Drodzy Czytelnicy! Zgodnie z wcześniejszymi Waszymi sugestiami, w tym numerze „Przymierza z Maryją” inaugurujemy nowy dział, w którym będziemy starali się znaleźć odpowiedź na pytania i problemy nurtujące naszych Przyjaciół. Tematyka, podejmowana w tym dziale zaczerpnięta jest z listów od naszych Czytelników i obejmuje szeroki wachlarz zagadnień: od spraw związanych z duchowością i religią, poprzez kwestie moralne i rodzinne, aż do kwestii społecznych.
Pani Jadwiga: Modlę się od jakiegoś czasu w ważnej dla mnie intencji, ale wydaje mi się, że Pan Bóg jest obojętny na moje prośby i chyba ich nie słyszy. Proszę mi powiedzieć, jak mam się modlić, by Bóg mnie usłyszał i wysłuchał?
Pan Bóg z wielkim zainteresowaniem nieustannie nasłuchuje każdego poruszenia naszego serca, naszych myśli i słów, gdy je do Niego kierujemy. Robi to z wielkim utęsknieniem. Nie oznacza to jednak, że zawsze daje nam natychmiast to, o co prosimy i w taki dokładnie sposób, w jaki chcemy otrzymać. Daje nam tylko to, co dałby nam najlepszy, najczulszy i najmądrzejszy Ojciec, tak by to było najlepsze dla jego ukochanego dziecka. Modląc się, powinniśmy ufać Mu jak dziecko, pamiętając o słowach Pana Jezusa skierowanych do św. Siostry Faustyny: Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo ja sam mam o nią staranie (Dzienniczek, 1273).
Boże dawanie może być ograniczone przez następujące czynniki z naszej strony:
• Brak pokory, a szczególnie brak pokory wobec Pana Boga na modlitwie: Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (1 P5, 5).
• Słaba wiara i brak zaufania, że Pan Bóg chce dla nas dobra: Widząc, że ma wiarę potrzebną do uzdrowienia, zawołał głośno: «Stań prosto na nogach!» A on zerwał się i zaczął chodzić (Dz 14, 9).
• Brak wytrwałości i cierpliwości w proszeniu. Nasza modlitwa powinna być bardzo żarliwa: I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam (Łk 11, 8–9).
• Przeszkodą jest też złe i grzeszne korzystanie z wolności. Pan Bóg nie zawiesza wolności człowieka. Tylko dzięki naszej modlitwie daje człowiekowi kolejne szanse i łaski do powstania z grzechu, ale decyzja należy do człowieka, co z tymi łaskami zrobi: Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, natomiast Bóg wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę (J 9, 31).
• Grzech lub nieuporządkowanie w swoim sumieniu jakiejś relacji z drugim człowiekiem, np. nieprzebaczenie, zazdrość, nienawiść, złorzeczenie itp. Takie postawy mogą ograniczyć Bożą odpowiedź. Pan Bóg nie wysłuchuje też modlitwy, w której prosimy o to, co jest złe moralnie. W takich sytuacjach modlitwa wraca do nas, by najpierw nawrócić nas samych, bo trwamy w grzechu, a grzech uniemożliwia nawiązanie pełnej relacji z Panem Bogiem. Dlatego wtedy warto zacząć od dobrej, solidnie przygotowanej i szczerej spowiedzi świętej przeżytej w duchu wiary oraz od naprawienia złych relacji z bliźnimi: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (Mt 5, 23–24).
Najważniejszą odpowiedzią na każdą naszą modlitwę jest dar Ducha Świętego i w tym darze otrzymujemy zrozumienie każdej Bożej odpowiedzi na naszą prośbę, w danym czasie i miejscu. W Nim otrzymujemy również to, o co prosimy. Ważne jest, by ten wyjątkowy dar przyjąć i nie zagłuszać Jego natchnień w swoim sercu. Dzięki Duchowi Świętemu zaczynamy rozumieć, że każda Boża odpowiedź jest przejawem czułej miłości do nas: Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą (Łk 11, 13).
Pan Jezus powiedział do świętej Siostry Faustyny: Najmilsza mi jest dusza ta, która wierzy mocno w dobroć moją i zaufała mi zupełnie; obdarzam ją swoim zaufaniem i daję jej wszystko, o co prosi (Dzienniczek,453).
Pamiętajmy, że Pan Bóg zawsze nas słucha. Zdarza się jednak, że nie odpowiada na nasze prośby w taki sposób, jak tego oczekujemy lub sobie wyobrażamy. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ chce nam dać dużo więcej i mądrzej, niż o to prosimy.
Zachęcam gorąco Panią i wszystkich czytelników „Przymierza z Maryją” do wytrwałej modlitwy, takiej jak u św. Moniki, która po siedemnastu latach wyprosiła nawrócenie syna – św. Augustyna, wielkiego doktora Kościoła.
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania