Problemy
 
Katolik a mamona
Ks. Marcin Kostka FSSP
Jaki stosunek do kwestii finansowych powinien mieć katolik? Czy katolikowi wypada wydawać pieniądze na wszystko? Na te problemy, które nurtują wielu naszych Czytelników, odpowiada ks. Marcin Kostka FSSP.

Współczesnemu człowiekowi może się wydawać, że sprawy finansowe nie znajdują się w przestrzeni nauczania Pana Jezusa. Nic bardziej mylnego. Zbawiciel przestrzegał wprawdzie przed służeniem mamonie: Nie możecie służyć Bogu i Mamonie (Łk 16,13), jednak zachęcał także do pozyskiwania sobie przyjaciół za jej pomocą (Łk 16,9–13) i do umiejętnego zarządzania własnymi pieniędzmi: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? I tutaj nasuwa się pytanie: jak zrozumieć te pozornie sprzeczne ze sobą fragmenty nauczania Chrystusa Pana?

 

Pismo Święte jest najdoskonalszym poradnikiem wskazującym jak dostać się do Nieba. Pieniądze zaś to rzecz codziennego użytku – pracy, pasji, fundamentalnych i ekskluzywnych potrzeb. Właśnie w słowach skierowanych przez Boga do ludzi a zapisanych na kartach Biblii znajduje się plan zarządzania finansami, aby to one służyły człowiekowi, a nie na odwrót. Niestety, człowiekowi jest bardzo łatwo przywiązać się do pieniędzy, ponieważ wymagają one dużego wysiłku i pracy. W takiej sytuacji może pojawić się w sercu przekonanie, że moimi, ciężko zarobionymi pieniędzmi mam prawo rozporządzać według własnego uznania. Faktycznie – przez pracę nabywamy ten przywilej zarządzania owocami pracy. Jednakże takie podejście ma wiele braków. Nie dostrzega ono np. rzeczywistego źródła rzeczy. Pan Jezus nie zabrania nikomu korzystania z zarobionych pieniędzy, ale uświadamia bardzo wyraźnie fakt, że każde dobro pochodzi od Boga, zatem człowiek jest nie tyle właścicielem, ile raczej zarządcą. A czy zarządca może działać na szkodę innej części majątku właściciela, która nie podlega jego zarządowi? Czyli, czy można wykorzystywać swoje pieniądze, krzywdząc kogoś innego? Absolutnie nie wolno tak robić!

 

Nie przywiązywać się do pieniędzy

 

Ale wróćmy do postawionych wyżej pytań. Warto w tym miejscu przyjrzeć się pierwszej wspólnocie Kościoła, tuż po Zesłaniu Ducha Świętego na Apostołów. W tej wspólnocie wierzących wszystko było wspólne i rozdzielano każdemu według jego potrzeb (Dz 4, 32 i 35). Właśnie w przestrzeni rozumienia i wyjaśniania potrzeb ludzkich znajduje się utrudniający wszystko szkopuł. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niektórzy ludzie tracą zdolność trafnej oceny tego, czego rzeczywiście potrzebują, a zatracają się w spirali nieustannych pragnień, niemożliwych do spełnienia przy ograniczonych ziemskich możliwościach. Przy tym człowiek często nie zauważa, że obok niego żyją bliźni potrzebujący pomocy.

 

Kolejna sprawa – rozwój, także finansowy i majątkowy to coś dobrego, dowodzi on bowiem umiejętności właściwego zarządzania otrzymanymi od Boga talentami, jednakże tylko i wyłącznie wtedy, gdy służy on nie tylko jednostce, ale całej wspólnocie.

 

Kiedy więc wydawanie i zarządzanie pieniędzmi jest rzeczywiście dobre i właściwe? Tym probierzem jest miłość. To właśnie ona sprawia, że człowiek potrafi dostrzec bliźniego i nie zostawi go samego w jego potrzebach, ale wyjdzie naprzeciw z braterską pomocą i wsparciem. To także miłość stymuluje rozwój w sferze kariery, której kierunkiem jest nie tylko dobro własne, ale również i dobro wspólne. Próbując zatem udzielić krótkiej i prostej odpowiedzi na postawione wyżej pytania, najlepiej będzie chyba sparafrazować jedną z najpopularniejszych sentencji św. Augustyna: „kochaj i wydawaj jak chcesz”. Potrzeba w tym roztropności i Bożego patrzenia na rzeczywistość. Nie wolno nigdy serca związać z pieniądzem, który sam w sobie jest jedynie prochem i marnością (choć bardzo potrzebną). Na sprawę posiadania i wydawania pieniędzy należy zawsze patrzeć w odniesieniu do Zbawienia. To jest cel ostateczny. Natomiast zbytnie przywiązanie do pieniądza i złe gospodarowanie tym, co się ma, prowadzi do samolubstwa i odbiera wolność dzieci Bożych.


Pismo Święte mówi: źródłem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy (1 Tym 6,10) Zauważmy – nie sam pieniądz jest źródłem zła, lecz miłość do niego, strach przed jego utratą, uzależnienie swego szczęścia od niego.

 

Nie troszczcie się zbytnio…

 

Bóg mówi nam na kartach Pisma Świętego: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. (Mt 6,25–33)

 

Ten fragment wypowiedzi Pana Jezusa nie oznacza, że mamy wyzbyć się dóbr materialnych, ale że naszego poczucia bezpieczeństwa mamy upatrywać w Bogu. Człowiekowi brakuje dziś oparcia się na Opatrzności Bożej i zaufania Jej. Jako ludzie wierzący musimy żyć w taki sposób, by całe nasze zaufanie, poczucie pewności i bezpieczeństwa budować na Bogu, a nie na stanie naszego konta, na posiadaniu, na wysokości pensji itd.

 

To Bóg jest naszym zaopatrzeniem i naszym źródłem. On troszczy się o nas i zapewnia nam wszystko, co potrzebne jest do życia. Kiedy zaczynamy się zamartwiać, to przestajemy wierzyć Bogu, a wierzymy duchowi mamony, który mówi nam, że tylko pieniądze mogą dać nam poczucie bezpieczeństwa i wartości oraz że Bóg nie jest w stanie zaspokoić naszych potrzeb. To przecież jest wierutne kłamstwo!

 

Prawda zaś jest taka, że to tylko Bóg jest odpowiedzią na nasze bolączki. To On odpowiada na nasze sytuacje kryzysowe. My oczywiście powinniśmy pracować i ze swojej strony zrobić wszystko, co możliwe, aby zdobyć zaopatrzenie, ale Bóg nam w tym pomaga, prowadzi nas, daje odpowiednie kontakty, zdolności, okoliczności i możliwości. To Bóg jest źródłem. On się o nas troszczy!

 

Zatem mając taką świadomość, zaufajmy Bogu i odrzućmy budowanie swojego poczucia bezpieczeństwa na pieniądzach. Niech one nam służą, by zaspokajać potrzeby naszych rodzin, by budować Boże Królestwo, by wspierać potrzebujących. Wykorzystujmy je na Boże cele, ale nie pozwólmy się im zniewolić. Nie martwmy się, ale ufajmy Bogu we wszystkim, a wszystko inne będzie nam dodane…



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania