Temat numeru
 
Ty jesteś Piotr...

W ostatnich miesiącach wszyscy byliśmy świadkami i uczestnikami niezwykłych wydarzeń, związanych ze śmiercią i pogrzebem Ojca Świętego Jana Pawła II, a następnie konklawe i objęciem Stolicy Piotrowej przez papieża Benedykta XVI. Były to pełne smutku, a zaraz po tym nadziei chwile, w których cały, tak przecież dziś zdechrystianizowany, świat, z zaskoczeniem oglądał, jak miliony ludzi demonstrowały swą miłość i przywiązanie do zmarłego papieża oraz radość z wyboru kolejnego następcy św. Piotra. Na czym polega wspaniałość i niezwykłość tego fenomenu?

Niektóre media oddając mimowolnie, poprzez poświęcenie tak wielkiej uwagi, hołd Kościołowi, próbowały równocześnie - zgodnie z logiką współczesnego świata - przedstawić nam obraz papiestwa zredukowany jedynie do jego doczesnego wymiaru. Usiłowały prezentować papieża jako jeszcze jednego pośród wielu „przywódców religijnych", jeśli wyróżniającego się, to tylko pod względem liczby wiernych podległych jego duchowej władzy. Nie można jednak nie dostrzec, że wysiłki te spełzły na niczym; oto pozbawieni niekiedy jakichkolwiek drogowskazów duchowych ludzie na całym świecie ujrzeli, że istnieje stały punkt, trwający niewzruszenie mimo burz dziejowych, straszliwych wojen i kataklizmów. Choć tak związany ze światem, to jednak jest on od niego niezależny, wolny od przelotnych mód i trendów. Choć zmieniający się wraz kolejnymi następcami św. Piotra, to jednak ten sam od dwóch tysięcy lat. Trwały i stabilny jak skała.
Czy jednak my sami - katolicy, pamiętamy na co dzień, jak fundamentalne znaczenie ma dla Kościoła instytucja papiestwa?

Potrójna władza Papieża i biskupów - jej boskie pochodzenie

Zadaniem Kościoła jest spełnianie na ziemi dzieła Chrystusa Pana. Kościół ma to czynić przez głoszenie Jego nauki i rozdawnictwo łask Nieba. Dla skutecznego wypełniania Chrystusowego posłannictwa, Pan nasz przelał na Apostołów - a tym samym ich prawowitych następców - tę potrójną władzę, którą sam na ziemi sprawował. Jest to władza nauczycielska, kapłańska i pasterska.

Już w Starym Testamencie prorocy przepowiadali tę potrójną władzę Zbawiciela. Pisząc o władzy nauczycielskiej Pana Jezusa, prorok Izajasz zapowiada: Duch Pański posłał mię, abym... opowiadał wyzwolenie (Iz  61,1); Oto dałem Cię na światłość narodów, abyś był zbawieniem (Iz 49,6). Wskazując na urząd kapłański Chrystusa Pana, król Dawid w Psalmie 109 mówi: Ty jesteś kapłanem według obrządku Melchizedecha. Prorok Jeremiasz i ten sam król Dawid przepowiadali Go jak króla - pasterza narodów: Wzbudzę potomka Dawida, a będzie królował... a imię Jego Pan sprawiedliwy nasz (Jr 23,5); Królestwo jego samo stać będzie na wieki (Dn 2,44); Wszystkie narody służyć mu będą, a władza jego wieczna (Dn 7,14).[1]

Tę potrójną władzę zapowiedzianą przez proroków, Pan Jezus rzeczywiście sprawował tu na ziemi. Był przecież nauczycielem i dlatego Nikodem zwracał się do Niego: Mistrzu, wiemy, żeś przyszedł jako nauczyciel od Boga (J 3,2). To właśnie dlatego uczniowie prosili Go: Panie naucz nas się modlić (Łk 11,1). Św. Mateusz przekazuje: uczył ich jako władzę mający (7,29). Ustanawiając w czasie Ostatniej Wieczerzy ofiarę Mszy Świętej - ofiarę Nowego Zakonu, w której sam siebie ofiarowuje za nas w sposób bezkrwawy - oraz ofiarując na krzyżu swoje Ciało i Krew dla naszego zbawienia, jest kapłanem. Jako pasterz i król objawia się mówiąc: Jam jest pasterz dobry (J 10,14). Jeszcze podczas zwiastowania archanioł Gabriel mówi o Nim Maryi: I da Mu Pan Bóg stolicę Dawida Ojca jego (Łk 1,32).

Posiadaną przez siebie potrójną władzę Pan Jezus przekazał właśnie Apostołom i ich następcom, którzy tak jak On posiadają władzę nauczycielską, kapłańską i pasterską. Urząd nauczycielski powierzył Zbawiciel Apostołom mówiąc im: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idąc tedy nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, ucząc je zachowywać wszystko, comkolwiek wam przykazał. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata (Mt 28, 18-20). Jako mnie posłał Ojciec, i ja was posyłam (J 20,21). Ponieważ cała działalność Kościoła zmierza do zbawienia dusz, czyli uświęcenia ich za pomocą różnych środków łaski, które wysłużył sam Chrystus jako najwyższy kapłan w Ofierze Krzyża, do dysponowania tymi łaskami (szafowania) ustanowił On w Kościele urząd kapłański i powierzył go w całości Apostołom.

Najważniejszą czynnością kapłańską jest sprawowanie Ofiary Mszy Świętej, a do jej wykonywania Zbawiciel udzielił mocy Apostołom w czasie Ostatniej Wieczerzy: To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22,19). Apostołom i ich następcom w kapłańskim urzędzie udzielił też władzy odpuszczania grzechów, kiedy po Zmartwychwstaniu tchnął na nich i rzekł im: Weźmijcie Ducha Świętego, których odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a których zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20, 22-23). Podobnie Pan Jezus upoważnił ich do udzielania innych sakramentów.

Jak każda społeczność, pisze w swojej „Apologetyce podręcznej" ks. Stanisław Bartynowski, tak i Kościół, który jest społecznością religijną, nie mógłby istnieć ani rozszerzać się, gdyby nie posiadał w sobie władzy rządzącej czyli pasterskiej. Dlatego Pan Jezus ustanowił władzę w Kościele i przekazał ją apostołom: Zaprawdę, powiadam wam: cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech (Mt 18,18). Wyrazy „związać" i "rozwiązać" w języku hebrajskim znaczą to samo, co „zamykać" i „otwierać" drzwi. Żydzi używali przy drzwiach zamiast zamka rzemyka. Chcąc otworzyć drzwi należało właśnie najpierw rozwiązać rzemyk. W powyższych słowach Zbawiciela Apostołowie otrzymali pełnomocnictwo do nakładania wszelkich obowiązków - odpowiednich do spełniania ich zadania - nakładania więzów duchowych, jak również do zwalniania z nich - jeśli stanie się to konieczne lub wskazane. To właśnie nakładanie obowiązków w Kościele oraz zwalnianie od nich jest wykonywaniem władzy pasterskiej w Kościele - rządzeniem Kościołem.

Wiemy też, że tę potrójną władzę, którą opisaliśmy wcześniej, apostołowie rzeczywiście sprawowali: nauczali po wsiach i miastach; spełniali czynności kapłańskie - składali Ofiarę Mszy Świętej, chrzcili i bierzmowali; pasterzowali Kościołowi - wydawali prawa i rozporządzenia, nakładali kary kościelne na bezbożnych (1 Tm 1,20).

Chociaż do sprawowania swej potrójnej władzy Apostołowie zostali upoważnieni już w chwili, w której powierzył im ją Pan Jezus, to jednak zaczęli ją faktycznie wykonywać od dnia Zesłania Ducha Świętego. Wówczas bowiem zostali umocnieni do jej wykonywania przez Ducha Świętego, który zstąpił na nich. To Duch Święty zstępując na Apostołów i wylewając swe łaski na owczarnię Pańską, dopełnił dzieła założenia Kościoła. Z tego też powodu dzień Zesłania Ducha Świętego jest dniem narodzin Kościoła.

Powierzenie przez Zbawiciela potrójnej władzy Apostołom jest, jak zaznacza ks. Bartynowski, przelaniem mesjańskiego urzędu Chrystusa Pana na Jego Kościół. Kościół Katolicki, tak jak sam Pan Jezus, który prowadził swych wyznawców do doskonałości życia wiecznego i zbawienia, ma przez naukę Chrystusa i szafowanie łaskami, przez Niego wysłużonymi, prowadzić ludzi do nadprzyrodzonej cnoty i świętości na ziemi, a przez to do nadprzyrodzonej szczęśliwości w Niebie - czyli zbawienia. Zadaniem Kościoła z papieżem na jego czele jest prowadzić dalej zbawcze dzieło Zbawiciela, przedłużać niejako Jego mesjański urząd i być dla wiernych Chrystusem żyjącym na ziemi.[2]

Wikariusz Chrystusa i Najwyższy Pasterz

Jedność Kościoła, a co za tym idzie większa moc i trwałość fundamentu, na którym miał on być zbudowany, wymagały koniecznie jednolitości i jedności władzy zwierzchniej. Dlatego też najwyższy zarząd całego Kościoła skupiony został w osobie jednego. Ks. Piotr Skarga pisze o tym: I w starym i w nowym zakonie zawżdy Pan Bóg jednego najwyższego kapłana, którego wszyscy słuchać musieli, postawił: od Aarona i Piotra świętego począwszy(...) Izali jeden nie łacniej rząd uczyni? A rząd nie na tem jest, gdy wszyscy równi i jednacy; ale gdy od siebie miescy różni, a jeden drugiemu podlega. Jako rząd kościelny nad wielą plebanów ma jednego biskupa; nad wielą biskupów jeden prymas, nad wielą prymasów jeden patriarcha; a nad niemi jeden Piotr abo Papież, który wszytki jedna, gdy się wadzą; naucza, gdy błądzą; odmienia, gdy się psują.[3] A ks. Bartynowski dopowiada: Jak bowiem w każdym mądrze urządzonym stowarzyszeniu jest jedna głowa, która całym stowarzyszeniem kieruje, i w Kościele Chrystusowym potrzeba było jednej widomej głowy, sprawującej rządy najwyższe. - Dlatego to najwyższej władzy zwierzchniczej nad całym Kościołem nie powierzył Chrystus zgromadzeniu wszystkich apostołów, ale jednego tylko z nich - Piotra - powołał na zastępcę swego na ziemi.[4]

Pan Jezus zakładając swój Kościół zwrócił się wpierw do Szymona, który jako pierwszy wyznał wiarę w Bóstwo Chrystusa Pana. W nagrodę Pan Jezus powiedział mu w sposób uroczysty: Błogosławiony jesteś Szymonie, Bar Jona; bo ciało i krew nie objawiła tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebiosach. A ja tobie powiadam, że ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduje Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebiosach; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiosach (Mt 16, 17-19). W tych słowach Zbawiciel jednoznacznie wskazuje, że Szymon ma być dla Kościoła tym, czym jest opoka, czyli ma zająć takie stanowisko, które zapewni Kościołowi trwałość i siłę. Takim jest stanowisko zwierzchnika posiadającego pełnię władzy. Jego władza i powaga utrzymuje w jedności każdą społeczność. Tak też jest z Kościołem - na tej powadze ugruntowana jest cała jego siła.

I tobie dam klucze Królestwa niebieskiego - słowa te oznaczają przekazanie pełni władzy. Niegdyś, ten kto posiadał klucze miasta, był jego panem. Taka jest do dzisiaj wymowa wręczenia, czy przekazania symbolicznych kluczy do miasta. Dlatego też przekazanie kluczy do Królestwa niebieskiego oznacza przekazanie najwyższej władzy nad całym Kościołem na ziemi. W słowach następnych Zbawiciel określa właśnie, że chodzi tu o władzę nad Kościołem na ziemi: Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiosach... Aby Piotr mógł być rzeczywiście fundamentem Kościoła i otwierać wszystkim jego członkom bramy Królestwa niebieskiego, koniecznym było nadanie mu władzy nad sumieniami swoich podwładnych i nad zarządem całego Kościoła na ziemi. Władza, którą Pan Jezus przekazywał św. Piotrowi bez żadnych ograniczeń, dotyczyła wszelkiego rodzaju więzów moralnych, czyli wynikających z przepisów prawa, z grzechu i kary za niego. W ten sposób Zbawiciel przekazał Piotrowi najwyższą i nieograniczoną władzę stanowienia praw w Kościele i znoszenia ich - odpuszczania i zatrzymywania grzechów, nakładania kar i zwalniania od nich.
Stawał się opoką, aby jego władza utrzymywała Kościół w jedności, aby użyczała mu siły i niespożytej trwałości. Jego władza ma się rozciągać na cały Kościół Chrystusowy na ziemi i wszystkich jego członków.

Bardzo ważnym jest tu sposób w jaki Pan Jezus wyróżnia władzę Piotra przed wszystkimi Apostołami: zwraca się do niego z osobna, przyrzeka mu władzę zanim przyrzeknie ją wszystkim, jemu tylko zmienił imię na Piotr - opoka, tylko jemu przyrzeka dać klucze Królestwa niebieskiego. Właśnie dlatego w nim władza zwierzchnicza ma znajdować się jako w swym źródle. Jego władza jest pierwszorzędna. Pozostali Apostołowie mieli więc podporządkować się Piotrowi, który miał się stać głową całego Kościoła i zwierzchnikiem całego kolegium Apostołów.

Po zmartwychwstaniu Pan Jezus zapytał Piotra trzykrotnie: Szymonie, miłujesz mnie?, a Piotr za każdym razem odpowiadał: Ty wiesz, że Cię miłuję. Pan zaś dwukrotnie polecił mu: Paś baranki moje, a za trzecim razem: Paś owce moje (J 21, 15-17). To uroczysty moment poruczenia św. Piotrowi zwierzchniczego pasterstwa w Kościele - prymatu. Jak apostołowie pozostawali w zależności od św. Piotra jako zwierzchnika całego apostolskiego kolegium, tak i biskupi w piastowaniu i wykonywaniu swej władzy zawiśli są od widomej głowy Kościoła, tj. od prawowitego następcy św. Piotra, którym jest papież.[5]

1 / 2 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
U Matki z Guadalupe
W tym numerze „Przymierza z Maryją", zabierzemy Was, Drodzy Przyjaciele, w odległe miejsca, postaramy się wyjaśnić, na czym polega istota postu, czym są wspominane przez Fatimską Panią „błędy Rosji”; zaprezentujemy także sylwetkę bł. Jerzego Matulewicza - arcybiskupa wileńskiego, a zarazem odnowiciela Zgromadzenia Księży Marianów, przypomnimy dlaczego sobota jest dniem Matki Bożej.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Nie skupiać się tylko na sobie

– Do Apostolatu Fatimy należę od lipca 2021 roku. Mam takie przekonanie wewnętrzne, że należy wspierać organizacje, które robią coś na rzecz innych – mówi pani Krystyna, mieszkająca na co dzień w Koźmicach Wielkich koło Wieliczki.

 

Ze Stowarzyszenia otrzymuję „Przymierze z Maryją”, które czytam od A do Z, a także „Apostoła Fatimy”, którego po przeczytaniu przekazuję koleżance, a ona swojej siostrze itd. Obraz Matki Bożej Fatimskiej oprawiłam i powiesiłam w sypialni na głównym miejscu. Figurkę Fatimskiej Pani mam na stoliku, obok mojego łóżka, a drugą przekazałam córce, która mieszka wraz z rodziną w Kopenhadze. Ze Stowarzyszenia dostałam też różaniec, na którym się modlę. Co roku otrzymuję również kalendarz z Matką Bożą Fatimską, który wieszam w kuchni – jestem z niego bardzo zadowolona.


Nie wstydzę się wiary


– Zostałam wychowana w typowo chrześcijańskiej rodzinie. Jestem wierząca i zawsze to podkreślam. Dzieci też wychowałam w takiej wierze. Moją pierwszą parafią była parafia św. Klemensa w Wieliczce, ale odkąd zbudowaliśmy kościół w mojej miejscowości Koźmice Wielkie, należę już do swojego kościoła parafialnego pw. Trójcy Świętej.


– W 2010 roku miałam udar, z którego wyszłam nad podziw dobrze. Jestem pewna, że stało się tak dzięki wstawiennictwu św. Józefa, o którym przeczytałam, że jak się ktoś do niego zwraca, to otrzymuje pomoc. Leżąc w szpitalu, ciągle się do niego modliłam, nie tylko za siebie, ale i za wszystkich, którzy potrzebują pomocy. Mam taki sposób modlitwy i takie przekonanie, żeby nie skupiać się tylko na sobie, ale myśleć też o innych i za nich też się modlić.


Palec Boży


– Chciałam osobiście podziękować za tę łaskę i w 2012 roku wraz z mężem pojechałam do Ziemi Świętej z pielgrzymką Caritasu. Wtedy jeszcze pracowałam i fundusze były większe, dlatego mogłam sobie pozwolić na taki wyjazd. Teraz jestem emerytką, dlatego gdy usłyszałam, że zostałam wylosowana na pielgrzymkę do Fatimy, to bardzo się ucieszyłam i podziękowałam Panu Bogu. Wydaje mi się, że to jest Palec Boży i nagroda za moje datki na rzecz Afryki, ponieważ staram się
wspierać różne organizacje, które do mnie piszą i proszą o ofiary.


