Temat numeru
 
Morze ognia
Janusz Komenda

Dogmat o istnieniu piekła - miejsca i stanu wiecznego potępienia dusz zmarłych w stanie grzechu ciężkiego - należał i wciąż należy do stałych punktów nauczania Kościoła katolickiego. Na przestrzeni wieków ten artykuł naszej wiary potwierdzało wielu katolickich świętych, którzy z łaski Bożej dostąpili możliwości oglądania piekła.

 

Pomimo tego wciąż nie brak teologów i hierarchów kościelnych, którzy podważają tę prawdę, oświadczając na przykład, że nie ma krainy wiecznego cierpienia, czyli piekła lub że jest ono puste, głosząc: Kościół ogłasza nam dziś paschalną pewność odkupienia. Pewność zbawienia!


Dlatego też tym bardziej warto przypomnieć pełne przerażenia przestrogi katolickich mistyków przed tym, co czeka skazanych na piekło grzeszników.


Ostrzeżenie z Fatimy


Siostra Łucja relacjonując wizję piekła ukazaną dzieciom fatimskim 13 lipca 1917 roku, zapisała: Pani nasza pokazała nam morze ognia. Zanurzone w tym ogniu były diabły i dusze w ludzkich postaciach, podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały (…) wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy, wywołujących dreszcz zgrozy. Diabły odróżniały się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią. Przerażona tą wizją Hiacynta często mówiła: Piekło, piekło, jak mi żal tych dusz, które idą do piekła, i tych ludzi, którzy tam żywcem płoną, jak drzewo w ogniu.


Nieprzeniknione ciemności


Święta Teresa z Avili, której Pan Bóg ukazał piekło, aby pokazać na co zasłużyła swoimi grzechami, tak opisuje to miejsce: Wejście stanowił ciasny loch, którego podłogę pokrywało cuchnące i pełne jadowitych gadów błoto. Wśród nieprzeniknionych ciemności nie było żadnego miejsca, gdzie można byłoby się położyć lub usiąść. Cierpienia, które święta ponosiła w życiu doczesnym, zdały się jej niczym w porównaniu z trwającymi wiecznie mękami piekielnymi. Po latach wyznała, że na samo wspomnienie czeluści piekielnych, czuje przerażenie tak duże, że krew ścina się jej w żyłach.


Straszna otchłań


Z kolei Anna Katarzyna Emmerich opisuje piekło jako ogromną, mroczną jaskinię, u wejścia której znajdują się ogromne czarne wrota z rozżarzonymi łańcuchami i zamkami. Zdaniem mistyczki, piekło jest straszną otchłanią, pełnym grozy światem rozpaczy i ciemności, więzieniem wiecznej nienawiści, wypełnionym pustyniami i jeziorami zamieszkałymi przez straszne potwory. Wydobywa się z niego ciągłe wycie torturowanych potępieńców.


Niewiara w piekło drogą do potępienia


Z polecenia Pana Jezusa opis piekła w swoim „Dzienniczku” przedstawiła też siostra św. Faustyna Kowalska. – Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą – zapisała. Podkreśliła, że wszyscy potępieni cierpią w piekle z powodu utraty Boga, ciągłych wyrzutów sumienia, braku nadziei na zmianę swojego losu, ognia przenikającego duszę, ciemności, które nie przysłaniają jednak ich wszystkich złych uczynków, okropnego fetoru, ciągłej obecności szatana, rozpaczy, nienawiści do Boga, złorzeczeń, przekleństw i bluźnierstw. A najwięcej jest tam dusz, które w istnienie piekła nie wierzyły.


Odrzucenie miłosierdzia


W XIV wieku bardzo podobnie do siostry Faustyny opisywała piekło włoska mistyczka i doktor Kościoła – św. Katarzyna ze Sieny. Chrystus objawił jej, że dusze ludzi idą do piekła, ponieważ przez całe życie odrzucały głoszoną przez Kościół naukę zawartą w Piśmie Świętym i nawet w godzinie śmierci, pomimo wyrzutów sumienia, uważały że ich grzechy są dużo większe od Bożego Miłosierdzia. – Oto grzech niewybaczalny, ani w tym życiu, ani w przyszłym. Dusza odtrąciła Miłosierdzie moje, wzgardziła nim i grzech ten jest cięższy niż wszystkie inne grzechy, które popełniła – powiedział Katarzynie Sieneńskiej Pan Jezus.


Tu nie ma odkupienia!


Założyciela Zgromadzenia Salezjanów, świętego księdza Jana Bosco, zabrał do piekła jego Anioł Stróż. W ciemnej dolinie, na dnie przepaści, ks. Bosco dostrzegł ogromną budowlę z napisem: Tu nie ma odkupienia. W środku budynku zobaczył przerażającą jaskinię pełną palącego ognia, do którego wpadali skazani na męki piekielne. Grzech, z powodu którego trafili do piekła, mieli wypisany na czole. Przyszły święty dowiedział się, że ludzie idą do piekła zwłaszcza z powodu grzechów nieczystości i złego wyznania lub zatajenia grzechów podczas spowiedzi.


Słowa św. Jana Bosco potwierdziła święta Hiacynta Marto z Fatimy: – Grzechami, które najwięcej dusz wtrącają do piekła są grzechy cielesne. Nadejdą pewne mody, które będą bardzo obrażały Jezusa. Osoby, które służą Bogu, nie powinny iść za modą. Dla Kościoła nie ma mód. Jezus zawsze jest ten sam – wyznała na krótko przed śmiercią.


Męczarnie nie do opisania


Wizjonerzy i święci, którzy dostąpili łaski oglądania piekła zgodnie stwierdzają, że tego co zobaczyli nie sposób opisać słowami, a te opisy, które stworzyli są tylko słabym odbiciem cierpień piekielnych. Gdybyśmy jednak mieli wątpliwości, czy można wierzyć w te przerażające wizje ukazane ludziom, posłuchajmy naszego Zbawiciela, który św. Katarzynie ze Sieny powiedział: – Córko, język nie jest w stanie opisać męczarni tych biednych dusz.


Nie ulegajmy więc podszeptom ludzi negujących istnienie piekła i dobrze przygotujmy się na naszą ostatnią drogę…



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania