Temat numeru
 
Egzorcyzmy

Czy doktryny marksistowskie i ich konkretne zastosowanie przyczyniają się, w znacznym stopniu, do szerzenia satanizmu we współczesnym społeczeństwie?

Tak. Musimy zachować w pamięci to, że tak samo jak diabeł może opętać jakąś osobę, może także opętać grupę ludzi, a nawet rząd jakiegoś państwa.
Podam przykład. Jestem przekonany, że Hitler i Stalin byli opętani przez diabła, a nazizm jako całość był w posiadaniu Złego. Proszę spojrzeć na Auschwitz i Dachau; okrucieństwa tam popełnione nie mogą być w inny sposób wytłumaczone, o ile nie rozważymy prawdziwie diabolicznej złośliwości. I nie ma wątpliwości, że szatan w znacznej mierze oddziałuje na świat kulturalny. Szatan chce oddalić człowieka od Boga.
Z drugiej strony, widzimy, że po raz pierwszy w historii, ten swoisty fenomen (komunizm i jego "efekty" - przyp. red.) został zapowiedziany w Fatimie 13 lipca 1917 roku. Wtedy Pani Fatimska wyjawiła dzieciom także inne tajemnice łącznie z wizją piekła. Matka Boża powiedziała wtedy m.in.: Jeżeli moje prośby nie zostaną wysłuchane, Rosja rozpowszechni swe błędy po świecie. Nigdy wcześniej nie było takiego przypadku, w którym wszyscy ludzie byli uczeni ateizmu. A jednak w Moskwie istniał uniwersytet ateizmu, który formował członków partii i uczył ich, w jaki sposób należy niszczyć religię w religijnym państwie. Nigdy w przeszłości ateizm nie był oficjalnie nauczany. To był "wynalazek" naszego (XX) wieku, w którym wskutek komunizmu ateizm szerzy się po świecie.

Czy brak wiary mógłby być głównym i najgłębszym czynnikiem wzrostu satanistycznego wpływu w świecie?

To jest tak oczywiste jak równanie matematyczne. Jeśli zbadamy całą historię Izraela ze Starego Testamentu, to zauważymy, że kiedykolwiek ludzie porzucają Boga, wówczas popadają w bałwochwalstwo. Jest to równanie matematyczne; kiedykolwiek wiara jest porzucana, ludzie popadają w zabobony. Obecnie można to odnieść do wszystkich państw zachodnich.
Weźmy na przykład stare państwa, które obejmowało średniowieczne chrześcijaństwo - kiedyś bardzo katolickie Włochy, Francję, Hiszpanię, Austrię, Irlandię. A dzisiaj katolicyzm tam jest najsłabszy. We Włoszech obecnie dwanaście do czternastu milionów ludzi bywa na spotkaniach u różnego rodzaju wróżek, magów i czarowników. Istnieje w przybliżeniu sześćdziesiąt pięć tysięcy wróżek i czarowników, znacznie więcej aniżeli księży.
Ponadto we Włoszech istnieje od sześciuset do siedmiuset sekt satanistycznych. A trzydzieści siedem procent włoskiej młodzieży uczestniczyło w sesjach spirytystycznych, uważając, że to tylko zabawa...
Istnieje nawet ruch prowadzony przez księdza, który uczy rodziców, w jaki sposób kontaktować się ze zmarłymi dziećmi... To jest czysty spirytyzm. Dawno temu spirytyzm praktykowano korzystając z medium w stanie transu, które nawiązywało kontakt ze zmarłymi. Spirytyzm polega na kontaktowaniu się ze zmarłą osobą po to, aby zadawać jej pytania i uzyskiwać odpowiedzi. Teraz obecność medium nie jest już konieczna, gdyż spirytyzm jest praktykowany przy pomocy nagrań magnetofonowych, telewizji czy Internetu. (...)
Najchętniej czytanymi stronami w ga­zecie są te z horoskopami - a gazety z pewnością nie są kupowane przez analfabetów. To są biznesmeni i politycy, którzy zanim podejmą decyzję, zasięgają rad wróżki. Krótko mówiąc, kiedykolwiek wiara jest pomniejszana, kwitną przesądy.
Inny przykład działania szatana - we Włoszech przeprowadza się referendum w obronie rodziny, a zwycięża rozwód. Innym razem głosuje się w obronie życia, a zwycięża aborcja. I to wszystko dzieje się w katolickich Włoszech!
Nie bądźmy zaskoczeni, szatan jest potężny! Chrystus Pan dwa razy nazywa go księciem tego świata, a św. Paweł mówi, że każdy z nas podlega władzy zła. Kiedy szatan kusił naszego Pana, zabrał Go na najwyższą górę i pokazał Mu wszystkie królestwa świata, i powiedział: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twóje (Łk 4, 5-7). Nasz Pan nie odpowiedział szatanowi, mówiąc: Jesteś kłamcą, wszystkie królestwa należą do mojego Ojca. Może On je oddać, komu tylko zechce. Nie, nie; Jego odpowiedź, zawarta w świętych księgach jest następująca: Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz (Łk 4,8), tzn., że On sam, Jezus Chrystus nie zaprzecza szatanowi.
Dzisiaj tak wielu kłania się szatanowi, aby osiągnąć sukces, przyjemność, bogactwa - trzy największe namiętności ludzi! Szatan, owszem, oferuje sukces, przyjemność i bogactwa, ale zawsze jest to okupione wielkim cierpieniem. Widzimy zamożnych ludzi, którzy odnieśli sukces i wyobrażamy sobie, że są szczęśliwi. A to nieprawda, gdyż szatan może czynić tylko zło. W rezultacie, osoby, które oddały się szatanowi, mają piekło tu na ziemi i będą je mieć w wieczności. Tutaj mają piekło ozłocone, skrywane pod maską sukcesu, ale później będzie... wieczny ogień!

Jaki wpływ ma tzw. postępowy katolicyzm na upadek teologicznej cnoty wiary?

Niestety, dzisiaj istnieją teologowie i egzegeci, którzy odrzucają nawet egzorcyzmy ustanowione przez Chrystusa Pana. W ostatniej mojej książce: Egzorcyści i psychiatrzy, poświęciłem rozdział francuskim egzorcystom. Na stu pięciu egzorcystów tylko pięciu uznaje egzorcyzmy i je stosuje. Pozostali nie wierzą w ich skuteczność. Na jeden z ich kongresów zaproszono egzegetów, którzy odrzucają egzorcyzmy ustanowione przez Zbawiciela. Twierdzą oni, że Chrystus mówił jedynie w znaczeniu kulturowym, przystosowując się do mentalności tamtej epoki, a osoby, które On egzorcyzmował, tak naprawdę były szalone, a nie opętane.
Ci egzegeci mają wpływ na umysły biskupów, księży i innych osób.

Co skłania katolickich biskupów do zupełnego ignorowania tematu szatana, w ten sposób narażając wiernych na rosnące działanie nadnaturalne w naszych czasach?

Nie ma żadnego powodu, aby dziwić się mojej odpowiedzi. W Ewangelii Pan Jezus ostrzega, że diabeł jest bardzo wpływowy. To oczywiste; on jest bardzo wpływowy i przez swoją przebiegłość odnosi sukces w doprowadzeniu nas do przekonania, że wcale nie istnieje, co mu najbardziej odpowiada. Jest zadowolony z tego, że spowodował brak egzorcystów w ostatnich trzech wiekach. To tłumaczy moją walkę z księżmi i biskupami, którzy nie wierzą w działanie diabła. Bardzo ostro ich krytykuję.
Jestem przekonany, że dziewięćdziesiąt procent księży i biskupów nie wierzy w nadzwyczajne działanie diabła. Być może istnieje kilku! Być może, być może! Już na Soborze Watykańskim II niektórzy biskupi temu zaprzeczali. W trakcie Soboru, ech, przed zebraniem Soboru! Powtarzam, jestem przekonany, że dziewięćdziesiąt procent biskupów i księży nie wierzy w nadzwyczajne działanie diaboliczne.
Oto dlaczego w Kościele rzymskim przez ostatnie trzy stulecia istniała przerażająco nikła grupa egzorcystów. Nie ma żadnego egzorcysty w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Hiszpanii czy Portugalii. Kiedy mówię "żadnego", to nie chcę przez to powiedzieć, że nie ma jednego czy dwóch, tu czy tam, ale chodzi o to, że jest ich tak trudno odnaleźć, że uważam, że oni po prostu nie istnieją.
W europejskim mieście, w ważnym centrum pielgrzymkowym, mamy księgarnię paulistów. Kiedy odwiedziłem raz to miejsce i dopytywałem się pewnego przyjaciela, który tam pracuje, o swoją książkę, to dowiedziałem się, że owszem, dostarczono im ją, ale oni jej nie wystawiają... Biskup nakazał nam trzymać ją schowaną i nie wystawiać jej, nie wystawiać jej! - powiedział mi ów przyjaciel.
Z drugiej strony istnieje wielu biskupów, którzy nie wyznaczają egzorcystów. Dobrze znany dostojnik kościelny, kardynał Todini, który był arcybiskupem Rawenny, kiedyś w telewizji chełpił się, że nie wyznaczył ani jednego egzorcysty. Niestety, taka jest sytuacja, w której obecnie znajdujemy się.

Czy w swojej godnej uznania i odważnej postawie wzoruje się Ojciec na jakiejś duchowej szkole czy świętym?

Próbuję podążać zgodnie z nauczaniem hiszpańskiego świętego, bł. Franciszka Palau, który już pod koniec 1870 roku przybył do Rzymu, aby porozmawiać z papieżem, błogosławionym Piusem IX o egzorcyzmie. Później powrócił do Rzymu, kiedy odbywał się Sobór Watykański I z prośbą, aby sprawa potrzeby istnienia egzorcystów była dyskutowana na Soborze. Niestety, Sobór został przerwany wskutek inwazji Rzymu i sprawa ta nie była nawet podniesiona.

Jakiej rady udzieliłby Ojciec naszym Czytelnikom w sprawie ochrony siebie przed przekleństwami i czarami, które mogą być rzucone na nas, aby nas zranić?

Pierwsza rada jest taka, aby zachować wiarę. Następna, żyć w stanie łaski Bożej. Jeśli żyjemy w stanie łaski, to wówczas jesteśmy chronieni i znacznie trudniej jest przekleństwu czy czarom nas dotknąć. Niemniej jednak, jeśli jakaś osoba zostanie dotknięta przez przekleństwo lub czary, konieczne staje się przeprowadzenie egzorcyzmów, wielu modlitw i wielu sakramentów. Dzięki łasce Bożej taka osoba zostanie uwolniona. Jednak może się też tak zdarzyć, że Bóg może zezwolić, aby dana osoba pozostała w stanie opętania dla własnego dobra duchowego. Dlatego też św. Jan Chryzostom twierdzi, że szatan, wbrew samemu sobie, jest wielkim uzdrowicielem dusz.

Dziękujemy Ojcu za rozmowę.

Tłum. Agnieszka Stelmach
„Crusade Magazine", listopad - grudzień 2000 r.

1 / 2 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Twoja wiara cię uzdrowi!
Bezspornie kwestia zdrowia jest bardzo ważna. Zwrócił też na nią uwagę Kościół Święty, nadając Matce Najświętszej tytuł Uzdrowienia Chorych, św. Józefowi – Nadziei Chorych, a także ustanawiając świętych patronów, których przyzywamy w różnych dolegliwościach.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Niebo zaczyna się w Fatimie
Łukasz Dankiewicz

Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.

 

W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.


Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…


Tam, gdzie mówiła Maryja


Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.


Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.


Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.


Szlakiem portugalskiej historii


W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.


W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.


Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.


Słowa podziękowania


Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.


Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!


Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.


* * *


Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi


W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.

Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.

28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.

Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.

KG

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.

Anna z Ostrowca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!

Stała czytelniczka Zofia

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!

Tadeusz z Pomorskiego

 

 

Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.

Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.

Maria z Choszczna

 

 

Szczęść Boże!

Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.

Marian z Garwolina

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.

Regina z Lubuskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…

Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!

Ewa