W lipcu 1972 roku świat obiegła wiadomość o płaczącej figurze Matki Bożej Fatimskiej w Nowym Orleanie… Figura ta została wykonana w 1947 roku, 30 lat po tym, jak Maryja ukazała się trójce pastuszków w Fatimie. O jej powstanie zabiegał u fatimskiego biskupa Amerykanin John Haffert, który będąc z pielgrzymką w Portugalii, dowiedział się o objawieniach i postanowił zapoznać z nimi swoich rodaków. Figurę wykonał portugalski rzemieślnik Jose Tedin według szczegółowych wskazówek najstarszego z dzieci, które widziały Matkę Bożą – siostry Łucji dos Santos. Powiedziała ona wówczas: – Ta figura najbardziej przypomina postać, w jakiej objawiła nam się Matka Boża. Można więc stwierdzić, że jest to najwierniejsza podobizna Matki Bożej Fatimskiej.
Ale jako że w swoich objawieniach Maryja mówiła o błędach Rosji, Haffert zlecił wykonanie także drugiej figury, której istnienie utrzymywane było w tajemnicy. Zamierzał zawieźć ją do Rosji, do Moskwy, wyrażając w ten sposób nadzieję, że Rosja się nawróci, jak to przepowiedziała w Fatimie Matka Boża.
W październiku 1947 roku w Fatimie podczas wielkich uroczystości biskup pobłogosławił cudowną figurę, po czym rozpoczęła pielgrzymowanie po USA i Kanadzie. W kanadyjskim Quebecu dokonano jej koronacji na ziemi amerykańskiej. 8 grudnia 1947 roku – w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w diecezji Buffalo, w pobliżu wodospadu Niagara przybyło ponad 200 000 ludzi, by zobaczyć wprowadzenie figury do katedry. To jedno z tych niezwykłych zjawisk, jakie od początku jej towarzyszą: ma ona szczególny dar przyciągania ludzi i inspirowania ich, zwłaszcza do pogłębiania wiary. – Największą łaską związaną z tą figurą jest fakt przywracania do Kościoła ludzi, którzy kiedyś go opuścili. Wielokrotnie byliśmy tego świadkami: figura przybywa do jakiegoś kościoła, a tamtejsi księża są zaskoczeni niespotykanymi wcześniej kolejkami do konfesjonałów. Na tym właśnie polega szczególna charyzma tej figury – mówi Thomas MacKenna, kustosz figury, jeden z dyrektorów Fundacji Pielgrzymującej Międzynarodowej Figury Matki Bożej, która opiekuje się figurą.
Nazywana jest Międzynarodową Figurą Pielgrzymującą, ponieważ od 1947 r., co miesiąc odwiedzając inną diecezję, była już w ponad 100 krajach – nawet w Chinach i Rosji. – Kiedy figura pielgrzymowała po Indiach, zdarzyło się, że pojawił się tak wielki tłum ludzi, iż trzeba było ją chronić specjalnym szklanym kloszem, ponieważ ludzie tak bardzo tłoczyli się wokół niej, pragnąc ją zobaczyć i dotknąć. Podobnie było na Filipinach – ponad milion ludzi przyszło zobaczyć figurę Matki Bożej. Robiło to ogromne wrażenie – wspomina Thomas MacKenna i potwierdza, że dla wielu wiernych figura jest pomocą w odnalezieniu drogi powrotu do wiary: – Wielokrotnie byłem świadkiem nawróceń pod wpływem spotkania z figurą. Niedawno odwiedziła moją diecezję San Diego, w Kalifornii. Księża byli bardzo poruszeni: ludzie nawracali się tam właśnie dzięki pielgrzymce figury Maryi, w konfesjonałach pojawiali się tacy, którzy nie byli tam od wielu lat, a zachęciła ich do tego Matka Najświętsza. Fakt ten dodał skrzydeł także samym kapłanom; byli bardzo zadowoleni z powrotu wiernych do wspólnoty Kościoła.
Figura zazwyczaj gości w jednym kościele dziennie, ale pojawia się także w szkołach, szpitalach. I tak samo jak niegdyś wielkie tłumy wiernych przybywają, by wysłuchać fatimskiego orędzia. Wielu wpada do kościoła tylko na chwilę, a zostaje na godzinę lub dwie. Program wizyty figury zależy wyłącznie od lokalnej wspólnoty. Zwykle sprawowana jest Msza Święta, wystawienie figury, procesja, wygłaszane są na jej temat prelekcje, rozdawane są broszury, szkaplerze, różańce i obrazki.
W lipcu 1972 roku po świecie rozeszła się wiadomość o cudownym płaczu figury Matki Bożej Fatimskiej w Nowym Orleanie. Jednak z relacji świadków wiadomo, że ów cud miał miejsce wielokrotnie, a ostatnie zdjęcia płaczącej statuy pochodzą z 24 lipca 1995 r. Pierwsze udokumentowane wydarzenie z 1972 r. przyciągnęło tłumy, a zdjęcia płaczącej figury obiegły cały świat.
Poddany analizie płyn okazał się ludzkimi łzami, a opisywane wydarzenie miało miejsce na krótko przed legalizacją w USA aborcji. Miasto, w którym Cudowna Figura wylała łzy, znane jest do dzisiaj z najbardziej niemoralnych publicznych imprez w całej Północnej Ameryce. W sierpniu 2005 roku nad Nowym Orleanem przeszedł huragan Katrina, w wyniku którego zalane zostało 80 procent miasta. Zginęło 1836 osób, 705 zostało uznanych za zaginione…
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania