Musica Sacra
 
Koncert, który stał się nabożeństwem
Mateusz Ciupka

Niedziela, 8 lipca, godzina 20:00, kościół św. Katarzyny w Krakowie – koncert w ramach Festiwalu Muzyki Polskiej. W programie muzyka współczesna i tylko dwa utwory – Magnificat Wojciecha Kilara oraz Via Crucis Pawła Łukaszewskiego, jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów musica sacra. Frekwencja nie najgorsza, biorąc pod uwagę słabą promocję i znaczącą konkurencję odbywającego się w tym samym czasie wykonania oratorium Samson Georga Friedricha Händla.

 

Przestrzeń pod chórem z organami wypełniają muzycy Orkiestry i Chóru Opery Wrocławskiej. Gromkie brawa witają dyrygenta Marcina Nałęcza‑Niesiołowskiego. Atmosfera koncertowa. Ogromny pogłos (blisko 3 sekundy echa) przypomina, że jesteśmy w gotyckiej świątyni.

Gdy rozlegają się pierwsze fanfarowe, chorałowe dźwięki Magnificat Kilara, publiczność żywo reaguje. Obok mnie para młodych. On nachyla się do niej – Nie słyszałem tego, świetne. Za mną starsze małżeństwo, ona szeptem – Piękne, warto było, nie? – Warto – odpowiada mąż. Zgadzam się. Warto. Kilar zachwycił. Huraganowe oklaski na koniec to potwierdzają.

 

Via Crucis to już inny świat. Muzyka trudniejsza, czasem zwyczajnie nieprzyjemna, jakby celowo pozbawiona uroku. Łukaszewski „udźwięcznił” nabożeństwo Drogi Krzyżowej – w kółko powtarzają się te same motywy, tematy. Kilkanaście razy uporczywie rozbrzmiewa po łacinie Któryś za nas cierpiał rany… Atmosfera się zmieniła.

 

Obserwuję słuchaczy, mam wrażenie, że się nudzą, są zmęczeni. W końcu jest już 21:30, koncert trwa blisko dwie godziny, przerwy brak, akustyka raczej nie ułatwia odbioru.

 

Mylne wrażenie. Dopiero pod koniec dostrzegam, co dzieje się naprawdę. Większa część publiczności przestała brać udział w koncercie. Niektóre głowy się pochyliły. Tu i ówdzie ręce złożyły się jakby do modlitwy, oczy raz po raz zwracały się w stronę obrazów, krzyży, szukały tego, o czym opowiadają dźwięki. Łukaszewski odwrócił uwagę od muzyki, zwrócił ją ku Bogu.

 

Nowy dział w „Przymierzu z Maryją”

 

Drodzy Przyjaciele, postanowiłem rozpocząć Musica Sacra od tej opowieści, ponieważ doskonale ilustruje, czego powinniśmy oczekiwać od muzyki sakralnej.

 

Określeniem musica sacra możemy objąć twórczość muzyczną, która wyrasta z chrześcijańskiej cywilizacji, stawia temat Boga na pierwszym miejscu, pisana jest ze szczerych przekonań i ma nie tylko zachwycać artystycznie, ale także zbliżać do Boga. Bez wątpienia tego dokonał zarówno Wojciech Kilar, jak i Paweł Łukaszewski – każdy na swój własny sposób.

 

Jednak nie zawsze jest tak różowo – szeroko rozumiane życie muzyczne w Kościele (a nim będziemy się zajmowali w tym dziale) ma także swoje ciemne strony.

 

Nie bez powodu w październiku 2017 roku Konferencja Episkopatu Polski wydała Instrukcję o muzyce kościelnej. Dokument wzbudził szereg kontrowersji. W mediach gruchnęła wiadomość, że gitara elektryczna i perkusja zostały zabronione w kościołach, że nie usłyszmy Hallelujah Leonarda Cohena, za to należy bezwzględnie stać na straży wykonywania takiej muzyki liturgicznej, która jest autentyczną sztuką nakierowaną zawsze na świętość kultu.

 

Ten dokument bez wątpienia był słuszną reakcją na szereg dziwnych, niepokojących, a czasem wręcz żenujących zjawisk muzycznych w naszych kościołach i poza nimi – począwszy od „religijnych” słów dopisywanych do popowych piosenek, przez zupełnie świecki repertuar na ślubach (moda z kościołów protestanckich), aż po piosenki oazowe śpiewane przy brzęczącej gitarze i milczeniu wiernych, nieznających ani tekstów, ani melodii. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo są jeszcze przecież syntezatory zamiast organów, kiepscy organiści i okropne sacropolo, czyli disco polo z religijnym tekstem.

 

Biskupi w swojej instrukcji zapraszają do twórczej współpracy wszystkich, dla których piękno liturgii jest nadrzędną ideą artystycznej działalności. Także my chcemy odpowiedzieć na to wezwanie i piórem wspomóc Kościół w obronie piękna chrześcijańskiej muzyki. Zaznaczmy – nie tylko poważnej.

Serdecznie Was zachęcam, Drodzy Przyjaciele – piszcie do nas w sprawach muzyki w Waszych kościołach i parafiach, a także wokół nich. Jeśli coś Was oburza, albo wręcz przeciwnie, bardzo Wam się podoba i zasługuje na pokazanie jako dobry przykład, nie wahajcie się z nami kontaktować – „Przymierze…” to w końcu Wasze pismo. Tymczasem polecam Wam nowy dział, w którym znajdziecie felietony, ciekawostki, wywiady, a przede wszystkim dużo dobrej muzyki.

 

Mateusz Ciupka



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania