Rodzina
 
Ojcostwo - najważniejsza kariera

Postawa chrześcijanina

Wykorzystując inteligencję nieprzyjaciela człowieka, można przez negację jego pomysłów stworzyć wzorzec prowadzący do pełni szczęścia na ziemi i skutecznie wprowadzający w szczęście wieczne. Będzie to postawa pełna miłości, uczciwie zatroskana o dobro bieżące i przyszłe (aż do wieczności), charakteryzująca się silną i konsekwentną wolą wyboru dobra poskramiającą chwilowe uczucia i pobudzenia ciała w kierunku zła (pokusy) i obejmująca niezachwianą odpowiedzialnością siebie oraz powierzonych sobie. Co należałoby zrobić, by tak nakreślony wzorzec szczęśliwości uczynić atrakcyjnym dla współczesnych? Ano, trzeba by przeciwstawić się nowomodom i popłynąć pod prąd. Odrzucić idee indywidualizmu, hedonizmu i rozwiązłości seksualnej, mity osiągania szczęścia bez wysiłku na drodze „róbta co chceta”. Przywrócić wiarę w Boga i zaufanie Bogu, że Jego przykazania są jedyną i nieomylnie pewną drogą do szczęścia.
Nie wystarczy zrozumieć, w czym leży zło. Trzeba mieć siłę, by opowiedzieć się za dobrem. Do tego jest potrzebna silna wola i wytrwałość, do tego potrzebne jest męstwo. Doświadczenie uczy, że mężczyzna, który wrósł mocno w świat wartości wyższych, mówiąc wprost jest wierzący, praktykujący i korzysta regularnie z sakramentów, znacznie częściej staje tu na wysokości zadania niż ktoś zdany wyłącznie na własne siły. Tę oczywistą prawdę odrzuca dziś coraz więcej (nawet porządnych i uczciwych) mężczyzn i podejmuje niemal beznadziejną walkę z siłami zła bez wsparcia ze strony Najwyższego Dobra. By mężczyzna mógł skutecznie działać, winien najpierw zrozumieć, co należy zrobić, i tego zapragnąć.

Po pierwsze, mężczyzna musi uwierzyć, że jego przeznaczeniem, jedyną misją mogącą dać mu pełnię szczęścia już tu, na ziemi, jest ojcostwo. Drogi i sposoby realizowania ojcostwa mogą być różne, choć najpowszechniejszym powołaniem jest ojcowanie w rodzinie.

Po drugie, mężczyzna musi zatęsknić do „kariery” ojcowskiej. Stanie się to w naturalny sposób oczywiste, gdy uwierzy, że spełnione ojcostwo jest jedyną drogą do jego pełni szczęścia.

Po trzecie, musi precyzyjnie i jednoznacznie wiedzieć, co to znaczy być dobrym ojcem, co należy czynić, by nim się stać. Bez tej wiedzy mężczyzna nie może podjąć planu konkretnych czynów i zachowań w celu realizacji „kariery ojcowskiej”. Jego działanie skończyłoby się na... chceniu, a jak wiadomo, samymi (bez poparcia w czynach) dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło.

Po czwarte, musi podjąć wytrwałą pracę na rzecz kariery ojcowskiej. Najważniejszą zasadą jest tu dozgonna wierność na obranej drodze ojcowania. Żadne najwspanialsze nawet zrywy, wzloty i heroiczne dokonania nie są ważniejsze od dozgonnej wierności.

Czy można dać mężczyźnie pragnącemu uczciwie zrobić karierę ojcowską w rodzinie jakąś podpowiedź, jakiś wiarygodny plan działań? Co konkretnie powinien on robić, na co zwrócić uwagę, co uczynić priorytetem w swych poczynaniach? Jakie powinien wypełniać funkcje, jaki przyjąć wzorzec ojcostwa?
Odwołajmy się do nauki Kościoła katolickiego, która dzięki swej odwiecznej niewzruszoności wobec mód i trendów może być solidnym oparciem dla każdego, również dla niewierzącego. Odwołajmy się zatem do oficjalnej nauki Kościoła, zawartej w adhortacji apostolskiej Jana Pawła II: Familiaris consortio: Mężczyzna... powołany jest do zabezpieczenia równego rozwoju wszystkim członkom rodziny przez:
Wielkoduszną odpowiedzialność za życie poczęte pod sercem matki
Troskliwe pełnienie obowiązku wychowania dzielonego z współmałżonką
Pracę, która nigdy nie rozbija rodziny, ale utwierdza ją w spójni i stałości
Dawanie świadectwa dojrzałego życia chrześcijańskiego…

Wgłębienie się w powyższe słowa, zrozumienie ich i wprowadzenie w życie małżeńskie daje pełną gwarancję udanego ojcostwa, szczęścia na ziemi i... w wieczności.

Jacek Pulikowski

Rozwinięcie powyższych myśli znajdzie Czytelnik w książkach Jacka Pulikowskiego: Jak wygrać ojcostwo, Edycja Św. Pawła, Częstochowa 2005, Warto być ojcem (najważniejsza kariera mężczyzny), Wydawnictwo Jerozolima, Poznań 1999.
1 / 2 / 3 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania