Wydarzenia
 
Dlaczego Matka Boża płacze?

Polska: Narkoman zakłócił Mszę Świętą

W niedzielę 22 października w Nowym Wiśniczu mężczyzna znajdujący się pod wpływem narkotyków wtargnął przez zakrystię do prezbiterium kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i zakłócił przebieg nabożeństwa – przewrócił krzyż, powodując jego uszkodzenie. – 35-latek został ujęty przez parafian będących w kościele, wyprowadzony na zewnątrz i przekazany przybyłym na miejsce policjantom – relacjonował zajmujący się tą bulwersującą sprawą funkcjonariusz.

 

Polska: Atak satanistów w Kwidzynie

Nocą z 22 na 23 października sprofanowano zabytkowy kościół pw. Świętej Trójcy w Kwidzynie, szpecąc go satanistycznymi symbolami i napisami. Ojcowie franciszkanie, którzy opiekują się tą świątynią, napisali w specjalnym komunikacie: Prześladowanie chrześcijan to nie temat z podręczników do historii, ale jak widać historia, która dzieje się na naszych oczach. Módlmy się za tych, którzy to zrobili i wynagradzajmy Panu Jezusowi wszelkie zniewagi.

 

Polska: Zniszczona kapliczka i figura Maryi

We wrześniu portal hej.mielec.pl donosił: – Zdewastowano i sprofanowano Kapliczkę Cyranowską przy skwerze Karola Olszewskiego w Mielcu – wybito szybę wnęki kapliczki, wyciągnięto figurkę Matki Bożej i urwano jej głowę. Sprawa została zgłoszona na policję. W miejscu profanacji zgromadzili się mieszkańcy miasta, którzy zapalili znicze, złożyli kwiaty i przepraszali Pana Boga za ten chuligański wybryk oraz modlili się w intencji nawrócenia sprawcy.

 

Polska: Polacy za tzw. związkami partnerskimi?!

Według przeprowadzonych pod koniec października badań 60 procent Polaków opowiada się za wprowadzeniem tzw. związków partnerskich osób tej samej płci, a ponad 26 procent chce przyznać takim związkom prawo do adopcji dzieci.

Jeśli te badania rzeczywiście odzwierciedlają poglądy Polaków w tej kwestii, to niestety z ubolewaniem musimy stwierdzić, że nasze społeczeństwo w większości nie jest już chrześcijańskie.

 

Niemcy: „Nabożeństwo tatuażu”

26 września w parafii pw. św. Jana w Osnabrück zorganizowano „nabożeństwo tatuażu”, podczas którego kazanie wygłosił mężczyzna w t-shircie, tęczowej stule i czerwonych trampkach. Spiritus movens wydarzenia była Martina Kreidler-Kos, kierownik diecezjalnego biura duszpasterskiego, która podobnie jak inni uczestnicy również zrobiła sobie tatuaż. Wydarzenie odbywało się pod hasłem: Kiedy wiara wchodzi pod skórę, a w jego trakcie można było wysłuchać „świadectw” osób, które opowiadały, jak wielkie znaczenie dla ich wiary ma posiadanie tatuaży.

 

Niemcy: Apostata z Bissingen

Ks. Ivan Kuterovac, 42-letni proboszcz parafii w Bissingen, postanowił porzucić nie tylko kapłaństwo, ale i wiarę katolicką. Swoją szokującą decyzję uzgodnił z władzami macierzystej diecezji Augsburg. Duchowny oświadczył, że uświadomił sobie, że nie może już trwać w nauce Kościoła, bo stracił wiarę w to, że Chrystus jest Synem Bożym, oraz odrzucił prawdę o Jego zbawczej Męce, twierdząc, że Bóg nie mógł chcieć dopełnić dzieła Odkupienia przez śmierć swojego Syna.

 

Kongo: Śmierć katolickiego dziennikarza

Pod koniec września stracił życie Edmond Bahle Monja, dziennikarz i koordynator kongijskiego katolickiego Radia Maryja. Tragiczne zdarzenie miało miejsce w leżącym na wschodzie kraju mieście Goma. Sprawą szybko zajęły się lokalne służby, aresztując 35 osób. Pracownicy stacji radiowej w oświadczeniu napisali: Wśród [aresztowanych] było dwóch domniemanych sprawców nikczemnego morderstwa naszego kolegi. Kiedy zostali aresztowani, powiedzieli, że otrzymali (…) 5 dolarów za wykonanie swojej brudnej roboty. Śmierć dziennikarza skomentował też współpracujący z Radiem Maryja Philippe Birego, który w rozmowie z lokalną telewizją powiedział: – Żyjemy dziś jak szczury chowające się w norach. Nie możemy się swobodnie przemieszczać i to ma wpływ na naszą pracę jako dziennikarzy.

 

Kamerun: Zamordowany kapłan

7 października w Jaunde – stolicy Kamerunu – zginął ks. Christophe Komla Badjougou. Kapłan został zastrzelony przez dwóch osobników przed budynkiem misjonarzy Niepokalanego Serca Maryi (CICM). – Na zdjęciach z monitoringu widać sprzeczkę między ofiarą a jednym z zabójców, któremu udało się porwać torbę kapłana. Potem przestępca strzelił dwukrotnie w powietrze, a następnie trzy razy w stronę duchownego, który upadł na ziemię – oświadczył zajmujący się morderstwem policjant. Ksiądz Christophe był wikariuszem parafii Świętych Piotra i Pawła w Zouzoui w diecezji Yagoua w regionie Dalekiej Północy. Przyjechał do Jaunde, aby stąd udać się do Włoch na roczny kurs formacji.

 

Liban: Krwawy atak na katolicką parafię

W nocy z 9 na 10 października izraelskie lotnictwo zbombardowało świątynię Melchickiego Kościoła Katolickiego i budynki parafialne w miejscowości Derdghaya. W ataku zginęło co najmniej 8 osób. Na terenie parafii ukrywali się Libańczycy z miejsc dotkniętych żydowskim ostrzałem. Był to kolejny atak izraelskich wojsk na chrześcijańskie miejsce kultu. Świątynie w Strefie Gazy, które gościły w swoich budynkach ofiary wojny, już kilkukrotnie padały ofiarą agresji Izraela.

 

Polska: Zabójstwo księdza

W niedzielę 3 listopada na terenie parafii św. Brata Alberta w Szczytnie doszło do bandyckiego napadu na tamtejszego proboszcza, ks. prałata Lecha Lachowicza. 72-letni kapłan został zaatakowany siekierą. W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie niestety po kilku dniach zmarł. Policja zatrzymała młodego mężczyznę podejrzanego o popełnienie morderstwa.

Zbrodnicze akty wymierzone w kapłanów kojarzą się z mrocznymi czasami PRL-u. Teraz groza „opiłowywania katolików” znów dotarła do naszego kraju...

 

Prosimy o modlitwę „Ojcze Nasz” i „Zdrowaś Maryjo…” w intencji wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenie oraz za prześladowanych chrześcijan.



NAJNOWSZE WYDANIE:
Cudotwórca z Libanu
Święci są naszymi sprzymierzeńcami, przewodnikami w drodze do Nieba. Spójrzmy na ich żywoty. To ludzie z krwi i kości, którzy jednak bezkompromisowo wybrali w życiu Boga. Z miłości do Chrystusa i w trosce o zbawienie swoje oraz bliźnich zaparli się siebie, odrzucili fałszywe „błyskotki” tego świata. W tym numerze przedstawiamy pustelnika, który w swym uniżeniu chciał być zapomniany przez wszystkich – św. Charbela Makhloufa.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 

Kocham Boga i ludzi


Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej. 

– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.


Bóg mnie prowadzi


– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.

Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.


Maryja otarła moje łzy


– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.

– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.


Z Apostolatem w Fatimie


– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…

Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!

Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.

W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.


Podziękowania


– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.


Oprac. JK


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.

„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.

Dagmara z mężem



Szanowni Państwo

Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!

Jadwiga

 

 

Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!

Janina z Krakowa

 

 

Szanowny Panie Prezesie

Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.

Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.

Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.

Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.

Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.

Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.

Z wyrazami szacunku

Czytelnik

 

 

Szczęść Boże!

Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!

Anna z Mysłowic

 

 

Szczęść Boże!

Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.

Daniel