– Mąż był bardzo zaskoczony i miał pewne obawy, że to może jakieś oszustwo, ale ja byłam przekonana, że choć jest wiele organizacji oszukujących ludzi, to wiedziałam, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi jest prawdziwe i uczciwe. Mąż pojechał ze mną do Fatimy i przekonał się o tym sam. Podobnie jak ja był bardzo zadowolony.

Świetnie zorganizowana pielgrzymka


– To był mój pierwszy raz w Fatimie. Zawsze chciałam tam pojechać. Pielgrzymka była świetnie zorganizowana. Pani przewodnik miała bardzo dużą wiedzę. Wprawdzie teraz nie było z nami księdza, ale wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką: w pierwszy dzień byliśmy na Mszy Świętej, którą sprawował kapłan ze Słowacji, a na drugi i trzeci dzień była Msza, w której wzięliśmy udział z innymi grupami z Polski.


– Podczas pielgrzymki kupiłam sobie szkaplerz, który poświęciłam od razu w sanktuarium. Szkaplerz poświęcony Matce Bożej dostałam wprawdzie wcześniej ze Stowarzyszenia, ale gdzieś zgubiłam i dlatego kupiłam nowy.


Matka Boża Fatimska ocaliła nas!


– Mam pięcioro wnucząt. Ostatnio, gdy wracaliśmy z wnuczką z przedszkola, z podporządkowanej ulicy wyjechał samochód i nie zatrzymując się, sunął wprost na nas. Myśleliśmy, że będzie wypadek, a on tuż przed naszym autem wykręcił i zahamował. W ten sposób uniknęliśmy wypadku, a ja wtedy powiedziałam do mojej wnuczki Elenki: – Widzisz! Ocaliła nas Matka Boża Fatimska, bo miałam szkaplerz na szyi. Później, przez całą drogę powrotną do domu wnuczka powtarzała: Matka Boża Fatimska ocaliła nas od wypadku!

Pozdrawiam serdecznie Zarząd Stowarzyszenia i wszystkich Apostołów Fatimy.

Życzę szczęśliwego Nowego Roku!


oprac. Janusz Komenda


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szczęść Boże!

Jestem Apostołką Fatimy. Każda kampania zorganizowana przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi jest wielką nauką pobożności i poświęcenia się Matce Bożej, która może rozwiązać wszystkie problemy, jakie nas dotykają. W moich modlitwach polecam Bogu i Matce Najświętszej wszystkich pracowników Stowarzyszenia. Życzę, aby Wam Pan Bóg błogosławił w Waszej codziennej pracy. Z Panem Bogiem!

Zofia z Mazowsza

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Kocham Maryję i Jezusa od dzieciństwa i tak myślę, że mam za to wielką zapłatę, bo trzy razy będąc w bardzo trudnej sytuacji, uniknęłam śmierci. Gdy byłam w lesie, przewróciło się na mnie drzewo, uderzyło mnie w głowę i straciłam przytomność, a mimo to nic złego poza bólem głowy, ramion i kręgosłupa mi się nie stało. Następnie w 2016 roku miałam masywną zatorowość płucną, a w 2020 roku następną. W miarę możliwości pragnę wspierać akcje ochrony dzieci nienarodzonych. Być może poprzez nasze prośby i modlitwy do Maryi i Jezusa kobiety opamiętają się i przestaną zabijać swoje poczęte dzieci, może ruszy ich sumienie, że ich nienarodzone dzieci nie są niczemu winne.

Halina z Mazowieckiego

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

W pierwszych słowach mojego listu serdecznie Pana pozdrawiam, życząc Panu wielu sił i mocy płynącej z Najświętszego Sakramentu w tej nieustającej i żmudnej pracy, jaką jest Pańska działalność. Przede wszystkim również pragnę złożyć Panu gorące podziękowania za wszystkie listy, które od Pana otrzymywałam i otrzymuję, które czytam zawsze z wielkim zainteresowaniem oraz z ogromną cierpliwością, gdyż sama nie mam wyrobionego daru, aby móc na wszystkie odpowiadać. Na marginesie dodam, że całą korespondencję od Pana przechowuję w prawie trzech segregatorach. Dziękuję również za wszelkie inne przesyłki, a w szczególności za pisma: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”. Przyznaję, że obydwa periodyki czytam zawsze od deski do deski, czekając na nie z utęsknieniem, gdyż bez nich już nie wyobrażam sobie po prostu dobrze przeżytego dnia. Tym drugim z pism dzielę się również z moim sąsiadem, dając mu je do przeczytania. I chociaż niektóre artykuły w „Polonii Christiana” nie zawsze napawają optymizmem, niejednokrotnie wręcz smutkiem, lękiem i goryczą, opisując trudne czasy i rzeczywistość, której nie owijają w bawełnę, to zawsze cieszę się, kiedy pisma do mnie docierają i nie mogę doczekać się kolejnego nowego egzemplarza, najbardziej dziękując Maryi, że o mnie wciąż pamięta. Ponadto sądzę, że celowe okłamywanie jest jak zdrada, a nieopisywanie rzetelnie prawdy przez dziennikarzy i redaktorów z mediów przeciwnego nurtu, nastawione przede wszystkim na pranie mózgu i robienie z niego przysłowiowej wody, jest nie tylko szkodliwe, ale jest też najpodlejszą ze zdrad… Dlatego też wolę wziąć do ręki magazyn „Polonia Christiana” czy też „Przymierze z Maryją”, gdyż one kształtują nasze poglądy i charaktery, z nich też czerpię przydatną wiedzę i otrzymuję prawdziwe informacje, a przy tym – podobnie jak Pismo Święte – w dużym stopniu służą mi radą w wielu różnych kwestiach. Krótko mówiąc, pisma „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana” są mądre i natchnione, dlatego wspieram je finansowo. Na zakończenie tego mojego listu chciałabym przeprosić Pana za moje wcześniejsze milczenie i jeszcze raz życzyć Panu wielu sił i pogody ducha od Pana Jezusa i Maryi mimo przeciwności oraz dla całego Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi i wszystkich redaktorów, a także Przyjaciół „Przymierza z Maryją” i pisma „Polonia Christiana”.

Anna z Włocławka

 

 

Szczęść Boże!

Po dłuższym milczeniu z mojej strony, chciałam wraz z moim mężem podziękować Wam za wszystko, co otrzymujemy od Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Nie będziemy wymieniać poszczególnych materiałów, bo brakłoby kartki. Bóg zapłać za to, że przyjęliście nas do grona czcicieli Matki Bożej Fatimskiej. Dziękujemy za to dzieło, jakie tworzycie. W dzisiejszym chaosie cały czas szukamy Boga (chociaż de facto, to On nas szuka i znajduje). Dobrze, że jesteście i działacie, bo przecież tyle nierozumienia i mieszania prawdy z kłamstwem jest wszędzie…

Jesteśmy też odbiorcami Waszych programów i audycji internetowych. To jest piękne! Nie umiemy tego wyrazić słowami. Powtórzymy więc – dobrze, że jesteście i Prawda jest przekazywana! Niech Pan Bóg Wam zawsze błogosławi, a Matka Najświętsza okrywa Wasze dzieło Swoim płaszczem. Z Panem Bogiem!

Ewa i Bogdan ze Śląska

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za Wasze przesyłki, za „Przymierze z Maryją” i za setny numer magazynu „Polonia Christiana”. Historia powołania Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi jest mi znana. Podzielam Waszą odwagę i inicjatywę. Przypomina mi to czas, kiedy byłem starostą semestru na uczelni.

Otrzymałem od Pana Prezesa podziękowanie za moją pracę, jestem Panu za to bardzo wdzięczny. (…) Ja każdego dnia jestem na Mszy Świętej, która jest odprawiana w kościele Matki Bożej Częstochowskiej, a wieczorem odmawiam Różaniec wraz z widzami telewizji TRWAM. Modlę się za rodzinę, za Was, a także za wszystkich biednych powodzian. To straszna klęska. Ale mimo wszystkich trudności i dramatów, pragnę złożyć Panu gratulacje i wyrazy szczerego szacunku w związku z jubileuszem 25-lecia działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. To szmat czasu i wiele poświęceń, aby osiągnąć to wszystko, co Wam się udało zrobić. Życie trzeba tak przeżyć, żeby też coś wartościowego po sobie zostawić. Życzę miłych i owocnych dalszych dni życia oraz realizacji planów. Niech Pan Bóg Wam błogosławi!

Józef z Olsztyna

 

 

Szczęść Boże!

Niech tajemnica przeżytego Bożego Narodzenia przypomina, że prawdziwa wielkość rodzi się w prostocie, a odwaga miłości potrafi przemieniać nawet najtrudniejsze czasy. W obliczu obecnych wyzwań życzę Państwu, abyśmy wspólnie odnajdywali w sobie mądrość i jedność, tak potrzebne do budowania świata, w którym harmonia i sprawiedliwość staną się codziennością.

Mariusz