Krzyż jako znak lub figura złożona z dwóch linii przecinających się pod kątem prostym (choć nie tylko), był znany od początków ludzkiej cywilizacji. Po Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa stał się głównym symbolem chrześcijaństwa, znakiem odkupienia człowieka z sideł grzechu. Przez dwa tysiące lat historii Kościoła ukształtowało się bardzo wiele rodzajów krzyża, czasem znacznie się od siebie różniących. Określony kształt wskazuje na konkretny obrządek, ale także region geograficzny czy zgromadzenie zakonne.
Symbol krzyża pojawia się w najdawniejszych wiekach istnienia cywilizacji Egiptu, Indii, Persji, Celtów, Majów czy Azteków. Powszechnie krzyża używali też Rzymianie, którzy konstrukcję złożoną z dwóch skrzyżowanych belek zaczęli wykorzystywać do wykonywania wyroków śmierci.
Pojawienie się symboliki krzyża przyjęło się utożsamiać z postacią cesarza Konstantyna Wielkiego, który zniósł prześladowania wyznawców Chrystusa w Imperium Rzymskim. Przed decydującą bitwą o losy cesarstwa w 312 roku miał on doświadczyć objawienia, w czasie którego anioł ukazał mu krzyż i powiedział: Pod tym znakiem zwyciężysz. W rzeczywistości jednak jako symbol chrześcijan i obiekt kultu pojawił się on o wiele wcześniej, gdyż o krzyżu pisali kronikarze i Ojcowie Kościoła już w II wieku.
Wraz z ustanowieniem chrześcijaństwa religią państwową Rzymu krzyż zaczął stopniowo zastępować pierwsze symbole chrześcijan – rybę, kotwicę, monogram Chrystusa itd. – i upowszechniać się w rozlicznych wersjach. Obecnie jest ich ponad czterysta na całym świecie! Poniżej opisujemy najważniejsze z nich.
Krzyż łaciński – podstawowa forma krzyża złożona z dwóch prostych belek – dłuższej pionowej i krótszej poziomej. Według tradycji zachodniej to na takim właśnie krzyżu miał oddać życie nasz Zbawiciel. Krzyże łacińskie są najczęściej spotykanymi krzyżami w kościołach, na cmentarzach, jako element różańca czy też jako krzyżyki do noszenia na szyi.
Krzyż grecki – druga najbardziej rozpowszechniona forma krzyża, która ukształtowała się w Kościele wschodnim, zwłaszcza greckim, choć rzadziej jest też używany na Zachodzie. Ten krzyż ma cztery równe ramiona. Znaleźć go można na licznych pieczęciach królewskich i monetach, na habicie zakonu trynitarzy, a także na współczesnej fladze Grecji.
Krzyż maltański – Polakom dobrze znany ze strojów służbowych i karetek Maltańskiej Służby Medycznej. Jest to odmiana krzyża greckiego, którego ramiona rozszerzają się od środka i są rozwidlone przy końcach, trochę przypominając cztery groty strzały stykające się czubkami. Krzyża maltańskiego używają zakony szpitalne: joannici i lazaryci; ci pierwsi jako Zakon Maltański są uznawani za podmiot prawa międzynarodowego m.in. przez Polskę.
Krzyż jerozolimski – powstał po pierwszej udanej wyprawie krzyżowej w XI wieku, w wyniku której w Ziemi Świętej utworzono Królestwo Jerozolimskie. Składa się z pięciu krzyży greckich – jednego dużego pośrodku i czterech małych dookoła niego, symbolizujących pięć ran Chrystusa ukrzyżowanego bądź też cztery Ewangelie lub cztery kierunki świata, na które ma się rozszerzać nauka Chrystusa. Jest symbolem zakonu bożogrobców oraz franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej.
Krzyż celtycki – znany jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, rozpowszechniony wśród narodów celtyckich, zwłaszcza Szkotów oraz Irlandczyków. To krzyż, w którego ramiona wpisano okrąg – symbol słońca. Po chrystianizacji Wysp Brytyjskich symbol ten został „ochrzczony” przez Kościół i uznany za element kultu chrześcijańskiego wśród Celtów. Do dzisiaj jest powszechnym widokiem na irlandzkich cmentarzach.
Krzyż św. Piotra – odwrócony krzyż łaciński, na którym wedle tradycji umarł św. Piotr Apostoł, gdyż nie uważał się za godnego zginąć tak, jak Chrystus, poprosił więc oprawców o śmierć głową do dołu. W późniejszych wiekach krzyż św. Piotra został niestety zawłaszczony przez ruchy satanistyczne, dlatego obecnie Kościół odradza jego używania.
Krzyż św. Andrzeja – związany z innym Apostołem, którego uważa się za ojca Kościoła wschodniego. Św. Andrzej zginął na krzyżu w kształcie greckiej litery „Chi”, której kształt przypomina nasz „X”. Dziś krzyż św. Andrzeja można znaleźć m.in. na fladze Szkocji, Jamajki, Alabamy, Florydy, miasta Rio de Janeiro czy rosyjskiej marynarki wojennej. Jest też popularną nazwą znaku drogowego G-3, ustawianego przed przejazdami kolejowymi.
Krzyż św. Jerzego – czerwony krzyż z wydłużonymi bocznymi ramionami. Dziś widoczny na fladze Anglii i Gruzji (na tej drugiej w towarzystwie czterech małych krzyży greckich).
Krzyż skandynawski – inaczej krzyż nordycki, podobny do krzyża św. Jerzego, z wydłużonym prawym ramieniem. W różnych wariantach kolorystycznych występuje na flagach krajów skandynawskich: Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii oraz Islandii.
Krzyż św. Jakuba – krzyż związany ze św. Jakubem Starszym Apostołem. Ma kształt miecza, dlatego że św. Jakub zginął poprzez ścięcie. Dolny koniec krzyża zwęża się jak ostrze, podczas gdy belki poprzeczne oraz górna (jako rękojeść) są zwieńczone kształtami kwiatów lilii. Dziś jest symbolem zakonu św. Jakuba od Miecza, a także popularnych dróg św. Jakuba, prowadzających z niemal wszystkich krajów europejskich do Santiago de Compostela.
Krzyż lotaryński – krzyż z sześcioma końcami, posiada dodatkową, krótszą poziomą belkę u góry. Nazywany także krzyżem biskupim lub patriarchalnym, gdyż we wczesnych wiekach chrześcijaństwa był zarezerwowany dla wyższych hierarchów kościelnych. Obecnie odnajdziemy go w herbie Węgier i Słowacji, wielu herbach biskupich, a w czasie II wojny światowej był symbolem Wolnych Francuzów pod wodzą gen. Charlesa de Gaulle’a.
Krzyż prawosławny – używany przez Kościoły tradycji bizantyjskiej w krajach słowiańskich, także unickie (te, które odnowiły jedność ze Stolicą Apostolską). Krzyż z ośmioma końcami, który oprócz małej, prostopadłej belki na górze symbolizującej miejsce na sentencję wyroku Jezusa (łaciński skrót INRI) ma jeszcze drugą, przechyloną na dole, która symbolizuje złego i dobrego łotra lub wolny wybór człowieka: do upadku w grzech albo zbawienia.
Krzyż franciszkański (tau) – krzyż w kształcie litery „T”, bez części dłuższej belki wystającej ponad krótszą, ze zwężonymi do środka ramionami, nazywany potocznie tauką. Odnosi się do duchowości Tau, będącej charyzmatem zakonów z rodziny św. Franciszka. Dziś często noszony przez franciszkanów, używany także w niektórych wspólnotach młodzieżowych.
Chaczkar – inaczej krzyż ormiański, kamienna stela umieszczana przez ormiańskich chrześcijan w murach kościołów, na grobach czy na rozstajach dróg. Jest to krzyż z rozszerzającymi się ramionami, bogato zdobiony ornamentyką. Wiele chaczkarów znajdziemy także w Polsce jako znak Ormian zamieszkujących dawną Rzeczpospolitą.
Czerwony krzyż – symbol Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża używany w krajach chrześcijańskich. To prosty krzyż o równych ramionach w kolorze czerwonym. Od 1863 roku uznany za międzynarodowy znak służb medycznych i chroniony prawem.
Mam nadzieję, że ten artykuł choć w części nakreślił naszym Czytelnikom, jak barwna i ciekawa jest historia najważniejszego symbolu wiary chrześcijańskiej – krzyża. Zgodnie z przymiotem powszechności, Kościół przez wieki docierał do kolejnych narodów i rozwijał się na różnych obszarach kulturowych. Dlatego krzyż ukształtował się w tak wielu rozmaitych odmianach i wersjach. Jest to właściwie pojmowana różnorodność, która wiedzie wszystkich ludzi, o różnym pochodzeniu i duchowości, do jednego wspólnego celu – naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania