Niech wasza mowa będzie: tak, tak - nie, nie...
O wojnie przeciwko moralności, Kościołowi katolickiemu i cywilizacji chrześcijańskiej prowadzonej przez lewicę oraz potrzebie zdecydowanego stanowiska katolików z księdzem prof. dr hab. Tadeuszem Ślipko SJ, etykiem i filozofem, rozmawiają Piotr Kucharski i Piotr Döerre.
Obecnie jesteśmy świadkami tego, z jaką niezwykłą siłą i determinacją lewica i różne antykatolickie grupy z nią związane dążą do zniszczenia tradycyjnego systemu wartości całych społeczeństw w Europie. W niektórych krajach naszego kontynentu, szczególnie na zachodzie Europy, lewicowi ideolodzy osiągnęli już niemal swój cel - większość ludzi nie wierzy tam już w Boga, a podstawowe normy społeczne zostały zakwestionowane i odrzucone. Naród polski jest wciąż w przeważającej większości katolicki i posiada silne przywiązanie do własnej tożsamości i wolności, stąd też trudniej jest nam narzucić wzory propagowane przez środowiska lewicowo-liberalne. Jednak również u nas środowiska te są bardzo silne i, co widzimy dobitnie na przykładzie promowania homoseksualizmu, w bezwzględny sposób dążą do zawładnięcia umysłami Polaków.
Dlaczego - zdaniem Księdza Profesora - polem najbardziej zaciętej walki ideologicznej stały się takie kwestie, jak dopuszczalność aborcji i legalizacja związków homoseksualnych?
Przesłanki niezbędne dla udzielenia odpowiedzi na to pytanie znajdują się w treści Panów uwag, wprowadzających w tę problematykę. Mówicie Panowie bowiem z jednej strony o katolickiej świadomości naszego narodu jako całości, z drugiej zaś o lewicowych ośrodkach ideologicznych czynnych na zachodzie Europy. Ten wstępny podział trzeba jednak uzupełnić biorąc pod uwagę, że w naszym społeczeństwie są jednak obecne grupy o niekatolickim obliczu ideologicznym, będące swego rodzaju przedłużeniem zachodnioeuropejskich lewicowych ośrodków na polskim terenie. Jeśli zatem w tym stanie rzeczy dochodzi do „zaciętej walki ideologicznej", to dzieje się tak dlatego, że ma miejsce ideologiczna agresja podjęta przez owe lewicowe ośrodki.
W jaki sposób do tego dochodzi?
Wykorzystując sprzyjające im grupy nacisku lewicowe ośrodki podjęły działania zmierzające do narzucenia narodowi polskiemu za pomocą legislacyjnych instrumentów dwu normatywnych regulacji o wybitnie niemoralnym charakterze, jakimi są ustawy o dopuszczalności aborcji oraz legalizacji partnerskich związków homoseksualnych. Samą przez się zrozumiałą reakcją katolickiej społeczności polskiej są różne formy obrony skierowanej przeciwko tym zgubnym dla niej działaniom.
Jakie jest znaczenie etyczno-moralne tych kwestii, które sprawia, że Kościół musi zdecydowanie sprzeciwiać się rozwiązaniom proponowanym przez liberałów?
Przede wszystkim trudno w tym kontekście mówić o jakichkolwiek „rozwiązaniach proponowanych przez liberałów". Propozycje rozwiązań zakładają jakąś formę dyskusji prowadzonych przez obydwie strony na określony temat, rozpatrywanie racji „za" i „przeciw", poszukiwanie sposobów działań możliwych do zaakceptowania przez obydwie zaangażowane w nie strony. W naszym przypadku o czymś podobnym w ogóle nie ma mowy. Jest natomiast jednostronnie zaplanowana akcja - jak już powiedziałem - wprowadzenia w prawną strukturę naszego społeczeństwa dwu z gruntu niemoralnych ustaw. Co gorsza, dotyczą one dwu tak istotnych instytucji, jaką jest małżeństwo zagrożone przez ewentualną legalizację homoseksualnych związków, oraz rodzina, w którą znowu godzi prawna dopuszczalność aborcji. Ten też niemoralno-społeczny charakter "rozwiązań proponowanych przez liberałów" tłumaczy, dlaczego Kościół musi się im w granicach dostępnych sobie możliwości zdecydowanie przeciwstawiać.
Jakie mogą być skutki uznania przez państwo związków homoseksualnych? Dlaczego jest to groźne dla społeczeństwa?
Prawo pozytywne jest nie tylko przez państwo ustanawianym systemem reguł niezbędnych dla społecznego współżycia ogółu jego członków. Prawo pozytywne pełni równocześnie rolę czynnika wpływającego na stan świadomości moralnej społeczeństwa, ponieważ mocą przysługującego mu autorytetu, zwie go się nieraz „majestatem prawa", wytwarza w świadomości ogółu społeczeństwa przeświadczenie, że to, co prawnie jest dozwolone, jest również moralnie dopuszczalne. Ponieważ mechanizm tego procesu działa, może z mniejszą skutecznością, ale działa również w przypadku norm naznaczonych piętnem moralnego zła, przeto nie należy się dziwić, że Kościół, z ustanowienia Bożego strażnik prawd wiary i zasad moralności, musi w sprawie tak ewidentnie niemoralnych regulacji prawnych, jakimi są proaborcyjne i prohomoseksualne ustawy, zająć zdecydowanie negatywne stanowisko moralnego napiętnowania i społecznego im się przeciwstawiania.
Czy istnieją jeszcze inne powody, dla których katolicy poważnie traktujący swoją wiarę winni się tym działaniom lewicy przeciwstawić?
Dla katolików dodatkowym motywem w tej sprawie jest także wzgląd na dobro Kościoła. Nie jest bowiem bezpodstawnym przekonanie, że prawna dopuszczalność homoseksualnych par oraz aborcji stanowi dla laicko nastawionych kręgów bądź organizacji skuteczne narzędzie podkopywania cywilizacyjnej roli chrześcijaństwa i wypieranie jego moralno-religijnej ideologii ze wszystkich dziedzin zbiorowego życia. Przeciwstawiając się próbom legalizacji homoseksualnego partnerstwa, a tym bardziej zbrodni aborcji, podejmuje się społeczną akcję zarówno w obronie moralnego zdrowia społeczeństwa, jak też cywilizacyjno-twórczej roli i działalności Kościoła.
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania