Temat numeru
 
Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję

Drodzy Apostołowie Fatimy!

Jesteśmy w trakcie wielkiej wojny, a w przededniu bitwy, która się musi wydarzyć – bitwy o dusze, narody i wreszcie o całą cywilizację. Wydaje się, że wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że wbrew temu, czego byśmy chcieli, zmierzamy w kierunku, w którym trzeba będzie przejść przez Morze Czerwone – morze niepokojów i wstrząsów.

 

Ale nie o tym miałem mówić… Chcę mówić o tym, byśmy nie tracili nadziei, bo, jak mówił Prymas Polski kard. August Hlond: Nie traćcie nadziei. Zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. W tej walce, która się toczy między gromadą szatanów a Chrystusem, tych, którzy wierzą, że są wezwani, [Bóg] wezwie na głębię i będzie tak, jak chce sam Bóg.

 

My wiemy już, że zwycięstwo przyjść musi, bo zapewniła nas o tym sama Matka Boża, kiedy powiedziała: Na koniec Moje Niepokalane Serce zatriumfuje! Nie zapytała: Czy chcecie, aby Moje Niepokalane Serce zatriumfowało?, nie powiedziała: Moje Niepokalane Serce zatriumfuje, jeśli…

To była obietnica. A to, czy ludzie będą mieli udział w tym triumfie, czy nie – zależy tylko od nich.

 

Co znaczy ta obietnica naszej Matki? Na czym ma polegać ów triumf Jej Niepokalanego Serca i ten czas pokoju, jaki ma zostać dany światu? Spróbujmy, na ile to możliwe dla naszych ludzkich umysłów, prosząc o światło Ducha Świętego, rozeznać tę zapowiedź.

 

– Przez Najświętszą Maryję Pannę przyszedł na świat Jezus Chrystus i przez Nią też chce On w świecie panować – pisze św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w pierwszym zdaniu swego Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny.

 

To właśnie św. Ludwik pisze o odwiecznej walce, jaka toczy się pomiędzy Maryją i Lucyferem, co zostało zapowiedziane już na pierwszych stronach Pisma Świętego w Księdze Rodzaju, kiedy Pan Bóg, po grzechu pierwszych rodziców, powiedział do węża: Położę nieprzyjaźń między tobą a Niewiastą, i między potomstwem twym a potomstwem Jej; Ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę Jej.

 

Dalej św. Ludwik mówi, iż szatan w swej pysze cierpi nieskończenie więcej, że zwycięża go i karze nikła, cicha Służebnica Boża, której pokora upokarza go więcej niż potęga Boża. Ponadto Bóg dał Maryi tak wielką władzę nad szatanami, że jak często sami zmuszeni byli wyznać przez usta opętanych, więcej boją się jednego Jej westchnienia za jakąś duszę niż modlitw wszystkich świętych; więcej boją się jednej Jej groźby niż wszelkich innych mąk.

Pamiętam dokument dotyczący egzorcyzmów Niemki, Anneliese Michel. Jeden z księży prowadzących egzorcyzmy mówi do zgromadzonych (i towarzyszą temu opowiadaniu nagrania z taśmy audio): Zacznijmy modlitwę do Matki Bożej. Poprośmy, aby przybyła. Odmawia modlitwę Witaj Królowo i po kilku słowach odzywa się demon, który przeraźliwie wrzeszczy: Ona nadchodzi, Ona nadchodzi! To jest przykład siły oddziaływania Matki Najświętszej i ogromnego lęku demonów przed Nią.

 

Św. Ludwik Grignon de Montfort, zwany apostołem Maryi żył w czasach poprzedzających rewolucję francuską, która, jak wiemy, była wybuchem nie tylko antykrólewskiej, ale i antykatolickiej furii. W opętańczym amoku zamordowano nie tylko króla Ludwika XVI i jego żonę Marię Antoninę. Bestialsko zabijano przedstawicieli szlachty, mordowano duchownych, mieszczan i chłopów, mężczyzn, kobiety i dzieci. Krwią spłynęła cała Francja, plądrowano i bezczeszczono kościoły. Przeciwko piekielnym kolumnom wojsk rewolucji stanęła wówczas między innymi ludność Wandei, w której kilkadziesiąt lat wcześniej misje prowadził właśnie św. Ludwik. Uważa się go za tego, który zaszczepił w Wandejczykach silnego ducha katolickiego, a ten z kolei w czasie rewolucji zaowocował zbrojną reakcją ludu.

 

Ów wielki apostoł Matki Bożej zapowiada nadejście wielkiego zwycięstwa maryjnego i czasy Jej Królestwa. Dlatego nazywamy go też prorokiem Królestwa Maryi.

 

To właśnie za jego wzorem pobożności maryjnej i jego wizją zwycięstwa podążył w wieku XX wielki obrońca Kościoła, brazylijski myśliciel i aktywista katolicki prof. Plinio Corrêa de Oliveira.

 

Prof. Oliveira za św. Ludwikiem dostrzega jednak, że musi dojść do interwencji Bożej Opatrzności za pośrednictwem i przy udziale Maryi, która poprowadzi Swe wierne dzieci, jak to już wiele razy czyniła, do zwycięstwa nad wrogami Kościoła i cywilizacji. Co więcej, po tej decydującej walce musi nastąpić czas wywyższenia Kościoła i odnowienie cywilizacji chrześcijańskiej w formie i potędze dotychczas niemających sobie równych w historii.

Czy zwycięstwo Maryi oznacza koniec świata, o którym ostatnio tak wielu ludzi mówi? Na czym ma polegać to królowanie Maryi?

 

Prof. Oliveira uważał, że świat nie może się skończyć, dopóki Kościół tu, na ziemi, nie osiągnie pełni doskonałości, do jakiej powołała go Boża Opatrzność. Jego zdaniem Średniowiecze kryło w sobie zalążki owej doskonałości, lecz zasady, na jakich się ono opierało, nie osiągnęły pełni swego rozwoju.

Św. Maksymilian Maria Kolbe pisał: Żyjemy w epoce, która mogłaby być nazwaną początkiem epoki Niepokalanej. (…) Pod Jej sztandarem zostanie stoczona wielka bitwa i zatkniemy Jej flagi na twierdzy księcia ciemności. A Niepokalana będzie Królową całego świata i każdej duszy z osobna, jak to przepowiedziała błogosławiona Katarzyna Labouré. Znikną wtedy walki klas, a ludzkość zbliży się, o ile to jest na tym świecie możliwe, do szczęścia, przedsmaku tego, do czego naturalnie już każdy z nas dąży, tj. do szczęścia bez granic w Bogu, w Niebie. Rzeczywiście, kiedy to się wydarzy, ziemia stanie się [jakby] rajem. Prawdziwy pokój i szczęście przyjdą do rodzin, miast, wiosek i narodów całej ludzkiej społeczności, ponieważ tam, gdzie Ona będzie panować, łaski nawrócenia i uświęcenia oraz szczęście się pojawią.

 

Musimy jednak mieć świadomość, że pomimo nadejścia tego wspaniałego czasu dla chrześcijaństwa, ziemia nadal będzie miejscem naszego wygnania i nie będzie tu raju. Dlatego też, w Królestwie Maryi nadal obecny będzie grzech poszczególnych osób i zmaganie ze słabościami. Nie zabraknie walki z nałogami, chociaż warunki do zbawienia dusz będą radykalnie sprzyjające w stosunku do tych, które mamy obecnie. Nasze życie tu, na tym padole łez, jest czasem próby, „nowicjatu” przed tym, co na nas dopiero czeka w wieczności.

 

Na koniec pozostaje nam pytanie: kiedy nadejdzie to zapowiadane przez tylu świętych i wyrażone w pragnieniu papieży Królestwo Maryi, będące jednocześnie społecznym panowaniem Chrystusa? Kiedy więc to nastąpi?

 

Przede wszystkim musi nastąpić oczyszczenie tego świata, tak jak zapowiedziała to Matka Boża w Fatimie. Wszystko obecnie wskazuje na to, że nie obejdzie się bez realizacji wizji z Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej.

 

Tajemnica ta kończy się zapowiedzią wielkiego powrotu ludzkości do Boga. W wizji tej pod dwoma ramionami Krzyża były dwa anioły…

Jak wyjaśnia Antonio Borelli, autor książki Fatima – Orędzie tragedii czy nadziei?, zapowiedź z Fatimy nie znajdzie swojego finału dopóty, dopóki grzeszna ludzkość nie zbliży się do Boga. Musi na nią spaść niejako deszcz łaski. W Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej symbolizuje ją krew męczenników, którą wspomniane anioły zbierają do kryształowych konewek i nią skrapiają dusze zbliżające się do Boga. To obraz oczyszczenia i wielkiego powrotu ludzkości do Boga. W ten sposób oczyszczeni przez krew męczenników ludzie oraz ziemia gotowi będą na Królestwo Maryi.

 

Św. Ludwik Grignion de Montfort pisze: Drogi bracie, kiedyż nadejdą owe czasy szczęśliwe, ów wiek Maryi, kiedy dusze wybrane i przez Maryję wyproszone u Najwyższego, zatapiając się w przepaścistych głębiach wnętrza Maryi, staną się żywymi Jej obrazami, by kochać i wielbić Jezusa Chrystusa? Czasy te nadejdą dopiero wtedy, gdy ludzie poznają i praktykować będą nabożeństwo, którego nauczam. Niech przyjdzie Królestwo Maryi, Panie, aby przyszło Królestwo Twoje.

 

Nabożeństwo św. Ludwika do Matki Bożej polega na całkowitym zawierzeniu Jej i oddaniu się w Jej macierzyńską niewolę, oddając Maryi wszystkie władze duszy i ciała, dobra zewnętrzne i wewnętrzne, nawet wartość dobrych uczynków. To prawdziwe niewolnictwo miłości Najświętszej Maryi Panny, która trzymać nas będzie w Swoich dłoniach, jak najczulsza matka trzyma swoje dziecko i nie pozwoli mu zrobić krzywdy.

 

Warto więc w naszym życiu dokonać tego aktu zawierzenia na wzór św. Ludwika, i do tego gorąco zachęcam, abyśmy mieli dzięki temu swój udział w Królestwie Maryi.

 

Na koniec pozostaje już tylko zwrócić się do Matki Bożej: Zacznijcie, wargi nasze, chwalić Pannę świętą/ Zacznijcie opowiadać cześć Jej niepojętą./Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy/A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.

Dziękuję bardzo!

 

Sławomir Skiba, wiceprezes Instytutu Ks. Piotra Skargi, redaktor naczelny magazynu „Polonia Christiana”

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania