Rodzina
 
Wezwani do miłości

„Prosili i otrzymali...”

Grudzień 2007 roku zapisał się w rodzinie Ojczenaszów cierpieniem. Któregoś dnia wcześnie rano w ich domu zadzwonił telefon i teściowa pani Zofii (do której pojechał pan Józef, a która mieszka 600 kilometrów od Krakowa na Mazurach) powiedziała wówczas swojej brzemiennej synowej, że jej mąż – jedyny żywiciel rodziny – jest w krytycznym stanie. – Lekarze nie dawali mu wielu szans na to, że będzie żył. Wyniki badań były bardzo złe. Zapalenie mózgu, zapalenie płuc, opłucnej nie dawały dobrych rokowań – opowiada pani Zofia. W tej sytuacji wielu ludzi podjęło modlitwę w intencji pana Józefa. Błagania do Boga płynęły z różnych stron świata, od dorosłych i dzieci, zakonników i zakonnic. Właściwie trudno powiedzieć, ilu ludzi przyszło wtedy z pomocą rodzinie Ojczenaszów. – Starałam się być spokojna, choć bardzo bałam się o męża. Liczyłam się z tym, że może umrzeć. Wiedziałam, że może nie zaakceptować sytuacji, w jakiej się znalazł. Poprosiliśmy kapelana szpitala, by przyszedł do mojego nieprzytomnego męża z sakramentem namaszczenia chorych. Potem, kiedy dojechałam do Ełku, mówiłam mężowi, który był w śpiączce farmakologicznej, że Pan Bóg go kocha. Chciałam go uspokoić, dodać mu otuchy – ze łzami w oczach opowiada pani Zofia.

I Bóg wysłuchał modlitw. Dwa tygodnie później pan Józef na własne żądanie wyszedł ze szpitala, a wyniki badań były zupełnie dobre. Lekarz prowadzący pana Józefa powiedział, że to cud... – Zastanawiałem się potem, jaki był sens tego, co mnie spotkało. Doszedłem do wniosku, że moja choroba wyzwoliła wiele modlitwy i wiele dobra w ludziach. Ja sam rzuciłem palenie papierosów i przewartościowałem życie. Spojrzałem na nie innymi oczyma – podkreśla mężczyzna.

Pod Bożym parasolem

Kiedy słyszę, z jakich środków żyje rodzina Ojczenaszów na co dzień, zastanawiam się, jak to w ogóle możliwe. – Doświadczamy kruchości, ale jednocześnie opieki Bożej – krótko wyjaśnia Zofia Ojczenasz.

Niemal całym majątkiem małżonków są ich dzieci. Każde z nich oprócz codziennych obowiązków szkolnych, odrabiania lekcji, znajduje czas na poszerzanie swoich szczególnych umiejętności. Piotr w 2008 roku zdobył wicemistrzostwo Polski w sprincie na wózku inwalidzkim w kategorii młodzieżowej chłopców, Andrzej – uczeń krakowskiego liceum – śpiewa w scholi dominikańskiej i gra na gitarze, Ania tańczy, Gosia zaczyna grać na altówce, a dziewięcioletni Michał wzorem swego brata także zaczyna grać na gitarze. Wszystkie dzieci są radością rodziców. Każdy ich sukces cieszy ich serca... A dzieci czują, że w rodzicach mają oparcie, do nich mogą przyjść z tym, co ich boli i z tym, co cieszy. – Dobrze czujemy się w naszej rodzinie, choć doświadczamy np. trudności w porozumiewaniu się. Jak w każdej rodzinie także i w naszej zdarzają się sprzeczki i kłótnie. Na szczęście umiemy sobie także przebaczać... Żyjemy uczciwie i choć luksusów nie mamy, jesteśmy szczęśliwi – podkreślają małżonkowie.

W ich domu białe jest białe, a czarne – czarne. – Nasze dzieci wiedzą, że rodzina jest pomysłem Pana Boga. To On – Stwórca, powiedział „niedobrze, by mężczyzna był sam...”. Staramy się pokazywać naszym dzieciom, że to, co niesie dzisiejszy liberalny świat – związki homoseksualne, tzw. single, zabijanie nienarodzonych, antykoncepcja itd. – jest złe. Mam nadzieję, że nasze pociechy będą dobrze ukształtowane i zawsze pozostaną wierne Chrystusowi, bo tylko On daje siłę do dobrego, uczciwego życia – mówi Józef Ojczenasz.

Małgorzata Pabis
1 / 2 / 3 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania