Święte wzory
 
Święty Benedykt, apostoł Ora et labora
Łacińskie imię Benedykt oznacza „błogosławiony". Już ono samo określa więc kierunek, w którym podążał ten święty mąż. To dzięki jego regule, opartej na modlitwie i pracy, Europa z barbarzyńskiej zmieniła się w chrześcijańską. A on sam uznany za ojca cywilizacji europejskiej, nosi tytuł Patrona Europy.

Św. Benedykt przyszedł na świat w zamożnej chrześcijańskiej rodzinie ok. roku 480 w Nursji, niewiele ponad 100 km na północ od Rzymu. Studiował w Rzymie, jednak atmosfera rozpasania i użycia, panująca w mieście po upadku Cesarstwa Zachodniego, spowodowała, że Benedykt postanowił zostawić wszystko i pójść za Chrystusem. Został pustelnikiem w grocie koło Subiaco. Wieść o świątobliwym życiu eremity szybko rozeszła się po okolicy. Już niebawem Benedykt uczył prawd wiary mieszkających w pobliżu pasterzy. Wtedy też żyjący w pobliskim Vicovaro mnisi, zwrócili się do Benedykta z prośbą, by został ich przełożonym. Kiedy jednak Benedykt zapowiedział większą karność i dyscyplinę, natychmiast napotkał na twardy opór tutejszych mnichów. Niegodziwcy próbowali go nawet otruć, szczęśliwie jednak święty mąż przewidział ich zamiary i wrócił do swej groty. Wkrótce jednak coraz większy napływ uczniów skłonił go do założenia dla nich dwunastu małych klasztorów. Wrogie nastawienie mieszkającego w pobliżu kapłana spowodowało, że przeniósł się na Monte Cassino, gdzie zbudował klasztor benedyktyński i napisał słynną Regułę, która przetrwała do dziś.

Reguła zakonna - Ora et labora
 
W swej Regule zakonnej św. Benedykt uczy miłowania nade wszystko Boga, czego wyrazem jest wspólne życie pod wodzą opata, ojca i przedstawiciela Chrystusa. Mnisi mają poświęcać dużo czasu wspólnej modlitwie w chórze zakonnym. Reguła omawia poszczególne nabożeństwa tworzące Liturgię Godzin, złożoną z hymnów, psalmów i czytań z Pisma Świętego oraz Ojców i Doktorów Kościoła. Bardzo ważnym elementem życia oprócz modlitwy była praca (słynna maksyma: ora et labora - „módl się i pracuj") najpierw fizyczna, a potem też wszelkiego rodzaju prace umysłowe.

Cudotwórca

Św. Grzegorz Wielki, który opisał życie św. Benedykta, podaje różne szczegóły z jego życia: apostolstwo wśród ludzi, którzy jeszcze oddawali cześć pogańskim bogom, cudowne uzdrowienia, wypraszanie cudownych łask. Ksiądz Piotr Skarga podaje w swych Żywotach Świętych pewne zdarzenie z życia świętego zakonodawcy. Opisuje jak pewnego razu ojciec przyniósł do klasztoru zmarłego syna, prosząc Benedykta, aby go wskrzesił. Benedykt, początkowo się wzbraniając, w końcu uległ błaganiom zrozpaczonego ojca. Wezwał braci i zaczął się gorąco modlić: Panie mój, nie patrz na grzechy moje, ale na wiarę człowieka tego, który o żywot syna swego i wrócenie duszy jego do ciała prosi. Po czym, jak pisze ks. Piotr Skarga, dotknąwszy ciała dziecięcia tego, moc się Boża zjawiła, iż zaraz dziecię ożyło.

Zakony i klasztory benedyktyńskie

Św. Benedykt opuścił ziemię dla nieba najprawdopodobniej 21 marca 547 roku. Kult świętego zakonodawcy zaczął szerzyć się zaraz po jego śmierci w całym świecie. Jakże zdrowe i słodkie są owoce, które wyrosły z dzieła świętego. Zakon benedyktyński istnieje już ponad 1500 lat i liczy kilkanaście tysięcy zakonników na całym świecie. To z benedyktyńskiego pnia wyrosły inne kongregacje i nowe zakony: kameduli, kartuzi, walomrozjanie, gwalbertanie, oliwetanie, sylwestryni, cystersi, trapiści, celestyni. Do tego dochodzą klasztory mniszek. Zakony benedyktyńskie dały Kościołowi ogrom świętych i błogosławionych, by wspomnieć choćby św. Grzegorza Wielkiego - Doktora Kościoła, św. Piotra Damiani, św. Bedę - Doktora Koścoła, św. Wojciecha, św. Anzelma - Doktora Kościoła. W Polsce benedyktyni są obecni od czasów Bolesława Chrobrego, później przybyli także mnisi innych zakonów, wyrosłych z benedyktyńskiego pnia. Obecnie czynne są w Polsce klasztory benedyktynów w podkrakowskim Tyńcu, Biskupowie na Opolszczyźnie i Lubiniu w Wielkopolsce. Liczne są też klasztory benedyktyńskich mniszek. Wszechstronna działalność benedyktynów przyczyniła się do podnoszenia poziomu życia religijnego, umiejętności uprawy roli i pracy w różnych rzemiosłach i sztukach. Te wartości powodowały, że często nazywa się św. Benedykta ojcem cywilizacji europejskiej i patriarchą Zachodu, czego wyrazem ze strony Kościoła jest tytuł Patrona Europy, nadany mu przez papieża Pawła VI w 1964 roku.

Medalik krzyżowy św. Benedykta

Św. Benedykt słynął z wielkiej czci dla Krzyża Świętego. Z jego pomocą ten święty zakonodawca walczył z ciężkimi pokusami. W życiu św. Benedykta, Bóg mocą tego znaku w cudowny sposób niweczył szatańskie zamiary i dokonywał wielu cudów. Pobożność i cześć ogromnej rzeszy wiernych dla św. Benedykta z Nursji przechowała dla potomnych jako drogą, miłą i ze swych cudów słynną pamiątkę po tym wielkim świętym Patriarsze Zakonów - medalik krzyżowy, na którym oprócz wizerunku Świętego, zawarte są słowa egzorcyzmów. Łaski duchowe i doczesne, otrzymane za pośrednictwem medalika św. Benedykta są niezliczone. Oczywiście medalik nie jest talizmanem. Łaski z nim związane zawsze wiążą się z działaniem Bożego miłosierdzia, które wzywamy z ufnością, poprzez zasługi św. Benedykta.

Dokładnie nie wiadomo, gdzie zostały wybite pierwsze medaliki. Zachował się natomiast rysunek z 1415 r. wykonany w austriackim klasztorze w Metten, przedstawiający św. Benedykta, broniącego się przed niewidocznym przeciwnikiem (szatanem) pastorałem zwieńczonym krzyżem. Medalik został upowszechniony w XVII wieku dzięki św. Wincentemu a Paulo. W roku 1742 papież Benedykt XIV zatwierdził medalik, na którym widniał wizerunek św. Benedykta z krzyżem w ręku, błogosławiącego lub trzymającego wskazujący palec na wargach. W 1880 r. papież bł. Pius IX udzielił odpustu tym, którzy pobożnie go noszą. Medalik krzyżowy upowszechnił się w całej katolickiej Europie i był czczony jako pewna ochrona przed szatanem. Przez całe wieki wkładano go do grobów. Było to związane z czcią, jaką otaczano św. Benedykta - patrona dobrej śmierci.

Bogusław Bajor


NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania