Temat numeru
 
Niech przyjdzie Królestwo Maryi!

Mimo iż od objawień w Fatimie minęło ponad 90 lat, a ostatnia z trójki pastuszków – Łucja, zmarła pięć lat temu, wielu katolików ciągle zadaje sobie pytania: czy Fatima stanowi zamknięty już rozdział, czy słowa Matki Bożej zapowiadające triumf Jej Niepokalanego Serca już się wypełniły?


Kiedy w 1917 roku Matka Boża zaczęła ukazywać się trójce małych portugalskich dzieci, świat stał u schyłku pewnej epoki, która wraz z końcem I wojny światowej miała ostatecznie przeminąć. Upadły wielkie mocarstwa, a bezsensowna walka doprowadziła niemal do wykrwawienia się kwiatu młodzieży ówczesnej Europy. Resztki dawnej, mimo wszystko w dużej mierze chrześcijańskiej jeszcze cywilizacji i kultury zatopione zostały w błędach komunizmu, liberalizmu, pogoni za postępem technicznym i zmysłowymi uciechami. Chociaż, jak mówiła bł. Hiacynta, wojny są karami za grzechy, doświadczenie tej najstraszniejszej jak dotychczas katastrofy w postaci pierwszej wojny światowej nie zatrzymało samobójczego marszu ludzkości ku coraz liczniejszym grzechom. Stało się więc tak, jak zapowiedziała Matka Boża pastuszkom w Fatimie; nadeszła i ta straszniejsza – II wojna światowa z całym swoim okrucieństwem i barbarzyństwem. Zginęło wielu niewinnych ludzi, całe narody zniszczone zostały niemal doszczętnie, a zwyrodnialstwo i bestialstwo obozów koncentracyjnych po dziś dzień wywołuje zdumienie i prowokuje pytanie: jak mogło się to wszystko stać w XX wieku?

Wielu małej wiary, często szukających usprawiedliwienia dla własnych grzechów, zdrad i słabości ma czelność stawiać to buntownicze pytanie: jak Bóg mógł do tego dopuścić? Ci sami jednak milczą na temat ostrzeżeń, które Pan Bóg wielokrotnie do nich i całego świata kierował, w tym tego, które wypowiedziała sama Matka Boża w Fatimie: Jeśli ludzie nie przestaną obrażać Boga, nadejdzie kara! Przed nadejściem owego oczyszczenia Pan Bóg wielokrotnie przestrzegał świat przez swoich posłańców. W Polsce to ostrzeżenie kierowane było m.in. za pośrednictwem św. Siostry Faustyny Kowalskiej czy służebnicy Bożej Rozalii Celakówny. Boża Opatrzność, jak mówią święci, nie jest rychła do karcenia i z miłością oczekuje nawrócenia swoich dzieci, jednak nie może pozostawać obojętna na krzywdę i zgorszenia dusz niewinnych dzieci, zatracanie się w piekle tylu grzeszników i wreszcie bluźniercze wyzwania rzucane przez szatana nienawidzącego Pana Boga i całego stworzenia.

Czy ludzkość jest dzisiaj bliżej Pana Boga niż przed I i II wojną światową? Czy mniej obraża Go grzechami? Wystarczy przyjrzeć się współczesnym obyczajom, modom, poziomowi kultury, religijności, prawom państwowym oraz moralności lansowanej w mediach i zestawić to wszystko choćby z popularnymi ostatnio przedrukami gazet przedwojennych, zdjęciami czy filmami dokumentalnymi z tamtych lat, aby zrozumieć, że świat nie zbliżył się do swego Stwórcy. Przeciwnie, we wszystkich wspomnianych sferach buntuje się coraz bardziej przeciw Boskim planom, tak iż Ojciec Święty Jan Paweł II nie wahał się tego określić mianem cywilizacji śmierci, zaś obecny papież Benedykt XVI mówi wprost o dyktaturze relatywizmu. Bo czy na przykład dzisiejsze obyczaje i mody bliższe są ideałom czystości, bardziej niż te sprzed wojny? A cóż powiedzieć o poziomie kultury i współczesnych mediach, w których wszelkie granice przyzwoitości zostały już dawno przekroczone, a wiara jest w nich często ośmieszana?

Czy w zestawieniu z czasami objawień Matki Bożej w Fatimie jesteśmy bardziej religijni? Jeśli tak, to jak wytłumaczyć świecące coraz większymi pustkami kościoły katolickich niegdyś Francji i Hiszpanii? A czy Polska wypada na tym tle zadowalająco? W takim razie, jak wyjaśnić (mimo stosunkowo pełnych u nas jeszcze kościołów) wzrastającą liczbę rozwodów, związków niesakramentalnych, akceptacji dla antykoncepcji, zapłodnień in vitro, pornografii, nieuczciwości i braku życzliwości w codziennym życiu?

Do tego wszystkiego dochodzi przerażająca liczba mordowanych na całym świecie w łonach swych własnych matek niewinnych dzieci… Ich krew woła z ziemi o pomstę do Nieba, jak niegdyś krew sprawiedliwego Abla. Dodatkowo rządy wielu dawniej chrześcijańskich krajów zalegalizowały już, lub wkrótce to zrobią, grzech homoseksualizmu, za który Pan Bóg spalił Sodomę. Tymczasem dzisiejsi wrogowie Bożych praw poszli przecież dalej: zrównali prawnie te sodomickie związki ze świętą instytucją małżeństwa… Jakby tego było mało, władza toleruje publiczne znieważanie przez tzw. artystów wizerunków Pana Jezusa, Matki Bożej i – co miało miejsce niedawno w Polsce – publiczne darcie Biblii…

Wobec takiego ogromu grzechów wołających o pomstę do Nieba, bluźnierstw i zniewag miotanych przez zatwardziałych grzeszników przeciwko Panu Bogu, któż chciałby jeszcze twierdzić, że nadszedł już czas zwycięstwa Niepokalanego Serca Maryi?

Oddając się więc w macierzyńską niewolę Najświętszej Maryi Pannie, naszej najlepszej Matce, która sama w obliczu nadciągającej kary zapowiedziała swoje zwycięstwo, zwracamy się do naszego Pana i Zbawcy słowami modlitwy św. Ludwika Marii Grignion de Montfort: Niech przyjdzie Królestwo Maryi, Panie, aby przyszło Królestwo Twoje!

Sławomir Skiba


NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania