Temat numeru
 
Uwaga na symbole!

We współczesnym świecie coraz bardziej odchodzącym od chrześcijaństwa, wzrasta moda na noszenie amuletów i talizmanów. Istnieje ponadto wiele znaków graficznych, które wtapiają się w rzeczywistość, zaczynamy je akceptować, a nawet przypisywać im nadzwyczajną moc. Niektórzy używają ich, bo taka jest moda, inni dlatego, że zobaczyli je w telewizji u jakiegoś „idola”. Zazwyczaj jednak związane jest to z wiarą, że talizmany w jakiś niewytłumaczalny sposób „pomagają” w zdobyciu nieznanej mocy lub w powiększeniu dóbr materialnych; przynoszą szczęście lub wpływają na zdrowie człowieka.

Kościół naucza, że wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, są sprzeczne z chrześcijaństwem pod groźbą grzechu ciężkiego. Podkreśla także, że równie naganne jest noszenie amuletów i wiara w ich moc.

Niestety, świadomość i wiedza dotycząca sekt, młodzieżowych subkultur i używanej przez nie symboliki jest wciąż w Polsce niewielka, a przecież wiele talizmanów i znaków ­przeniknęło z pogańskich wierzeń albo sekt. Są one także symbolami walki z chrześcijaństwem.

Trzeba uświadomić sobie, co oznaczają dane symbole, by bezmyślnie nie popularyzować ich w swoim środowisku oraz by umieć ostrzegać przed nimi innych.

Zwracajmy uwagę, jakimi przedmiotami się otaczamy i jakich symboli używamy.

Poniżej przedstawiamy mini­leksykon symboli, które z prawdziwą religijnością chrześcijańską nie mają nic wspólnego, a nawet są jej wrogie:

Odwrócony krzyż


Odwrócenie = zaprzeczenie. Stosowany w obrzędach satanistycznych i okultystycznych, noszony – czasami nieświadomie – przez słuchaczy różnych odmian muzyki ­heavymetalowej. Ewidentnie diabelski znak.

Krzyż Nerona, złamany krzyż, pacyfa


Złamane w dół ramiona krzyża – krzyż Nerona to symbol walki z chrześcijaństwem. W czarnej magii – znak upadku chrześcijaństwa. Nawiązywało do niego hitlerowskie SS. W satanizmie używany podczas czarnych mszy. Znany także jako „pacyfa” (z łac. pacificus = czyniący pokój) noszona – często w dobrej wierze – przez przeciwników wojen.

Talizmany anielskie


Niby przedstawiają Anioła Stróża lub biblijnych archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, jednak są to w zasadzie amulety, czyli odwołują się raczej do okultyzmu i magii (jak tzw. „karty anielskie”), a nie do właściwej pobożności. Jeśli chcemy korzystać ze wsparcia aniołów, należy po prostu się modlić!

Anch, ankh, ankch, klucz Nilu, klucz życia, krzyż egipski


Przypomina krzyż, więc zdarza się, że nieświadomie noszą go także chrześcijanie. To jednak hieroglif egipski oznaczający płodność, zapłodnienie przez boga?słońce, życie, przezwyciężenie śmierci. Noszą go wyznawcy okultyzmu i wiedzy tajemnej, symbolizuje pogardę dziewictwa i rozwiązłość seksualną.

Oko Horusa, oko udżat


Egipski, pogański hieroglif, symbol boga-słońca Horusa (sokół lub człowiek z jego głową). Talizman sporządzany w święto natury, noszony dla rzekomej poprawy zdrowia.

Krzyż celtycki równoramienny


W pogańskiej mitologii skandynawskiej był atrybutem boga Odyna (Wodana), symbolizował most do innego świata, wyższej energii i wiedzy i zgodność człowieka z wszechświatem. Dziś noszą go skin­headzi i neopoganie, którzy wierzą, że daje natchnienie, chroni przed złą energią i pomaga rozwijać zdolności paranormalne.

Pierścień Atlantów


„Zapobiega chorobom, uzdrawia, przynosi szczęście, chroni przed wypadkami losowymi”… W takie zabobony wierzą noszący ten amulet. Według zmyślonej legendy odnaleziono go w wykopaliskach w Egipcie, jako pozostałość mitycznej Atlantydy. W rzeczywistości stał się przyczyną niejednego opętania.

Młot Thora


Wedle pogańskich wierzeń germańskich i skandynawskich Thor (Grom) był bogiem pioruna i wojny. Młotem niszczył wrogów i przeszkody. Stąd rzekome przeznaczenie amuletu: ochrona przed złem, słabościami, wyzwalanie energii, inwencji twórczej, odwagi. Nie dajmy się temu zwieść.

Feng shui


Metoda aranżacji wnętrz oparta na taoizmie (filozofia, wielobóstwo, zabobony ludowe i magiczne), z którego wywodzą się niebezpieczne praktyki paraokultystyczne. Odpowiednie usytuowanie sprzętów domowych, magicznych symboli, figurek Buddy, znaków chińskiego alfabetu, górskich kryształów i innych talizmanów ma umożliwiać przepływ energii „chi”, co rzekomo skutkuje lepszym samopoczuciem i… sukcesem materialnym. Ale – uwaga! – zabrania wieszania krzyża – bo jest… szkodliwy energetycznie! I to wyjaśnia wszystko…

Jin-jang


Wywodzi się z taoizmu. Symbolizuje dwie przeciwstawne energie kosmiczne w stanie harmonii: jin (czarny) – pierwiastek żeński, noc, ziemia, destrukcja, pasywność, a jang (biały) – męskość, światło, niebo, kreacja, aktywność. Obie siły uzupełniają się wzajemnie, co ma oznaczać, że nie istnieje absolutne dobro ani zło…

666


Imię apokaliptycznej Bestii (Ap 13, 18). Symbol używany przez satanistów, występuje także w formie FFF („f” to 6. litera alfabetu).

Pentagram


Odwrócony, z wierzchołkiem skierowanym w dół to symbol magii tzw. czarnoksięskiej. W satanizmie nazywany czarnym pentagramem lub Pieczęcią Baphometa (Bafometa), często z wpisaną głową kozła-szatana (obraźliwa aluzja do Jezusa – baranka ofiarnego). Może mieć dodatkowe symbole: 666, odwrócony krzyż, hebrajskie litery oznaczające 4 żywioły i duszę ludzką; może być zamknięty (otoczony pojedynczym, podwójnym kołem lub wężem zjadającym własny ogon).

Rogata dłoń


Znak rozpoznawczy wyznawców szatana i okultystów. Używany także na koncertach heavymetalowych i nie tylko. Układ dłoni ma przypominać diabła.

Tabliczka oui-ja


Spirytystyczne narzędzie wykorzystywane przez medium do komunikowania się niby z duchami, ale tak naprawdę prowadzi wprost do diabła i może stać się przyczyną opętań!

Różokrzyż


Symbol gnostyckiej sekty różokrzyżowców nawiązujący do ezoteryzmu i spirytyzmu; popularyzuje reinkarnację, transfigurację oraz panteizm (tożsamość świata duchowego i materialnego). Herezja ta utrzymuje, że Jezus był zwykłym człowiekiem, a przez doskonałość i samopoznanie dostąpił uniwersalnej świadomości Chrystusa kosmicznego.

Oprac. MW


"Przymierze z Maryją" dociera regularnie do ponad 430 tysięcy osób. Dołącz do grona naszych Przyjaciół i zostań stałym czytelnikiem czasopisma.

NAJNOWSZE WYDANIE:
Zmartwychwstanie Piękna
Św. Augustyn radził: Żyj dobrze, abyś źle nie umarł… Trzeba nam żyć po chrześcijańsku, modlić się, pracować na chwałę Bożą, wspierać ubogich, spełniać dobre uczynki. Trzeba nam żyć w Prawdzie, czynić Dobro, być wrażliwym na Piękno.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
W Apostolacie od 10 lat. A czemu nie?

Pani Grażyna Wolny z Rybnika należy do Apostolatu Fatimy od około 10 lat. W maju 2022 roku zawitała wraz z mężem Janem na spotkanie Apostołów do Zawoi. Oprócz czasu poświęconego na pielgrzymki do Zakopanego, Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej, udało nam się porozmawiać o tym, za co ceni Apostolat Fatimy, jak kształtowała się jej wiara i pobożność. Oto co nam o sobie opowiedziała Pani Grażyna…

 

U mnie w domu rodzinnym rodzice nie przymuszali nas do modlitwy. Po prostu klękali i my robiliśmy to samo, nie było nacisku. Gdy przychodziła niedziela czy święta, wiedzieliśmy, że trzeba iść do kościoła, rodzice nie musieli nam tego mówić, każdy to robił i to zostało po dzień dzisiejszy w głowie. Jeszcze dziś mam przed oczami obraz Mamy i Taty, jak klęczeli. To było normalne. Kiedyś nie patrzyłam na to tak jak teraz, gdy mam swoje dzieci.


Moja babcia, mama mojej mamy, pochodziła z Bukowiny Tatrzańskiej; bardzo dużo się modliła, była bardzo wierzącą kobietą. Praktycznie dzień w dzień chodziła pieszo do kościoła, który był oddalony od jej domu o 40 minut; często przystępowała do Komunii Świętej. Jeździłam do niej na wakacje. Zawsze chodziłam z nią do kościoła w środy – na Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przykład był naprawdę dobry.


W 2014 roku miałam otwarte, bardzo poważne złamanie nogi. Lekarz stwierdził, że nadawała się do amputacji. Jak widziałam moją nogę, która wisiała tylko na skórze, to mówiłam sobie po cichu: – Jezu ufam Tobie! Po operacji przywieziono mnie na salę, a nad łóżkiem, na którym miałam leżeć, wisiał obrazek „Jezu ufam Tobie”. Po dwóch tygodniach wróciłam do szpitala i przed drugą operacją powiedziałam pielęgniarzowi: – Niech ręka Boża was prowadzi. Po operacji trafiłam w to samo miejsce, do tej samej sali. Pomyślałam, że chyba Pan Jezus czuwa nade mną. Leżąc w szpitalu, odmawiałam litanię do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Różaniec. Na drugi dzień po operacji przyszedł ten pielęgniarz i powiedział: – Ja Panią słyszałem przez całą noc, to co Pani do mnie powiedziała. Noga została uratowana, wszystko się pozrastało, tak że dzisiaj nie mam żadnych dolegliwości, zostały tylko blizny. Różaniec i Koronka ratują mnie w takich trudnych sytuacjach.


Kilka miesięcy później wypadek miał mój młodszy syn i jego nauczyciel. Syn zadzwonił do mnie mówiąc: – Mamo, mieliśmy wypadek, ale nic poważnego się nie stało. Na miejscu wypadku zebrało się trochę ludzi. Nagle z tłumu wyszedł uśmiechnięty pan i powiedział do nich: – Chłopcy, ja myślałem, że wy z tego wypadku nie wyjdziecie cało. Po czym dał im obrazki „Jezu ufam Tobie” z modlitwą na odwrocie i zniknął. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką modlitwą.


Kilka lat temu zmarł mój brat. Chorował na raka wątroby. Jeździł ze mną i moim mężem do spowiedzi, na rekolekcje, na Mszę o uzdrowienie. On był człowiek-dusza, gołębie serce. Zamawialiśmy Msze Święte, żeby umarł pojednany z Bogiem i tak się stało. Byliśmy przy jego śmierci w szpitalu. Modliliśmy się przy nim na Koronce, a po pierwszej dziesiątce Różańca odszedł spokojnie, pojednany z Bogiem.


W Apostolacie Fatimy jestem od około 10 lat, choć Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wspierałam już wcześniej. Pewnego razu wzbudziła moje zainteresowanie strona z apelem: Zostań Apostołem Fatimy! Pomyślałam: A czemu nie! I napisałam lub raczej zadzwoniłam, że chcę zostać Apostołem i dostałam wszystkie materiały: obrazek i figurkę Matki Bożej Fatimskiej, Różaniec, krzyżyk. No i „Przymierze z Maryją” – dla mnie to jest naprawdę dobre pismo. Można w nim przeczytać na przykład niezwykle budujące świadectwa innych czytelników…


Piękne jest to, że za Apostołów Fatimy odprawiana jest co miesiąc Msza Święta, że codziennie modlą się też za nas siostry zakonne. Cieszę się, że Apostolat jest taką wspólnotą, którą tworzą podobnie myślący ludzie.


oprac. Janusz Komenda

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdeczne Bóg zapłać za przesłanie pięknej figurki Matki Bożej. Tak bardzo czekałam na Mateczkę Najświętszą. Klękam codziennie i modlę się do Niej, prosząc o łaskę nawrócenia dla mojego męża i dzieci, którzy odeszli od Pana Boga. Będę nieustannie się za nich modlić i błagać o ich nawrócenie. Będę wypraszać i błagać Mateńkę o opiekę nad moimi wnukami, które też są daleko od Pana Boga, a ja nie mogę do nich dotrzeć, bo rodzice nie dają im przykładu. Zaznaczę, że dwóch wnuków mam za granicą i całkiem nie mam na nich wpływu. Pozostaje tylko wiara, nadzieja i modlitwa, że kiedyś moje prośby zostaną wysłuchane. Bardzo się cieszę, że mogę wspomagać Apostolat Fatimy drobnymi datkami, przez co inne rodziny mogą też poznawać to wielkie dzieło dla Matki Bożej. Zapewniam o moim wsparciu, dopóki Pan Bóg pozwoli. Dziękuję za wszystkie dewocjonalia, które do tej pory otrzymałam. Codziennie modlę się na podarowanym mi różańcu. Życzę zdrowia, dużo siły i wsparcia Mateńki Bożej w dalszym posługiwaniu. Proszę o modlitwę. Bóg zapłać za to, że trafiłam do Apostolatu Fatmy i że Matka Boża mnie tam zaprowadziła. Był to zupełny przypadek, gdy na mojej drodze pojawiło się „Przymierze z Maryją”. Bardzo czekam na każdy kolejny numer, który czytam z wielką uwagą. Po przeczytaniu zanoszę do kościoła, aby ktoś inny mógł skorzystać i dowiedzieć się o „Przymierzu…”.

Maria

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję za regularne przesyłanie „Przymierza z Maryją”. Uważam, że jeśli chcemy zadbać o lepszą przyszłość kolejnych pokoleń, musimy zamieszczać na łamach „Przymierza…” artykuły nawiązujące do minionych pokoleń i ludzi, którzy byli wierni Panu Bogu, Ewangelii i żyli według zaleceń i wskazań Kościoła. Teraz widzimy, jaka jest moralność młodzieży, jakie słowa padają z ust nastolatków, nawet dziewcząt. Brak im jakichkolwiek autorytetów. Pokutuje podejście „róbta, co chceta” i, niestety, w ten sposób postępują… To straszne!

Bogusław z Milanówka

 

 

Szanowni Państwo!

Chciałabym serdecznie podziękować za wszystkie przesyłki otrzymane w 2022 roku. Staram się je skrupulatnie przeglądać i czytać. Szczególnie dziękuję za kalendarz, z którego korzystam przez cały rok. Stoi zawsze na honorowym miejscu. Dziękuję bardzo za modlitwę i proszę o dalszą w 2023 roku. Życzę całej Redakcji błogosławieństwa Bożego i życzliwości ludzi w Waszym dziele nawracania na dobrą drogę wiary.

Teresa z Łódzkiego

 

 

Szczęść Boże!

Mam propozycję kilku tematów, które myślę, że warto poruszyć na łamach „Przymierza z Maryją”. Proszę rozważyć publikację tekstów modlitw, aktów zawierzenia, proszę także o dalszą publikację tekstów o świętych wzorach do naśladowania. Warto również doradzić Czytelnikom, jak pomagać osobom uzależnionym.

Celina z Dolnośląskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę podzielić się kilkoma refleksjami od siebie. W mojej rodzinie od 30 lat jest obecna modlitwa „Sen Najświętszej Maryi Panny”. Modlitwa ta pomaga nam w trudnych chwilach, niespodziewanych zdarzeniach, była wybawieniem w sytuacjach bez wyjścia – „A kto będzie odmawiał albo słuchał nie zginie na każdym miejscu; ani na wojnie, ani na drodze, a w którym domu ten sen będzie się znajdował, temu ani ogień szkodzić nie będzie”. Bardzo bym chciał, aby ta modlitwa została jak najszerzej rozpropagowana.

Jan z Lubuskiego

 

 

Szanowni Państwo!

Mam kilka propozycji tematycznych. Uważam, że dobrze by się stało, gdyby w pismach katolickich położyć większy nacisk na naukę historii Polski, propagować życiorysy wybitnych Polaków na przykład rotmistrza Witolda Pileckiego, Łukasza Cieplińskiego „Pługa”, generała Fieldorfa „Nila” czy kardynała Stefana Wyszyńskiego. Pokazujmy odważnie rolę Kościoła katolickiego w powstaniu cywilizacji łacińskiej, która zapanowała prawie na całym świecie. Teraz jest ona bardzo skutecznie zwalczana, a Europa traci swą wiodącą rolę i kroczy ku upadkowi.

Jan ze Skierniewic

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję Państwu za kontakt i przesłanie mi kalendarza „365 dni z Maryją”. Zawarte prawdy w otrzymanym liście wzruszają, bo dotyczą ogromnej roli Matki Najświętszej w naszym codziennym życiu oraz szerzącej się obojętności na wiarę chrześcijańską. Dziękuję bardzo za propagowanie modlitwy w „Przymierzu z Maryją”. Cieszę się, że jesteście, że mogę korzystać i potwierdzać w moim życiu opiekę i dobro Matki Bożej. Mam 88 lat i wszystko, co w życiu zdobyłam, stało się dzięki Maryi, do której zwracam się w modlitwie każdego dnia.

Zofia z Łódzkiego

 

Szczęść Boże!

Moje dzieci i wnuki mają prawo jazdy, a tym samym własne auta. Jako matka i babcia chciałabym, aby w ich samochodach znajdował się wizerunek patrona kierowców św. Krzysztofa wraz z modlitwą. Myślę, że można którąś z akcji poświęcić kierowcom, aby pamiętali o modlitwie przed podróżą oraz o bezpieczeństwie podczas jazdy.

Teresa

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za wszystkie przesyłki, które otrzymuję. Dostałam dyplom oraz Kartę Apostoła Fatimy, książkę o Ojcu Pio z poświęconym różańcem i obrazkiem z relikwią. Bardzo się cieszę z tego wszystkiego. Akcje, które przeprowadzacie, są wspaniałe. Chciałabym, aby w „Przymierzu z Maryją” było jeszcze więcej listów od Czytelników, więcej świadectw – to ludzi bardzo interesuje. Pozdrawiam, życząc dużo zdrowia i potrzebnych łask.

Halina z Gdyni