Rok 2020 w powszechnym odczuciu nie był rokiem dobrym… Naznaczony koronawirusowymi ograniczeniami, nagłaśnianymi aferami obyczajowymi w Kościele, był też czasem niespotykanych ataków na nasze świątynie…
Wybuch covidowego szaleństwa ma swoje konsekwencje zdrowotne, społeczne i religijne. Praktycznie do zera ograniczono możliwość wspólnotowego przeżycia Triduum Paschalnego i świąt Wielkiej Nocy. Zamknięto cmentarze w uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Pod pretekstem „walki z wirusem” zaczęto upowszechniać sprzyjającą profanacjom praktykę przyjmowania Komunii Świętej „na rękę”, która wcześniej w naszym kraju nie cieszyła się popularnością. Znana jest za to szeroko w zachodniej Europie, w której większość wiernych bez sakramentu spowiedzi przyjmuje Ciało Pańskie, a wiara w realną obecność Chrystusa w Eucharystii spadła do krytycznego poziomu.
Na domiar złego bombardowani jesteśmy informacjami o skandalach obyczajowych w Kościele. Do tego dochodzą ponure wieści ze Stolicy Apostolskiej o próbach wywrócenia dotychczasowego nauczania, tradycji i dyscypliny kościelnej!
Innym problemem są ataki ze strony naszych wrogów… Pod koniec października br. Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność tzw. aborcji eugenicznej z konstytucją, de facto delegalizując zabijanie nienarodzonych dzieci, których „winą” jest podejrzenie choroby lub niepełnosprawności. Ta słuszna decyzja Trybunału wywołała skrajne reakcje. Z jednej strony – radość obrońców życia, z drugiej zaś… mogło się wydawać, że oto piekło wyległo w swej złości na ulice. Nasz kraj stał się areną bluźnierczych marszów i protestów organizowanych przez zwolenników aborcji z tzw. Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, którego symbolem jest błyskawica, przywodząca na myśl słowa Pana Jezusa: Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica (Łk 10,18).
Nienawiść do Kościoła, wulgarność i bluźnierstwa przybrały niebezpieczne rozmiary. Atakowano świątynie, kapłanów i zwykłych wiernych. W obliczu tego wszystkiego, trzeba zadać pytanie: co się stało z naszym Narodem? Gdzie się podział szacunek do Kościoła, który doprowadził do zbawienia miliony dusz, wpłynął na naszą kulturę i dba o najbiedniejszych, prowadząc wiele dzieł miłosierdzia? Obok przedstawiamy statystyki dotyczące kościelnej działalności charytatywnej. Czy jakakolwiek inna instytucja może pochwalić się tak imponującym dorobkiem?
Co zatem możemy zrobić w tym ponurym czasie, naznaczonym cierpieniem? Paradoksalnie możemy z niego wyciągnąć dobrą lekcję. Pamiętamy bowiem o słowach św. Ojca Pio: Bóg chrześcijan jest Bogiem przemiany. Wprowadzasz do swego wnętrza cierpienie, a wydobywasz z niego pokój; odrzucasz rozpacz i widzisz, jak budzi się nadzieja.
Spieszmy się kochać Kościół, brońmy naszych świątyń! Kochajmy i bądźmy posłuszni Matce Bożej, która w Fatimie ostrzegała, że jeśli się nie nawrócimy, przyjdą wszelkie klęski, a na Kościół spadną prześladowania.
Nade wszystko jednak nie dajmy się złapać w szatańskie sidła zniechęcenia i strachu. Z nami jest przecież najlepszy Obrońca: Chrystus Pan – czeka na nas w konfesjonale, w tabernakulum. I gdy czasem wszystko wydaje się stracone, On mówi: Ja jestem, nie bójcie się!
Bogusław Bajor
Według ostatniego raportu przedstawionego przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (w roku 2015) aż 494 dzieła pomocy charytatywnej Kościoła w Polsce skierowane były do niepełnosprawnych. W momencie publikacji raportu z ich działalności korzystało 121 496 osób.
Wśród form pomocy skierowanych do niepełnosprawnych są dzieła oferujące pomoc medyczną, rehabilitacyjną, opiekuńczą i innego rodzaju. Raport wymienia:
•
61 hospicjów domowych (36 813 beneficjentów)
•
40 hospicjów stacjonarnych (6332 beneficjentów).
•
108 warsztatów terapii zajęciowej (16 729 osób),
•
18 zakładów aktywności zawodowej (dla 688 osób),
•
81 gabinetów rehabilitacyjnych (z których korzystało 32 420 osób),
•
116 wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego (używało go 35 901 osób),
•
16 centrów opieki dziennej (korzystało z nich prawie 1 000 osób),
•
34 ośrodki wychowawcze (dla 12 167 osób)
•
oraz 121 innych dzieł, z których korzystało 22 630 zainteresowanych osób.
Poza tym różne dzieła charytatywne podejmuje Caritas Polska, a także instytucje diecezjalne i zakonne oraz lokalne organizacje działające przy parafiach czy duszpasterstwach. W raporcie nie uwzględniono ponadto licznych dzieł realizowanych poza kościelnymi instytucjami, a inspirowanych chrześcijańskimi wartościami (np. świeckie inicjatywy czy fundacje).
Źródło: Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, www.iskk.pl
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania