Oto poruszająca atmosfera świąt Bożego Narodzenia uwieczniona dla potomnych przez angielskiego malarza Alberta Chevalliera Taylera. Święta w domu, w gronie rodzinnym… Grube mury, które dostrzegamy na obrazie, wskazują, że możemy mieć do czynienia z bardzo starym domem. Kto wie, być może zamieszkiwanym przez widoczną na płótnie rodzinę od pokoleń. Na drewnianej podłodze widać stare dywany. Przez duże okno na wprost patrzymy na właściwy dla tej pory roku widok: gałęzie drzew pozbawione liści.
Sądząc po liczbie dzieci wypełniających wnętrze, możemy mieć do czynienia z dwoma lub trzema małżeństwami, które spotykają się w swym rodzinnym gnieździe nie tylko w czasie świąt Bożego Narodzenia. Starszy mężczyzna po lewej stronie to z pewnością dziadek. Zajmuje się wnuczkiem zapatrzonym w drewnianego konika stojącego opodal. Przy oknie kobieta – matka, trzyma kilkumiesięczne dziecko, które jest zabawiane przez swoją starszą siostrę. Po prawej, najprawdopodobniej matka kilkorga pociech, poprawia lampki na choince. Trwa ożywiona dyskusja między malcami. Zachwycone feerią świateł dzieci są jakby zanurzone w świecie marzeń i nie mają najmniejszego zamiaru porzucenia tej atmosfery, chyba tylko wtedy, gdy zmorzy je sen… Na ich twarzyczkach i w oczach maluje się wielka radość i nadzieja o nadprzyrodzonym charakterze – nadchodzi Boże Narodzenie …
W dniu narodzin Zbawiciela w Betlejem na firmamencie świata zabłysło światło, które już nie zgaśnie do końca czasów. Jest ono tym samym Światłem, które Kościół nazywa Lumen Christi – Światło Chrystusa, tak wyraźne w dniu Bożego Narodzenia. To światło właśnie wywołuje w nas prawdziwą radość i ten błogi pokój duszy, obecność których chcielibyśmy zachować w sercu do końca naszych dni. Mówi się, że łaski Bożego Narodzenia wypędzają złe duchy i rozpraszają ich ciemne knowania. Dlatego nawet ludzie bardziej dręczeni, w tym dniu czują się uspokojeni.
Czyż podziwiając tę urokliwą scenę, Drogi Czytelniku, nie czujemy chęci uczestniczenia choćby w przygotowaniu tej choinki? Ale to chyba jeszcze coś więcej: jako ludzie świadomi własnej grzeszności czujemy jakieś wielkie pragnienie, o ile byłoby to możliwe, powrotu do naszego dzieciństwa i przywrócenia owej niewinnej atmosfery radości, za którą tęsknimy. Zdajemy sobie sprawę, że z powodu naszych grzechów niestety już nie jesteśmy tacy niewinni, jak byliśmy niegdyś w dzieciństwie. Tym skwapliwiej więc winniśmy się zwrócić w stronę Najświętszej Maryi Panny słowami ufnej modlitwy: Czy nie tęsknisz również o Pani za dobrocią, która istniała w Twoim dziecku? Przyjdź więc o najlepsza ze wszystkich matek i z miłości do tego, co rozkwitało we mnie, odnów mnie, odbuduj we mnie miłość ku Tobie i uczyń ze mnie całkowite urzeczywistnienie owego syna bez zmazy, którym byłbym, gdyby nie moja wielka nędza. Daj mi, o Matko, serce skruszone i pokorne; niech zabłyśnie znów przed moimi oczami to, co poprzez wspaniałość Twojej łaski, tak bardzo niegdyś ukochałem.
Wydaje się czymś oczywistym, że w naszym świecie, który tak szybko pogrąża się w nocy grzechu, ufna postawa zwrócenia się do Matki Najświętszej stałaby się dla wielu początkiem drogi nawrócenia. W czas świąt Bożego Narodzenia ludzie otrzymują obficie specjalne łaski za wstawiennictwem Świętej Bożej Rodzicielki. Prośmy, aby za Jej przyczyną łaski Bożej Dzieciny przywróciły w nas tę dziecięcą niewinność…
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania