Musica Sacra
 
Żywa wiara Stanisława Moniuszki
Mateusz Ciupka

5 maja minęła dwusetna rocznica urodzin Stanisława Moniuszki. W związku z tym Senat Rzeczypospolitej jednogłośnie podjął uchwałę o ustanowieniu roku 2019 rokiem naszego wybitnego kompozytora. To doskonały moment, by przypomnieć religijną twórczość tej znakomitej postaci.

 

 

Celem kościelnej muzyki jest wznowienie ducha modlących się i jedynie jako pomoc do wyzwolenia jego z więzów ziemskich uważana i traktowana być powinna – pisał około roku 1860 Stanisław Moniuszko w Notatce o muzyce kościelnej. To słowa ponadczasowe…

 

Głęboka wiara

 

Władysław Fabry, krakowski muzykolog i krytyk muzyczny w swojej fabularyzowanej biografii Stanisława Moniuszki opisywał scenę wieczerzy wigilijnej w jego domu, na którą przybył nieznany kompozytorowi gość – mężczyzna około pięćdziesięcioletni, mocno szpakowaty o fizjonomii mefistofelesowskiej, ubrany wedle mody paryskiej.

Gdy Moniuszko zaprosił go, by zasiadł przy wspólnym stole, ten odpowiedział: – Nie przyjmuję wyrazów współczucia (…) i twierdzę, że społeczeństwo ateistyczne byłoby najszczęśliwsze. Religia to zabobon polegający na strachu przed mocami niewidzialnymi i na pochlebstwie. Zaś Bóg (…) jest płodem chorej wyobraźni!

 

W tym momencie Moniuszko zerwał się od stołu, otworzył drzwi na oścież i krzyknął: – Precz z mojego domu!

Fabry prawdopodobnie wymyślił tę scenę, aby pokazać jak głęboka była wiara kompozytora. Faktycznie bowiem odgrywała ona w życiu twórcy Halki bardzo ważną rolę. Większość autorów piszących o Moniuszce, podkreślała jego przywiązanie do religii katolickiej, przypominając, że w Wilnie sprawował funkcję organisty w kościele św. Jana i był założycielem Towarzystwa Świętej Cecylii, a sporą część jego dorobku kompozytorskiego stanowi właśnie muzyka religijna. Składają się na nią Msze (za najlepszą uważana jest uroczysta, łacińska w tonacji Es‑dur), Litanie Ostrobramskie oraz około trzydziestu pieśni religijnych (z niemal trzystu w ogóle).

 

Duch pobożności ludowej

 

Podczas obchodów jubileuszu 70-lecia Chóru Polskiego Radia w październiku 2018 roku, w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie zabrzmiały dwie z czterech Litanii Ostrobramskich. Chór zabrzmiał wówczas znakomicie wraz z Wrocławską Orkiestrą Barokową prowadzoną przez maestro Jacka Kasprzyka oraz znakomitą czwórką solistów – Ewą Biegas (sopran), Ewą Marciniec (alt), Tomaszem Piluchowskim (tenor) i Łukaszem Koniecznym (bas).

Litanie Ostrobramskie i inne religijne dzieła Moniuszki nigdy nie zdobyły, niestety, szerokiej popularności koncertowej.

 

Nad tym stanem powszechnej amnezji ubolewał w 1981 roku Janusz Dobrowolski w artykule opublikowanym na łamach „Kierunków”: Niechęć do jasnego ukazania, że właśnie ta twórczość, obok pieśni, oper, kantat stanowiła niezaprzeczony dar złożony zbiorowości polskiej, wywierała wpływ na kształtowanie świadomości patriotycznej Polaków w dobie utraty niepodległości – bo przemawiała niejednokrotnie zakazanym polskim słowem.

Dobrowolski pisał to w czasie, gdy komunistyczna władza od lat dokładała starań, by rozciąć więzy między katolicyzmem a polskością. Obrona tego szczególnego związku była w dobie PRL-u w równym stopniu ważna, jak i w czasach Moniuszki, który – przypomnijmy – nigdy wolnej Polski nie oglądał. Choć jego dzieła religijne powstawały ze szczerego przekonania i potrzeby serca oraz w trudnych warunkach historycznych, to nie były głęboko kontemplacyjne i miały w sobie wiele z romantycznych wyobrażeń na temat wiary prostego ludu (co nie umniejsza ich artystycznego waloru). Pisze o tym biograf Moniuszki, Witold Rudziński: Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu Moniuszko nie czuł się pewnie na gruncie muzyki kościelnej. Był głęboko religijnym człowiekiem, szanował jednak wiarę nie jako koncepcję kosmogoniczną, lecz przede wszystkim jako system moralności (…). Porywała go również tkliwa, dziecięca religijność ludowa. Jego najważniejsze utwory o charakterze kościelnym były owiane duchem obrzędów rozumianych po ludowemu.

 

Opery z Bogiem w tle

 

Ten emocjonalny i szczery stosunek do religii pojawia się także w operach Moniuszki, które unieśmiertelniły go na kartach historii muzyki polskiej. W IV akcie Halki umieścił pieśń Ojcze z niebios, Boże Panie! śpiewaną przez wiejski lud. W słynnej arii Stefana ze Strasznego dworu roi się od wątków religijnych, idących ramię w ramię z okrzykiem żalu za umarłą Matką‑Ojczyzną:

 

O matko! matko miła! / Gdyś nas osierociła / Po twym zgonie / W ojca łonie / Skonał ten serdeczny śpiew!

Słyszę jak rodzic / Tę pieśń swobodnie nuci / Gdy za najświętszą sprawę / Spieszy oddać krew…

Widzę jak matka / Niepewna czy on wróci / Wzywa Boga / Wzywa Boga / By łagodził wojny gniew!

 

Mateusz Ciupka



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania