Stare opowieści
 
Święty mąż, zakonnik i osioł

Poniższe krótkie opowiadanie jest dziełem jednego z największych świętych zakonu franciszkańskiego, św. Bernardyna ze Sieny (1380–1444) – teologa, prawnika, znakomitego kaznodziei i reformatora zakonu braci mniejszych. Nowelka ukazała się w zbiorze Dawna nowela włoska, wydanym przez Państwowy Instytut Wydawniczy w roku 1978 (przekład Jadwiga Gałuszka). My publikujemy ją za pismem Nova et Vetera.

 

Żył raz święty mąż, który dobrze znał sprawy tego świata i przekonał się, że nie ma sposobu, ażeby uniknąć w życiu złych ludzkich języków; powiedział tedy raz do braciszka zakonnego, który mu podlegał:

 

– Synu, chodź ze mną i weź naszego osła.

 

Posłuszny zakonnik wziął osła, święty mąż wsiadł na niego, a młodzieniaszek szedł za nim pieszo; a kiedy przechodzili wśród tłumu, natrafili na błotniste miejsce, odezwał się ktoś i rzekł:

 

– Patrzcie, jaki okrutny wobec tego braciszka, któremu każe iść pieszo przez błoto, a sam sobie jedzie!

 

Kiedy ów mąż usłyszał te słowa, zszedł natychmiast z osła i usadowił na nim braciszka, a idąc za osłem, popędzał go, żeby przejść przez błoto. Na to odezwał się drugi:

 

– Popatrzcie, co za dziwny człowiek, że mając zwierzę i będąc starym, idzie pieszo, a pozwala jechać na ośle temu młodzieniaszkowi, który by nie poczuł ani zmęczenia, ani błota. Wierzcie mi, że szalony to człowiek, a poza tym mogliby obaj jechać na ośle, jakby chcieli, i tak by było najlepiej.

 

Podchodzi tedy święty mąż i wsiada na osła on także. A kiedy ujechali kawałek drogi, znalazł się taki, co powiedział:

 

– Popatrzcie na tych ludzi, co mają osła i obaj wsiedli na niego! Wierzcie mi, że nie zależy im zbytnio na nim, bo nie dziwiłbym się, gdyby zdechł!

 

Usłyszawszy to, święty mąż zszedł z osła natychmiast i kazał zejść braciszkowi, i idąc jeden za drugim mówili: Wio! Wio!

 

A gdy uszli nieco, rzekł ktoś:

 

– Popatrzcie na tych szaleńców, co mając osła, idą unurzani w takim błocie!

 

Święty mąż widząc, że na żaden sposób nie dają im żyć, żeby ktoś czegoś im nie wyrzucał, rzekł braciszkowi:

 

– Dość tego! Wracamy do domu.

 

A kiedy znaleźli się w celi, rzekł święty mąż:

 

– Chodź tu do mnie, synu mój! Zwróciłeś uwagę na nauczkę, jaką nam dali z tym osłem?

 

Na to braciszek:

 

– O co wam chodzi?

 

– Nie spostrzegłeś, że za każdym razem, kiedyśmy jechali, ludzie źle o nas mówili? Jak ja jechałem na ośle, a ty szedłeś pieszo, źle mówili o mnie, i mówili, że ponieważ jesteś młodzieniaszkiem, powinienem był ciebie na osła posadzić. Zszedłem z osła i ciebie umieściłem na swoim miejscu, a wtedy powiedziano, że ja będąc starym, powinienem wsiąść, zaś ty, młody, powinieneś iść pieszo. A kiedyśmy wsiedli obydwaj, wiesz, że i wtedy o nas źle mówiono, że okrutni jesteśmy wobec osiołka, bo zbyt wielki to dla niego ciężar. A kiedyśmy wreszcie zeszli obaj, znowu o nas źle mówiono, że iść pieszo, mając osła, to czyste szaleństwo. Dlatego, synu mój, weź pod rozwagę, co ci powiem: wiedz, że człowiek, który żyjąc na tym świecie czyni dobro, ile tylko zdoła, choćby nie wiem co uczynił, i tak o nim źle mówić będą. Jednakże, mój synu, kpij sobie ze świata i nie przejmuj się nim, i nie stawaj po jego stronie, bo kto się w jakikolwiek sposób za światem opowie, zawsze traci; świat przynosi jeno grzech i dlatego kpij sobie ze świata i czyń zawsze dobro, i pozwól, niech mówią: źle czy dobrze mówią.

 

Św. Bernardyn ze Sieny

 

Nova et Vetera – Pismo poświęcone Tradycji katolickiej, Rok IV (1997), Nr 1 (4), s. 92–93.

 

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania