Islandia – Malta: Zalegalizowane bluźnierstwo
Parlament Islandii, w imię „wolności słowa” zalegalizował… bluźnierstwa! Artykuł 125 prawa karnego Islandii, który został zniesiony, przewidywał, że każdy kto publicznie drwi lub hańbi doktrynę lub kult legalnie uznanej w tym kraju grupy religijnej, podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do trzech miesięcy.
Projekt ustawy, mający na celu zmianę tego zapisu, został wniesiony przez Partię Piratów.
Tą samą drogą poszły władze katolickiej niegdyś Malty, które obok bluźnierstwa i prawa obrażania Kościoła katolickiego, zalegalizowały również sprzedaż materiałów pornograficznych. Minister spraw zagranicznych tego kraju Owen Bonnici powiedział, że rząd nie chce być strażnikiem moralnym dorosłych ludzi oraz chce umieścić Maltę na przedzie frontu wolności artystycznej.
Oto smutny przykład, jak upada zachodnia, oparta na chrześcijaństwie, cywilizacja…
Polska: Sataniści sprofanowali kościół w Iłży
Pod koniec czerwca sataniści sprofanowali wzniesiony w 1820 roku kościół Matki Bożej Śnieżnej w Iłży, który znajduje się na miejscowym cmentarzu. Msze Święte celebrowane są w nim raz do roku, w pierwszą niedzielę sierpnia.
Sprofanowana zabytkowa świątynia jest jedną z trzech, którą opiekuje się miejscowa parafia. Sprawcy dostali się do środka kościoła po uprzednim wyważeniu drzwi. – Kredą zostały pomalowane ściany. Widnieją na nich wizerunki odwróconego krzyża. Porozrzucane zostały też sprzęty wyposażenia kościelnego m.in. obrazy oraz krzesła. Jeden z obrazów został porwany na strzępy – relacjonował proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Iłży, ks. Stanisław Styś.
4 lipca w świątyni, w której doszło do profanacji, została odprawiona Msza Święta oraz nabożeństwo ekspiacyjne.
Niemcy: Zmiana katolickiej moralności seksualnej?
Niemiecki teolog moralny, przewodniczący Europejskiego Towarzystwa Teologii Katolickiej o. Martin Lintner OSM przekonuje, że konieczne są głębokie zmiany katolickiej moralności seksualnej. Duchowny ma nadzieję, że Kościół wyjdzie z długiego cienia swojej tradycji wrogiej wobec seksualności.
Ojciec Lintner na łamach chrześcijańskiego tygodnika „Die Furche” wskazał, że katolicka moralność seksualna ulega zmianie. Przewodniczący Europejskiego Towarzystwa Teologii Katolickiej uważa, że seksualność ma być postrzegana jako cielesna forma komunikacji. Konieczne ma być indywidualne podchodzenie do każdego przypadku, mające brać pod uwagę całą jego wyjątkowość – twierdzi niemiecki „teolog moralny”.
Według o. Lintnera zmiana myślenia miała już miejsce, nie zmieniły się jednak kościelne normy. Niemiecki zakonnik uściśla, że chodzi zwłaszcza o problem oceny homoseksualizmu. Serwita sądzi jednak, że dyskusja podczas ubiegłorocznego synodu oraz opublikowane niedawno dokumenty robocze przed październikową sesją tego zgromadzenia wskazują, że „przemiana” rzeczywiście ma miejsce. Niezwykle wartościowa ma być – w jego opinii – zasada „gradualności”, polegająca na dostrzeganiu dobra także w tych związkach, które dalekie są od katolickiego wzorca.
Doprawdy trudno uwierzyć w to, że takie słowa, mające de facto usprawiedliwić grzech i zachowania dewiacyjne, wyszły z ust serwity, członka zakonu, którego charyzmatem jest rozważanie boleści Maryi i naśladowanie Jej cnót.
USA: „Małżeństwa” homoseksualistów legalne
Sąd Najwyższy USA większością głosów 5 do 4 orzekł, że zakaz zawierania małżeństw przez osoby tej samej płci narusza zawartą w konstytucji zasadę równego dostępu obywateli do ochrony prawnej i zalegalizował w ten sposób „małżeństwa” homoseksualne we wszystkich 50 stanach.
W swym komentarzu prezydent USA Barack Obama nazwał wyrok „wielkim krokiem w naszym marszu ku równości”. Należałoby raczej mówić o równi pochyłej, po której stacza się Ameryka…
Wielka Brytania: Dziecko ofiarą genderowego szaleństwa
Genderowy obłęd jaki opanował Wielką Brytanię, zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem ofiarą „postępowej” edukacji seksualnej został dziewięcioletni chłopiec. Jego matka twierdzi, że od najmłodszych lat chciał on zostać dziewczynką. I zrobi wszystko, by zmienił płeć.
Joseph Hughes mieszka w północnej Walii. Chłopiec jest ubierany w sukienki, bawi się lalkami i maluje sobie paznokcie. Jego 41-letnia matka nie widzi nic złego w zachowaniu syna – co więcej, „pomaga” mu rozwijać jego zainteresowania płciowością. Na urodziny kupiła mu… damską blond perukę.
– Nie naciskałam, to mój syn zadecydował – powiedziała matka chłopca, Sam Hughes. I dodała, że jej synek… od drugiego roku życia chciał być dziewczynką. Od września Joseph będzie funkcjonować w szkole jako Ellie-Jo. – W pełni popieram Josepha i podziwiam jego odwagę. Jeśli za pięć lat stwierdzi, że znów chce być chłopcem, nie będę stała mu na drodze – dodała „tolerancyjna” matka.
Z danych służby zdrowia Wielkiej Brytanii, do których dotarł „Daily Post”, wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat aż pięciokrotnie wzrosła liczba dzieci poniżej jedenastego roku życia, u których zdiagnozowane zostały problemy z tożsamością płciową. Na Wyspach stosuje się wszystkie „postępowe” rozwiązania w edukacji seksualnej, w tym te dotyczące gender.
Moralna i umysłowa degrengolada Wielkiej Brytanii jest przerażająca. Ideologia gender nie oszczędza tam nawet dzieci…
Prosimy o modlitwę „Ojcze Nasz” i „Zdrowaś Maryjo…” w intencji wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenie oraz za prześladowanych chrześcijan.
Święci są naszymi sprzymierzeńcami, przewodnikami w drodze do Nieba. Spójrzmy na ich żywoty. To ludzie z krwi i kości, którzy jednak bezkompromisowo wybrali w życiu Boga. Z miłości do Chrystusa i w trosce o zbawienie swoje oraz bliźnich zaparli się siebie, odrzucili fałszywe „błyskotki” tego świata. W tym numerze przedstawiamy pustelnika, który w swym uniżeniu chciał być zapomniany przez wszystkich – św. Charbela Makhloufa.
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel