Drodzy Przyjaciele,

Zanim Matka Boża objawiła się w Fatimie błogosławionym Hiacyncie i Franciszkowi oraz Łucji, na spotkanie z Niebieską Matką przygotował ich Anioł Portugalii, który objawił się w 1916 roku. Boży Posłaniec zapowiedział, że Maryja i Pan Jezus chcą okazać światu Miłosierdzie, a następnie nauczył pastuszków modlitwy, która jest uderzająco podobna do Koronki do Bożego Miłosierdzia. I właśnie podobieństwa między Orędziem Fatimskim a objawieniami Jezusa Miłosiernego św. Siostrze Faustynie są tematem głównym tego numeru „Przymierza z Maryją”.

Pan Jezus mówił św. Faustynie: Niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby jej grzechy były jako szkarłat (Dz. 699). Jest to wyraźne wezwanie Zbawiciela do nawrócenia i pokuty. Chrystus daje szansę każdemu pod warunkiem prawdziwego żalu za grzechy, szczerej spowiedzi, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy.  Taka jest prawdziwa nauka Kościoła o Bożym Miłosierdziu. Jakże różni się ona od powszechnie lansowanego modelu „miłosierdzia”, które raczej ma być pobłażliwością dla postawy typu: Możesz grzeszyć, bo i tak miłosierny Pan Bóg ci wszystko wybaczy.

Jak bardzo „świat” potrafi wypaczyć prawdę o nauce Kościoła, możemy przekonać się także na przykładzie szczególnie nagłaśnianej ostatnio tezy o „Kościele ubogich”, jaki rzekomo narodził się wraz z wyborem nowego Papieża, Franciszka. Medialni „watykaniści” zaczęli głosić „prawdę”, że zgodnie z nowym, skromnym stylem sprawowania urzędu przez nowego Ojca Świętego, cały Kościół ma być ubogi, odrzucając dobra materialne. Otóż, musimy wiedzieć, że Papież nie narzuca wiernym swoich własnych idei czy ulubionych duchowości – ignacjańskiej, franciszkańskiej czy benedyktyńskiej. Ojciec Święty pod wpływem Ducha Świętego strzeże depozytu wiary i katolickiej moralności oraz podpowiada pewne akcenty. Ponadto pamiętajmy, że Kościół zawsze zalecał skromność oraz umiarkowanie swoim kapłanom i wiernym. W większości przypadków to zalecenie było praktykowane w stopniu wysokim. Nie trzeba chyba w tym miejscu wspominać o ślubie ubóstwa, jaki składają zakonnicy.

Dziś słychać tu i ówdzie, że „od teraz Kościół ma dbać o biednych”. Powtarzając bezrefleksyjnie to wyrwane z kontekstu zdanie, zapominamy o codziennej posłudze wśród biednych takich kościelnych organizacji, jak Caritas. Zapominamy o tych biednych i bezdomnych, którzy każdego dnia otrzymują wsparcie od albertynów, kapucynów, karmelitów, franciszkanów… Pomyślmy o tym, zanim znów usłyszymy puste slogany o „ubogim Kościele”, który – zgodnie z wolą zawodowych antykościelnych podpowiadaczy ma się wszystkiego wyrzec, cały majątek wystawić na sprzedaż, a później ogłosić samolikwidację. Na pewno taki obrót sprawy zadowoli osoby ogarnięte antyklerykalną obsesją, ale czy wtedy zadowoleni będą ubodzy? Nie bójmy się zadawać, Drodzy Czytelnicy, takich pytań, zwłaszcza teraz, kiedy walka o duszę naszego katolickiego narodu nabiera szczególnego impetu. Niech Matka Kościoła pomaga nam podejmować dobre decyzje i kochać Mistyczne Ciało Chrystusa!

 

W Jezusie i Maryi

Bogusław Bajor