Temat numeru
 
I będą was prześladować…
Janusz Komenda

W czasach obecnych jesteśmy świadkami największego prześladowania chrześcijan w historii. Według szacunków organizacji Open Doors zajmującej się monitorowaniem prześladowań i pomocą uciskanym chrześcijanom, na całym świecie około 360 milionów wyznawców Chrystusa spotyka się z bardzo wysokim lub ekstremalnym poziomem prześladowań i dyskryminacji ze względu na swą wiarę.

 

Inna organizacja – Pomoc Kościołowi w Potrzebie – alarmuje: – W ponad 50 krajach chrześcijanie są prześladowani. Rośnie zagrożenie ich zdrowia, a nawet życia. W 70 krajach na świecie wiara jest ograniczana, a chrześcijanie dyskryminowani i zmuszani do odrzucenia Chrystusa.


Następcy pierwszych męczenników


2015 rok. Na ekranach telewizorów widzimy ubranych na czarno islamistów dokonujących na plaży nieopodal Trypolisu egzekucji na 21 egipskich chrześcijanach. Dwa miesiące później zamordowano kolejnych wyznawców Chrystusa: najpierw ścięto co najmniej 12 mężczyzn, a kilka dni później na pustyni zastrzelono 16 członków kościoła etiopskiego.

Te obrazy uświadomiły nam, że prześladowania chrześcijan nie zakończyły się wraz z wydaniem w 313 roku edyktu mediolańskiego, ale są tragiczną rzeczywistością. Według najnowszego raportu Open Doors w pierwszej dziesiątce krajów, w których chrześcijanie doświadczają największego ucisku, znajduje się aż osiem państw muzułmańskich. Są to: Somalia, Jemen, Erytrea, Libia, Pakistan, Iran, Afganistan i Sudan. Dziewiątym jest – zamieszkała przez muzułmanów tylko w połowie – Nigeria.


Państwa islamskie – piekło dla chrześcijan


Z jakimi konsekwencjami musi liczyć się żyjący w krajach muzułmańskich wyznawca Chrystusa? Jeśli wpadnie w ręce militarnych organizacji fanatyków islamskich, takich jak Państwo Islamskie (ISIS), Boko Haram, Bractwo Muzułmańskie lub al-Szabaab, grozi mu utrata życia.


W krajach islamskich wyznawcy Chrystusa są najczęściej traktowani jak obywatele drugiej kategorii, których zdradzić może nawet przyjęte na Chrzcie świętym imię. Jeśli mają rodzinę i dzieci, to są narażeni na przymusowy rozwód, utratę kontaktu z potomstwem, wypędzenie z domu, odrzucenie przez rodzinę, znajomych i lokalną społeczność. Na wsiach można spotkać się z odmawianiem chrześcijanom dostępu do wody pitnej, a w miastach – z odmową dołączenia do sieci sanitarnych. Za samo posiadanie Pisma Świętego może spotkać ich kara śmierci, a o pozwoleniu na wybudowanie kościoła mogą pomarzyć.


Chrześcijanki muszą liczyć się ze zmuszaniem do przestrzegania nakazów związanych z ubiorem, pozbawieniem dostępu do edukacji, wydziedziczeniem, wymuszeniem małżeństwa z muzułmaninem, aresztem domowym, przemocą słowną, fizyczną, psychiczną i seksualną, porwaniem dla okupu. W Iranie obowiązuje je zakaz podróżowania i ograniczenia w przemieszczaniu się. W Nigerii wykorzystuje się kobiety do zamachów bombowych oraz wciela do oddziałów militarnych i zmusza do walki.


Z kolei mężczyzn spotyka dyskryminacja w biznesie, przymusowy pobór do wojska lub milicji, mogą też utracić majątek lub zostać zmuszeni do opuszczenia kraju. To na nich spoczywa też wina za konwersję któregoś z członków rodziny. W Somalii rodziny wysyłają młodych chrześcijańskich mężczyzn do muzułmańskich ośrodków prowadzonych przez radykalne ugrupowanie islamistyczne al-Shabaab.


Największa presja jest wywierana na porzucających islam konwertytów. Czyn ten jest bowiem traktowany jako zdrada wiary, rodziny, klanu, państwa, a zarazem wspieranie obcej, zachodniej i wrogiej islamowi ideologii.


Asia Bibi – męczenniczka za wiarę


Kilkanaście lat temu głośna była sprawa Asii Bibi – katoliczki z Pakistanu, która za napicie się wody ze studni, a także wypowiedzenie słów: Jezus Chrystus umarł za moje grzechy i za grzechy świata. A co zrobił Mahomet dla ludzi? została przez muzułmanów ciężko pobita i oskarżona o bluźnierstwo. W listopadzie 2010 roku, po trwającym 16 miesięcy procesie, ukarano ją wysoką grzywną i jako pierwszą kobietę w historii Pakistanu skazano na karę śmierci przez powieszenie. W jej sprawie interweniował m.in. papież Benedykt XVI, a petycję o przyznanie jej azylu politycznego w Polsce wystosowało Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Dopiero w 2018 roku Asia Bibi została uniewinniona i wypuszczona z więzienia.


Korea Północna – lider represji


To jednak nie kraj muzułmański, lecz komunistyczna Korea Północna od 20 lat okupuje niechlubne pierwsze miejsce w rankingu krajów najbardziej prześladujących chrześcijan. Wyznawcy Chrystusa są tam uważani za wrogów i zdrajców państwa komunistycznego. Szacuje się, że dziesiątki tysięcy chrześcijan przebywa w zamkniętych obozach, gdzie mężczyźni są zmuszani do niewolniczej pracy, a wobec kobiet dodatkowo stosuje się przemoc seksualną i przymusza do aborcji. Niedawno uchwalone „prawo o myśli antyreakcyjnej” doprowadziło do kolejnego wzrostu liczby aresztowań i zamknięcia tzw. kościołów domowych. Za udział w ceremonii Chrztu grozi więzienie lub egzekucja. System powszechnego donosicielstwa prowadzi do ukrywania wiary nawet przed swoimi dziećmi. W przypadku wykrycia chrześcijanina, cała rodzina podlega represjom: przesłuchaniom i karze więzienia. Za posiadanie i dystrybucję Pisma Świętego grozi publiczna egzekucja.


Prześladowania chrześcijan na Zachodzie


W państwach Unii Europejskiej od dawna prowadzi się ­politykę ­jawnie dyskryminującą chrześcijan. W 2004 roku odrzucono kandydaturę włoskiego polityka Rocco Butiglionego na stanowisko w Komisji Europejskiej ze względu na jego chrześcijańskie przekonania. W 2006 roku pracownica linii lotniczych British Airways ­Nadia Eweida, której zabroniono noszenia krzyżyka na szyi, została ukarana zawieszeniem w obowiązkach służbowych na 3 miesiące za niepodporządkowanie się temu nakazowi. W 2019 roku fińska polityk Päivi Räsänen została oskarżona o tzw. „mowę nienawiści” za zacytowanie fragmentu Pisma Świętego nt. homoseksualizmu, a za swój wpis w internecie musiała tłumaczyć się przed sądem. Do tego prawie każdego dnia można przeczytać o kolejnych bluźnierstwach, profanacjach świątyń i symboli chrześcijańskich. Niestety, dochodzi również do morderstw na tle religijnym. Dwa lata temu życie stracił francuski ksiądz Olivier Maire zabity przez Rwandyjczyka, któremu najpierw udzielił pomocy…


„Opiłowywanie” polskich katolików


Nawet w Polsce nie brakuje przypadków antykatolickiej agresji. W listopadzie 2022 roku w Siedlcach zamordowano 35-letniego franciszkanina, o. Adama Świerżewskiego, a zaledwie rok wcześniej jeden ze znanych polskich polityków wezwał publicznie do „opiłowywania katolików” z ich rzekomych przywilejów. Na początku maja bieżącego roku w Pionkach pobito 80-letniego kapłana odwiedzającego chorych z Najświętszym Sakramentem. Przez media głównego nurtu wciąż przewijają się kolejne kampanie oczerniające duchowieństwo katolickie, a katolicy świeccy doświadczają dyskryminacji z powodu wiary w miejscach pracy i przestrzeni publicznej. Otwarcie i bezkarnie lży się święte dla katolików symbole, atakuje obiekty sakralne i zakłóca nabożeństwa. W tamtym roku Instytut Ordo Iuris odnotował w Polsce aż 77 tego typu zdarzeń.


Krwawy zasiew


Na taki obrót spraw przygotowywał nas jednak sam Pan Jezus, mówiąc: – Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (J 15,18–20). W Meksyku, gdzie od 2006 roku zginęło ponad 50 księży, zamordowani kapłani stają się natchnieniem dla innych. Zaledwie 19-letni Antonio Ábelez tak to tłumaczy: – Oni stali się jasnymi, czytelnymi znakami dla nas. Ta ich niesprawiedliwa śmierć paradoksalnie pobudza nas do większej odwagi.

Dlatego z całą mocą możemy powtórzyć za starochrześcijańskim apologetą Tertulianem: Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan!



NAJNOWSZE WYDANIE:
Wzór męża i ojca
Wielu z nas ma wielkie nabożeństwo do świętego Józefa. Prosimy go o pomoc między innymi w problemach rodzinnych czy w sytuacjach trudnych. Dlaczego tak się dzieje? Nie mamy przecież o nim większej wiedzy, bo i Ewangelie poświęciły mu niewiele miejsca.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Opatrzność Boża czuwa nade mną

– Jestem sympatykiem Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi od wielu lat. Podoba mi się to, że bronicie fundamentalnej, a nie liberalnej wiary katolickiej oraz poruszacie temat prześladowań i działań przeciw naszemu Kościołowi. Martwię się tym chaosem, który jest obecnie w Kościele – mówi Pan Józef Łazaj należący do Apostolatu Fatimy od 2019 roku. W tym numerze naszego pisma prezentujemy jego świadectwo.

 

W tym roku będę obchodził z żoną 58. rocznicę ślubu i sam skończę 80 lat. Mamy dwójkę dzieci, oboje dali nam pięcioro wnuków i troje prawnuków. Wielokrotnie w swoim życiu doświadczyłem działania Opatrzności Bożej, której każdego dnia się powierzam i która nade mną czuwa, o czym jestem głęboko przekonany. Żeby nie być gołosłownym Pan Józef opowiada jedną z historii, która zdarzyła się, zanim przeszedł na emeryturę.

Świadectwo


W zakładzie pracy mieliśmy pasiekę. Pewnej czerwcowej niedzieli jechałem drogą leśną z Żyglinka do Nakła Śląskiego, przez Świerklaniec, by skontrolować lot pszczół. Żadnego ruchu na drodze, słońce świeciło wprost w oczy. Na liczniku skromne 120 km/h. W pewnym momencie, zupełnie nieoczekiwanie, w odległości około 10–15 metrów przed sobą zauważyłem przechodzącego, w poprzek drogi, łosia. Na hamowanie nie było już czasu, krzyknąłem tylko: „Jezu” i gwałtownie skręciłem w prawo, chcąc rowem ominąć potężne zwierzę. Nie potrafię odpowiedzieć, jak to się stało. Droga stosunkowo wąska, pobocza prawie nie było, a ja wyjechałem na drogę bez wstrząsu, bez uszkodzeń. Zatrzymałem się po kilkudziesięciu metrach. Cały trzęsący się z wrażenia, spojrzałem do tyłu – przez drogę przechodził drugi łoś. Gdy wracałem, oglądałem to miejsce. Nie mogłem uwierzyć, pobocze bardzo wąskie z wyrwami, wkopany kamienny słupek. Jakim cudem wyszedłem z tego cało, nie wiem. Mogłem tylko przypuszczać, że mój krzyk o pomoc został wysłuchany. Ten przypadek na wiele lat pozbawił mnie poczucia bezpieczeństwa przy jeździe przez las.

Rodzina szkołą życia i wiary


Urodziłem się w Woźnikach Śląskich. Pochodzę z wielodzietnej rodziny robotniczej. To była rodzina zwarta i kochająca się. Panowała w niej dyscyplina, której dziś w rodzinach brakuje. Ojciec pracował jako robotnik leśny, a pomagali mu najstarsi moi bracia. Mieliśmy też małe gospodarstwo. Kiedy ojciec wstawał o brzasku i szedł kosić łąkę, to ja szedłem później z młodszą siostrą Ireną tę trawę rozrzucać i suszyć, a kiedy on, spracowany po całym dniu, wieczorem, klękał przy łóżku, to dla mnie był to autorytet i widok, którego nigdy nie zapomnę. Wszyscy pracowali ciężko i choć przy pracy niewiele mówiło się o Bogu, to ten Bóg był zawsze blisko. Dla wszystkich było oczywiste, że w niedzielę idzie się do kościoła. Wiara nie podlegała żadnym wątpliwościom.

Szykany za sprzeciw


Skończyłem szkołę podstawową w miejscowości Dyrdy, liceum ogólnokształcące w Tarnowskich Górach, a 2-letnie technikum górnicze w Chorzowie-Batorym. Gdy w 1965 roku biskupi polscy napisali słynny list do biskupów niemieckich, komuniści organizowali masówki, podczas których krzyczano: „Jakim prawem przebaczają?”. Ja się odezwałem, broniąc polskich hierarchów; z tego powodu byłem gnębiony i nawet chciano mnie wyrzucić ze szkoły, ale wszystko skończyło się dobrze: zdobyłem tytuł technika-górnika i rozpocząłem pracę w odkrywkowej kopalni dolomitu i w tej branży, na wielu stanowiskach, przepracowałem aż do emerytury.

Wiary trzeba bronić!


Już w okresie komuny miałem świadomość, że naszej wiary trzeba bronić i z takim nastawieniem żyję cały czas, bo wciąż widzę, że jest ona atakowana przez system, później przez liberalizm. Po przejściu na emeryturę czytałem bardzo dużo książek katolickich i zgromadziłem bardzo bogatą bibliotekę religijną, w której największym skarbem jest mistyczne, cudowne dzieło Marii Valtorty, pt. Poemat Boga-Człowieka. Dzięki temu moja wiedza i świadomość religijna bardzo mocno się rozwijały.


Na Facebooku toczę na temat wiary zacięte dyskusje, w których wykorzystuję wiedzę zdobytą m.in. dzięki artykułom publikowanym w „Przymierzu z Maryją”. Prowadzę bloga, (myslebowierze.pl), gdzie publikuję artykuły poświęcone obronie wiary. Co istotne, na blogu tematy te są trwałe i dostępne, a na Facebooku są usuwane i znikają. Cieszę się z tego, co robię, i jestem przekonany, że są to działania niezbędne i konieczne, bo jeśli nie będziemy bronić naszej wiary, to jej przeciwnicy zapędzą nas do katakumb lub uznają, że jest to tylko nasza prywatna sprawa i wtedy nie będziemy mogli się w ogóle odzywać.

Moja książka


Zdecydowałem się nawet napisać książkę w obronie wiary, w której starałem się zestawić wszystkie elementy świata, które noszą znamiona cudów lub są cudami. Książka nosi tytuł Dlaczego? i jest opatrzona mottem: Dlaczego ludzie żyją dzisiaj tak, jakby Boga wcale nie było? Wydałem tę książkę za własne pieniądze, a cały nakład w większości rozdałem.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 

Szczęść Boże!

Jestem bardzo wdzięczna Redakcji za tak piękną pracę. 25-lecie istnienia Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi to dowód na to, że potrzebna jest taka działalność tysiącom polskich rodzin, jak również nam wszystkim. To pobudza serce i otwiera umysł na wiarę katolicką. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wyróżnienie w postaci pamiątkowego dyplomu i modlitwy Sługi Bożego Ks. Piotra Skargi.

Anna z Ostrowca Świętokrzyskiego

 

Szanowni Państwo!

Od dawna otrzymuję od Państwa „Przymierze z Maryją”. Na mojej ścianie też co roku wisi piękny kalendarz z Matką Bożą. Jakiś czas temu hojnie wspierałem Państwa działalność. Od tego czasu zdążyłem się ożenić, mam dwójkę wspaniałych dzieci. Razem z żoną wychowujemy je w duchu katolickim. Od czasu, gdy wspierałem Państwa moja sytuacja ekonomiczna nieco się pogorszyła, już nie jestem kawalerem, który swobodnie może dysponować swoimi zasobami. Może jednak wkrótce będę mógł wesprzeć Państwa działalność jakąś kwotą, bo uważam, że jest ona szlachetna i ważna.

Paweł


Szanowny Panie Prezesie!

Na wstępie pragnę Pana przeprosić za wieloletnie milczenie. Mimo braku reakcji z mojej strony, przysyłał mi Pan każdego roku kalendarz. Chociaż na to nie zasługiwałam, bardzo sobie to cenię. Kalendarze przypominają mi o każdym święcie kościelnym. Myślę, że miała w tym udział Fatimska Pani, której kapliczką obok naszego kościoła przez kilkanaście lat się opiekowałam. Od dwudziestu dwóch lat jestem na emeryturze, a głównym moim zajęciem są obecnie wizyty u lekarzy, w aptekach, na badaniach, no i oczywiście prace domowe. Kończąc, serdecznie Pana pozdrawiam, życzę wielu wspaniałych Przyjaciół, a przede wszystkim, aby Matka Najświętsza wspierała wszystkie inicjatywy podejmowane przez Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi.

Maria z Lubelskiego

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję za kolejną kampanię, od której zależy los i przyszłość naszej katolickiej Polski. Tak wielu Polaków zmieniło życie i poglądy po pandemii. Od nas, Apostołów, wymaga się budzenia sumień naszych rodaków, żeby nie odeszli od chrześcijańskich korzeni. Bóg zapłać za tak cudowne Wasze dzieło. Niech Wam Bóg błogosławi!

Anna z Małopolski

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za dotychczasową korespondencję, która służy Czytelnikom w dziele popularyzacji Orędzia naszej Fatimskiej Pani, rozpala ogień patriotycznej miłości do naszej ukochanej Ojczyzny i podejmuje jakże niezbędną dla nas troskę o rozwój cywilizacji łacińskiej, a przede wszystkim jej trwanie w Europie i na świecie. Jestem Panu i Stowarzyszeniu, któremu Pan przewodzi, szczerze i serdecznie wdzięczny i mniemam, że tak czyni wielu Księży i Rodaków w Polsce i na emigracji. Niech te Wasze starania i trud wokół tej sprawy oraz tych tematów wynagrodzi Boża Opatrzność. Za przesłane egzemplarze „Przymierza z Maryją” serdecznie dziękuję. Staram się rozprowadzić je wśród moich najlepszych znajomych i przyjaciół.

Ks. Kazimierz

 

Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za piękny kalendarz „366 dni z Maryją” na 2024 rok, który poświęcony jest szkaplerzowi świętemu. Kalendarz jest bardzo ciekawy i pięknie wydany. Nie o wszystkich przedstawionych szkaplerzach wiedziałam, ale też nie wszystkie można przedstawić w kalendarzu ze względu na objętość. Tak samo jak Pana pragnieniem, tak również i moim jest, aby ten kalendarz trafił do jak największej liczby osób. Pozdrawiam serdecznie.

Lucyna z Bydgoszczy

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Na początku dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz „366 dni z Maryją” na rok 2024. Dziękuję też za grudniowe „Przymierze z Maryją”. Dostałam również 4. numer „Apostoła Fatimy”. Przeczytałam list od Pana Prezesa i świadectwa ludzi, którzy są Apostołami Fatimy. Proponuje Pan, abym opowiedziała swoją historię. Moja historia nie jest niestety chwalebna. Żyłam bardzo daleko od Boga i Kościoła świętego. W zasadzie to nie było życie. Moja mama, bardzo pobożna niewiasta, modliła się za mnie, również kapłani modlili się za mnie. Kiedyś, gdy leżałam i czułam od nóg drętwienie, poczułam trzy pocałunki tak gorące i pełne miłości, że zapragnęłam żyć. Mama była przy mnie, wyciągnęłam ręce do niej i pomogła mi wstać. Teraz sama jestem mamą i wiem, co czuła moja, kiedy żyłam daleko od Boga…

Anna


Szczęść Boże!

Dziękuję za wielkie zaangażowanie i tak wspaniałe dzieło, jakie tworzycie. Dziękuję też za list, „Przymierze z Maryją” i drugi kalendarz z Maryją. W świątecznym „Przymierzu…” opisaliście różne ciekawe tematy związane z Bożym Narodzeniem np. jak godnie przeżyć Wigilię i narodziny Chrystusa. Dziękuję jeszcze za dwa wspaniałe upominki: szopkę bożonarodzeniową i kartę z modlitwą o triumf wiary katolickiej. Nie możemy ani na moment przestać działać na rzecz obrony wiary. Ja w miarę swoich możliwości finansowych, jak do tej pory, gdy zdrowie pozwoli, będę nadal wspierać Was swoim „groszem”… W modlitwach często polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie. Szczęść Wam Boże na dalsze lata!

Z Panem Bogiem

Stefania z Płocka

 

Szanowni Państwo!

Mozambik jest jednym z najbiedniejszych państw świata i wszelka pomoc materialna, a nade wszystko duchowa, jest nieodzowna. Wsparcie Stowarzyszenia dla tych społeczności jest wielką radością, gdyż mogą z nadzieją budować swoją przyszłość i wieczność! Szczęść Wam Boże!

Marek z Lublina