Świat, w którym przyszło nam żyć, nienawidzi Kościoła Chrystusowego. Choć ataki nań odbywają się na różnych płaszczyznach, zawsze są również atakami na Matkę Kościoła – Najświętszą Maryję Pannę.
Świadczą o tym nie tylko ataki fizyczne np. na figury Matki Bożej, co zaobserwować możemy na kolportowanych w internecie filmikach z krajów arabskich, ale także atak na wszystkie wartości i zasady, które Maryja reprezentuje swoim życiem doczesnym i wiecznym.
Co szczególnie bolesne, ataki na Świętą Bożą Rodzicielkę nie są wyłącznie domeną ateistów czy niektórych muzułmanów. Na przykład od ponad roku na Podlasiu ktoś systematycznie dewastuje siedem kapliczek „Dróżek Maryjnych”. Tak, tak – w Polsce! Szatan szczególnie nienawidzi Matki Chrystusa, więc tych, których stara się zainspirować do służenia złu, zachęca w pierwszej kolejności do przeciwstawiania się Królowej Aniołów!
Ale dlaczego właściwie współczesny świat nienawidzi Zwierciadła Sprawiedliwości? Cóż, powodów może być co najmniej kilka.
Po pierwsze, Maryja jest Matką! A cóż zrobiono dziś z ideą macierzyństwa? W naszej, rzekomo „cywilizowanej” części świata, z matkami się walczy! Matka to w oczach świata kobieta, której się nie udało wyzwolić z patriarchatu! Matka wielu dzieci jest uosobieniem patologii! Kobiety przestają marzyć o macierzyństwie – wiedzione promocją antykoncepcji i zbrodni aborcji, która pochłonęła już zapewne życie kilkuset milionów niewinnych istot. W telewizji częściej niż o macierzyństwie usłyszymy o „czarnych marszach”. A przecież Maryja chciała być Matką – bez wahania zgodziła się przyjąć nadzwyczajny Boży Dar.
Po drugie, Maryja jest żoną Józefa. Współczesny świat nienawidzi małżeństwa i rodziny. Jedno, czego pragnie i co nieustannie promuje, to życie w samotności, pełne ziemskich uciech, bez poświęcenia dla drugiej osoby. Dlatego antychrześcijańska rewolucja doprowadziła do istnej plagi rozwodów, która pozbawia normalności miliony dzieci na całym świecie. Jedna z fatimskich wizjonerek, siostra Łucja, stojąca niegdyś twarzą w twarz z Matką Bożą, napisała, że ostateczna rozgrywka między wojskami anielskimi a diabelskimi będzie wojną o rodzinę. A Maryja, Królowa rodzin, była przecież ostoją Świętej Rodziny!
Po trzecie, Maryja jest kobietą! Choćby nie wiadomo jak nachalnie propagowano ideę równości płci, mężczyzna dziecka nie urodzi. Maryja od wieków czczona jest przez chrześcijan nie pomimo tego, że jest kobietą, ale właśnie z tego powodu! Kobiecość zaś jest przez dzisiejszy świat odrzucana jako przejaw zaściankowości! Dziś kobieta ma pozbawić się wszelkich swych przyrodzonych cech – łagodności, opiekuńczości, subtelnego piękna. Według świata kobieta ma dziś być zbrukana, i jeszcze się z tego cieszyć, nie powinna przypominać kobiety, ale mężczyznę, a najlepiej jakąś bezpłciową istotę. Powinna przeklinać, palić papierosy i pić wódkę. A Maryja była uosobieniem wszystkiego, co w kobiecie najlepsze, najpiękniejsze i najprawdziwsze.
Po czwarte, Maryja jest wierząca! To truizm, ale przecież Matka Boża była wierna zarówno Bogu Ojcu, jak i swojemu Synowi. A co z dzisiejszym światem? Czy kogokolwiek trzeba przekonywać, że dokonał on katastrofalnej w skutkach apostazji? Jeśli światowi liderzy mają dziś cokolwiek wspólnego z Kościołem, to jedynie to, że z nim walczą! Narody zachodniej Europy niemal w całości odstąpiły od Chrystusa, a Europę rozszarpują między siebie dwa diabły – ateizm i antychrześcijański islam. A Matka Boża trwała przy wierze niestrudzenie – nawet wtedy, gdy Apostołom wydawało się, że obiecanego im Kościoła nie będzie. I do dziś nazywamy ją zarówno Królową Apostołów, jak i Królową Wyznawców.
Po piąte, Maryja jest czysta! A dla współczesnego świata to grzech nieczystości jest bożkiem! Na każdym kroku namawia się nas do rozwiązłości, seksualizuje najmłodszych, promuje perwersje i zboczenia, tak by dzisiejszy człowiek uwierzył, że to popęd seksualny jest tym, co go tworzy w pierwszej kolejności. Nie ma w Polsce ulicy, na której z bilbordu nie atakowałaby nas roznegliżowana kobieta, filmy i seriale pełne są scen erotycznych, a najchętniej odwiedzane strony w internecie to strony pornograficzne. A Matka Boża? Jest przeczysta! Miała męża, ale zachowała czystość. Została matką, ale zachowała czystość. Owdowiała, ale zachowała czystość. Czystość tak wielką, że nie dotyczył Jej żaden grzech – nawet grzech pierworodny. Była tak czysta, że sama była ową czystością – wszak tak właśnie przedstawiła się Bernadecie w Lourdes! Nie mówiła wówczas „ja jestem niepokalanie poczęta”, ale „ja jestem Niepokalane Poczęcie”!
Jest jeszcze oczywiście wiele innych powodów, dla których świat walczy przeciwko Maryi. Wystarczy przypomnieć wezwania z Litanii Loretańskiej. Matka Boża to Ucieczka grzesznych – a świat pragnie trwania w grzechu; to Pocieszycielka strapionych – a świat promuje brak nadziei; to Wspomożenie wiernych – a świat chce niewierności; to Stolica mądrości – a świat promuje głupotę! Wymieniać można by naprawdę długo.
Dzisiejszy świat służy Złu. Matka Boża od wieków pojmowana jest jako nowa Ewa, ta, która ma zmiażdżyć głowę węża. Czyż więc wyznawcy tegoż węża mogliby zgodzić się na Jej kult?! To właśnie dlatego chrześcijańscy rycerze, gdy mieli walczyć z wrogami Kościoła, oddawali się Jej w opiekę! To dlatego do dziś śpiewamy o Niej jako o Naszej Hetmance! Matka Boża to patronka chrześcijańskiej Kontrrewolucji, której z samej istoty rzeczy nie może znieść antychrześcijańska Rewolucja! Dlatego z Nią walczy! I dlatego też my, katolicy z Polski, której Maryja zechciała być Królową, wciąż musimy trwać w walce za Kościół Święty! Z Nią na błękitnych sztandarach, śpiewając:
O, Bogarodzico Dziewico! Tchnij siły w mariański ten zew! Z otwartą stajemy przyłbicą! I serca Ci niesiem, i krew! Siać miłość będziemy wśród burzy i słot! W zwycięski Ty powiedź nas szlak! A gdy nam tchu będzie i mocy już brak, Do nieba pokieruj nasz lot!
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel