Temat numeru
 
Święty Paweł - Apostoł Pogan
Plinio Maria Solimeo

Trzecia podróż apostolska

Niestrudzony Apostoł rozpoczął swą trzecią podróż misyjną od Efezu, bowiem to właśnie miasto wydawało mu się skrzyżowaniem dróg, którymi kościoły Zachodu połączą się z tymi w Azji. Efez był centrum magii w Azji, miejscem zepsucia i grzechu na Wschodzie. Świątynia Artemidy przyciągała tłumy pielgrzymów.

Jednakże Efez słyszał już Słowo Boże. Pewien nawrócony Żyd, Apollos, już tam nauczał choć tylko o podstawach chrześcijaństwa (znał jedynie chrzest Jana Chrzciciela). Akwila i Pryscylla musieli mu zwrócić uwagę i dokładniej wyłożyć zasady wiary. Kiedy więc Paweł zapytał nowych wiernych, czy otrzymali Ducha Świętego, ci odpowiedzieli, że nawet nie wiedzieli o Jego istnieniu.

Jeszcze w Efezie Apostoł dowiedział się, że judeochrześcijańscy misjonarze, prawdopodobnie przybyli z Antiochii, niszczyli jego dzieło wśród Galatów, siejąc niezgodę między wiernymi do tego stopnia, że ostrzegł ich: A jeśli jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli (Ga 5,15). Prawdopodobnie między rokiem 53 i 54 napisał w liście do Galatów: Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! (Ga 1,8).

Efez był centrum przyciągającym wszelkiej maści szarlatanów, którzy pociągali lud wiecznie głodny fałszywych cudów. W mieście tym okultyzm i spirytyzm miały mnóstwo zwolenników. W takim właśnie świecie Apostoł Narodów musiał dla przeciwwagi ukazać dary Boże. Dlatego Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła – opowiada święty Łukasz – tak, że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. Z tego powodu niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. „Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł” – mówili (Dz 19,11-13). Ewangelizacja Apostoła zaowocowała spaleniem podręczników do ezoteryki i magii.

Kolejnym owocem jego działalności było osłabienie kultu Artemidy. Sprowokowało to rzemieślników zajmujących się wyrobem pamiątek związanych z boginią do buntu przeciw Pawłowi. Wobec rozruchów w mieście Apostoł zdecydował się wyruszyć do Macedonii (por. Dz 19,23-40).

W Troadzie Paweł podyktował drugi list do Koryntian, pełen niepokoju i nagany (por. 2 Kor 11,20). Ich postawa była bowiem źródłem wielkich zmartwień świętego Pawła. Kiedy Tytus powrócił do Pawła, zapewniając go o skrusze Koryntian (por. 2 Kor 7,5-9), Apostoł wystosował do nich nowy list.

Paweł obwieszcza Koryntianom, że zamierza ich ponownie odwiedzić. Zobaczy ich po raz trzeci, prawdopodobnie w maju 57 roku. Można przypuszczać, że udał się tam przed podróżą do Jerozolimy, ze wzrokiem zwróconym ku Rzymowi i Zachodowi, kiedy to podyktował swój wielki list do Rzymian.

Stałem się niewolnikiem wszystkich

W Jerozolimie podróżni zostali przyjęci z radością. Jednak po raz kolejny pojawiły się stare problemy. Aby uspokoić nastroje zaproponowano św. Pawłowi, żeby oczyścił się w świątyni, co też uczynił (Dz 21,26). Mówi do Koryntian: Tak więc, nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Stałem się jak Żyd – dla Żydów, aby pozyskać Żydów (1 Kor 9,19).

Tymczasem Żydzi z Azji znowu podburzyli cały tłum przeciw Pawłowi. Poruszyło się całe miasto, zbiegł się lud, porwali Pawła i wywlekli go poza świątynię. Został uratowany przez Rzymian, którzy zabrali go do twierdzy. Nie dając za wygraną, Żydzi zawiązali spisek, zobowiązując się, że nie będą jeść ani pić, dopóki nie zabiją Pawła. Dowiedziawszy się o tym, trybun wysłał Pawła do Cezarei. Więziono go tam przez dwa lata, aż w końcu, aby uwolnić się od Żydów, odwołał się do sądu Cezara. 

W ustach Pawła odwołanie się do Cezara oznacza wielki i decydujący przełom: Kościół uznaje sprawiedliwość synagogi za nieobowiązującą, oddając swą sprawę do rozpatrzenia trybunałowi imperium. Imperium, które będzie chciało go zniszczyć, ale na którego ochronę Kościół w owym czasie liczył. Zresztą Kościół je podbije, krok po kroku dokona nawróceń, podczas gdy Izrael będzie się mu opierał aż do pełni czasów.7

Zanim święty Paweł dotarł do Rzymu, aby stanąć przed sądem, miało miejsce wiele wypadków – pośród których nie zabrakło nawet zatopienia okrętu.

Gdy przekroczył bramy Wiecznego Miasta, pozwolono Pawłowi mieszkać u siebie razem z żołnierzem, który go pilnował. Wierni Akwila i Pryscylla czekali już w Rzymie, aby mu pomóc.

Święty Łukasz opowiada: Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód. Na tym kończą się Dzieje Apostolskie. Nasza wiedza o Apostole począwszy od tego momentu, opiera się na jego listach, tradycji i niektórych apokryfach.

Listy

W więzieniu Apostoł Pogan kontynuował pisanie swych słynnych listów.

Pewnego dnia Epafras, apostoł Kolosan, opowiedział świętemu Pawłowi o trudnościach, jakie przeżywała jego gmina w Kolosach. Paweł uznał, że lekarstwem na błędne doktryny, które przeniknęły do umysłów współmieszkańców Epafrasa, byłoby dokładne poznanie Jezusa Chrystusa i zjednoczenie z Nim. Napisał więc List do Kolosan. Jednak, jako że sąsiednim gminom również groziło popadnięcie w herezję, podyktował list okólny, który znamy jako List do Efezjan. Równocześnie napisał drugi, najkrótszy z listów, również do Kolosanina, Filemona, w sprawie Onezyma, zbiegłego niewolnika, którego odsyłał z powrotem, już jako chrześcijanina. 

Filippi było pierwszym miastem „zdobytym” przez świętego Pawła na ziemi europejskiej. Była to jego radość i korona. W krótkim czasie ewangelizacja przyniosła wspaniałe rezultaty. Apostoł co prawda nie pozostał długo w mieście, ale odniesiony sukces może tłumaczyć obecność w nim świętego Łukasza.

Kiedy Filipianie dowiedzieli się o uwięzieniu Pawła, wysłali do niego Epafrodyta z pomocą materialną. Posłaniec w czasie podróży ciężko zachorował. Uszedł jednak z życiem (Flp 2,27) i Apostoł, odsyłając go z powrotem, wykorzystał tę okazję do napisania do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami i diakonami.

Święty Paweł nie stracił z oczu swej głównej idei, jaką było odbudowanie pełnej jedności ducha pośród Filipian. Dlatego polecił im: Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich (Flp 2,2-3).
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania