W ostatnich miesiącach mnożą się ataki skrajnie lewicowych środowisk na Kościół katolicki i kapłanów. Przy tej okazji znów pojawiły się żądania rozdziału Kościoła od państwa. Jest to „stara śpiewka”, mająca na celu przygotowanie opinii publicznej do działań obliczonych na wyparcie religii z życia publicznego i zamknięcie jej w przysłowiowej kruchcie.
Podejmując ten temat, na wstępie należy stanowczo podkreślić, że rozdział Kościoła od państwa w naszym kraju istnieje i jest zagwarantowany konstytucją, a także konkordatem. Co więcej, konieczność jego utrzymania stanowi postulat katolickiej nauki społecznej.
Prawne zagwarantowanie niezależności obu instytucji zabezpiecza bowiem wolność Kościoła, który boleśnie odczuł w przeszłości prześladowania ze strony rewolucji francuskiej, bolszewickiej, nazistowskiej, a wcześniej także zakusy niektórych władców, także katolickich, na wtrącanie się w jego sprawy. Przykład może stanowić choćby zabójstwo świętego biskupa Stanisława przez króla Bolesława Śmiałego czy ingerencja władców francuskich w działalność i naukę Kościoła – tzw. gallikanizm.
Uwaga – walka z Kościołem!
Niestety, analiza haseł wznoszonych przez skrajnie lewicowych działaczy i polityków daje podstawy do twierdzenia, iż celem postulowanego przez nich rozdziału wcale nie jest zgodne współżycie obu instytucji „na odległość”, lecz zaprzężenie machiny państwowej w rydwan szatana. Nie, to wcale nie przesada! Pod płaszczykiem rzekomej obrony „praw człowieka” współczesna lewica usiłuje narzucić katolickiemu narodowi, jakim ciągle jeszcze pozostają Polacy, przepisy, które łamią prawa naturalne. Żadne państwo nie może przyzwalać na zabijanie dzieci poczętych czy starych i chorych obywateli. Nie może także tolerować promocji zjawisk osłabiających moralnie społeczeństwo: pornografii, rozwodów, promocji homoseksualizmu itd.
O ile Kościół ma obowiązek prowadzenia ludzkości ku Zbawieniu, to zadaniem państwa jest z kolei tworzenie warunków sprzyjających tej misji, czyli strzeżenie pokoju, zapewnienie przyzwoitego poziomu życia, promowanie odpowiedniego systemu wartości itp.
Zasada pomocniczości
Odpowiedzialność współczesnego państwa jest przy tym większa, niż to było w przeszłości. Obecnie bowiem jego kompetencje obejmują o wiele szerszy obszar życia społecznego niż przed laty. Urzędnicy państwowi zarządzają m.in. służbą zdrowia, szkolnictwem, telewizją publiczną… Nic więc dziwnego, że środowiska antykościelne próbują wykorzystać tę zależność do narzucania obywatelom wrogich Kościołowi światopoglądów, niemoralnych zachowań, a więc po prostu do podważania wiary.
Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Ulubiony cel ataków środowisk wrogich Kościołowi stanowią lekcje religii. Padają zarzuty, że za państwowe pieniądze opłacani są katecheci, którzy w dodatku korzystają z publicznych sal lekcyjnych. Zapomina się przy tym, że jedną z podstaw nowoczesnego państwa prawa jest zasada pomocniczości. Państwo powołane jest do realizowania zadań, których obywatel nie jest w stanie wykonać sam, bowiem przerasta to jego możliwości. Powinno jednak wspierać, a nie wyręczać czy też – nie daj Boże – zastępować!
Religia w szkole
Szkoła publiczna istnieje, bo trudno wyobrazić sobie, żeby wszystkich rodziców było stać na opłacenie dzieciom edukacji we własnym zakresie. Rodzice mają jednak naturalne prawo do wyboru profilu szkoły i treści, które dzieci powinny poznać. Nie są zresztą tylko petentami, ale w większości przypadków fundatorami placówek oświatowych, płacą bowiem podatki. Mają więc prawo do tego, by szkoła zapewniła ich dzieciom kompletne wykształcenie. Skoro przytłaczającą większość obywateli stanowią katolicy i dla nich wykształcenie religijne jest najważniejsze, szkoła, zgodnie ze swoją misją, jest zobowiązana dostarczyć wiedzy w tym zakresie. Dlaczego dziecko i jego rodzice czy opiekunowie mają tracić cenny czas na dochodzenie czy dojeżdżanie, czasem wiele kilometrów do salki katechetycznej, skoro katecheta może przekazywać wiedzę na terenie placówki do tego przeznaczonej?
Prawo do życia
Dużo ważniejsze są jednak kwestie moralne. Władza świecka, podobnie jak duchowna, pochodzi od Boga. Powinna zatem stać na straży prawa do życia, nienaruszalności osobistej, wolności sumienia itp. Jeżeli więc ktoś godzi w nie, wprowadzając regulacje sprzeczne z prawem naturalnym, biskupi i świeccy nie mogą milczeć. Zwłaszcza gdy podważane jest fundamentalne prawo do życia. Aborcja czy eutanazja nie jest bowiem złamaniem przepisu kościelnego, ale zlekceważeniem podstawowego prawa człowieka – do życia, a więc przestępstwem o takim samym ciężarze gatunkowym co morderstwo popełnione na osobie urodzonej i zdrowej.
Kościół ostoją zdrowego rozsądku
Mimo słabości ludzkiego czynnika, Kościół niezmiennie pozostaje ostoją zdrowego rozsądku. Najlepszym tego przykładem jest sprawa forsowania praw homoseksualistów do zawierania małżeństw. Czy można wyobrazić sobie coś tak absurdalnego, niezgodnego ze zdrowym rozsądkiem, jak życie seksualne tzw. gejów i lesbijek? Chyba nie. A jednak takie zachowania stają się częścią programów szkolnych.
Dbajmy więc o wolność Kościoła i wolność człowieka od zakusów lewackich wrogów. Niech nauczanie Chrystusa nadal funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Na jednym ze swych rysunków hiszpański malarz i grafik, Franciszek Goya napisał: Gdy rozum śpi, budzą się demony. Rozum ludzki to tylko marny odblask Boga Przedwiecznego. On jest Prawdą i Jej się trzymajmy!
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania