Drodzy Przyjaciele,

Pan Jezus powiedział: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. (J 14,27–28).

Trwałego i prawdziwego pokoju świat dać nam nie może, bo go nie posiada. No, a jakże miałby posiadać, skoro – zgodnie ze słowami Zbawiciela – władcą tego świata jest diabeł, książę ciemności, pan kłamstwa i nienawiści. Ten pan kłamstwa nie da nam pokoju, co najwyżej mami nas świętym spokojem – stanem leniwej obojętności, zabójczej dla naszych dusz.

Prawdziwy pokój Chrystusowy jest niemożliwy bez szczerego nawrócenia, a to z kolei wymaga od nas zaparcia się siebie, odważnego przyjęcia codziennego krzyża i naśladowania Chrystusa Pana. Gdy pójdziemy za Nim, osiągniemy pokój ducha, z Nim też zniesiemy wszelkie trudy. Zbawiciel mówi przecież wyraźnie: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. (Mt 11,28–30).

Na kartach Ewangelii wielokrotnie czytamy wezwanie Pana Jezusa kierowane do różnych osób: Pójdź za mną! Oczywiście, to wezwanie Zbawiciela aktualne jest także dziś i dotyczy każdego. Szczególnym wyrazem pójścia za Jezusem Chrystusem jest wybór drogi życiowej zgodnej z powołaniem – przyjęcie sakramentu kapłaństwa lub małżeństwa. Tym zagadnieniom poświęcamy dwa artykuły rozpoczynające ten numer „Przymierza z Maryją”: Kapłaństwo – wychowanie do świętości – wybitnego teologa dominikańskiego o. Jacka Woronieckiego (1878–1949) oraz Jeśli rodzina pójdzie za Chrystusem… – ks. Piotra Maroszka, opiekuna rodzin tradycji łacińskiej. Mam nadzieję, że teraz, gdy tyle się mówi o coraz powszechniejszym kryzysie kapłaństwa i rodziny, będą one drogowskazem i zachętą do wewnętrznej przemiany, która leży u podstaw pozytywnej odpowiedzi na wezwanie Chrystusa.

Drodzy Przyjaciele, stare porzekadło mówiło Bez Boga ani do proga. W rozpoczynającym się niebawem Wielkim Poście, i w ogóle w całym 2015 roku, zróbmy wszystko, by Bóg był w naszym życiu stale obecny. Prośmy o to Matkę Najświętszą, Królową Pokoju, pamiętając, że Ona w najdoskonalszy sposób odpowiadała na życzenie Swego Syna Pójdź za mną! Szła za Nim wszędzie – do Świątyni, na wesele w Kanie Galilejskiej, towarzyszyła Mu podczas Drogi Krzyżowej i na Golgocie. Nade wszystko naśladowała Go w świętości, cichości i pokorze.

Wszystko odnówmy w Chrystusie. A On obdarzy nas Swym pokojem na ziemi i szczęściem wiecznym w ­Niebie!



W Jezusie i Maryi
Bogusław Bajor
redaktor naczelny