Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
 
Pragnę podziękować za tak wspaniałe dzieła, jakimi są Apostolat Fatimy i Instytut im. Ks. Piotra Skargi. Serdecznie dziękuję za Msze Święte i modlitwy oraz za wszystko, co od Was otrzymałam. Szczególnie dziękuję za „Przymierze z Maryją”, które moim zdaniem powinno być czytane w każdej rodzinie a także przez osoby samotne (sama nią jestem). Umacnia ono i pogłębia w nas wiarę, prowadzi odpowiednią formację religijną i uczy moralności, a także patriotyzmu. Wskazuje, jak powinien postępować katolik w dzisiejszych czasach. „Przymierze z Maryją” jest dla mnie światłem na drodze ziemskiej pielgrzymki. (…) Wdzięczna jestem Matce Bożej Fatimskiej za opiekę nad tym dziełem. W modlitwie proszę, żeby nadal Wam pomagała w dalszym rozwoju.
Mirosława z Wielkopolski
 
 
Szczęść Boże!
Serdecznie dziękuję za wszystkie prezenty, jakie od Was otrzymałam. Dziękuję również za zaufanie, jakim mnie obdarzyliście. Jestem osobą młodą, obecnie oczekującą na narodziny ukochanego dziecka. Mamy już 3-letnią córkę, ale czymże jest rodzina bez dzieci… Wierzę głęboko, że są błogosławieństwem od Boga i bardzo je kocham. Mieszkamy na wsi, mąż pracuje fizycznie, często bywa ciężko, ale wiara i głęboka nadzieja pozwalają nam przetrwać kolejne dni. Składam podziękowania i gratulacje za wspaniałą lekturę, jaką jest „Przymierze z Maryją”. Zawarte w nim cenne rady i wskazówki pozwalają zrozumieć otaczający nas świat. Oddaję się w opiekę Matki Bożej Fatimskiej i proszę ją o zdrowie dla mnie i całej mojej rodziny. Życzę zdrowia i opieki Fatimskiej Pani dla wszystkich pracowników Waszego Instytutu.
Wioletta z Podkarpacia
 
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jestem czytelnikiem „Przymierza z Maryją”. Jest mi bliska troska Matki Bożej o swoje dzieci. Wierzę, że przesłanie Maryi: „Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje”, jest nadal aktualne (…). W numerze 30. pisaliście o św. Teresce, której bardzo dużo zawdzięczam (…). Jestem we wspólnocie Przyjaciół św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Tam właśnie poznałem wielkość „małej Tereski”. Wielu mężczyzn powinno się uczyć od Niej męstwa i odwagi (…). Poznając św. Tereskę, dowiedziałem się o francuskiej mistyczce i stygmatyczce Marcie Robin.(…) Pragnę zwrócić Państwa uwagę na jej przesłanie i jej misję. To za jej namową powstały Ogniska Światła i Miłości. Jest ich wiele na całym świecie, w Polsce chyba tylko dwa. (…) Wydaje mi się, że skoro promujecie Orędzie Fatimy to warto promować to dobro, które rodzi się z tego Orędzia. (…) Pozdrawiam i życzę pomocy od Niepokalanej.
Robert
(list nadesłany pocztą elektroniczną)
 
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję Wam za „Przymierze z Maryją” i wspaniały różaniec. Modlę się na nim codziennie za Was i moją rodzinę, a w szczególności za męża, który w lipcu ubiegłego roku przeżył operację krwiaka mózgu. Był to dla mnie ciężki czas. Bałam się o jego życie i że zostanę sama z trójką dzieci. Lekarze na początku nie dawali mu wielu szans na to, że będzie chodził i mówił. Modliłam się gorąco do Matki Bożej i Jezusa Miłosiernego i zostałam wysłuchana. Dzisiaj mąż po rehabilitacji wraca szybko do zdrowia. Dziękuję Matce Bożej też za to, że pomogło mi w tym czasie wielu dobrych ludzi i rodzina. Wam dziękuję za modlitwę. Bóg zapłać!
Iwona z Małopolski
 
 
Szczęść Boże!
Apostołem Fatimy jestem już od kilku lat. (…) Przyznam szczerze, że pracę, którą wykonujecie, można nazwać „wielkim dziełem”. To właśnie Wasz Instytut wybrałem jako najbardziej przekonywujący w działaniach na rzecz wiary katolickiej. Kocham i wierzę w Kościół, ale szczególnie oddaję się pod opiekę Matki Bożej. W latach 1989-2004 odbyłem 15 pieszych pielgrzymek z rzędu z Płocka na Jasną Górę. I chociaż moje życie nie było łatwe, to dzisiaj jestem szczęśliwy, właśnie dzięki Matce Bożej. Od pół roku jestem dziadkiem ślicznego Dawidka. Wraz z żoną udało nam się wychować dwoje dzieci w wierze katolickiej i dziś oni podążają drogą Chrystusa. Uczestnicząc w Apostolacie, udało mi się pogłębić wiarę w mojej rodzinie, wśród znajomych i bliskich mi ludzi. Jestem człowiekiem bardzo wrażliwym na zło, krzywdę i fałsz. Dlatego na ile mogę, pomagam instytucjom i ludziom potrzebującym. A Wasze działanie utwierdza mnie w przekonaniu, że robię dobrze.
Włodzimierz z Płocka
 
 
Szczęść Boże!
Serdecznie dziękuję za Waszą akcję „Pod tym znakiem zwyciężysz”. W związku z nią chciałam się podzielić „historią mojego krzyża”. Wszystko zaczęło się w 1939 roku. Zaczynałam wtedy naukę w pierwszej klasie gimnazjum. Pewnego dnia mój ojciec przyniósł do domu krzyż. Powiedział mamie, że Niemcy wynoszą ze szkoły wszystkie sprzęty i szykują tam kwatery dla wojska. Pozwolili ludziom brać wszystko, co nadawało się na opał. Ojciec wziął krzyż i zaraz go powiesił nad łóżkiem, gdzie spałam z mamą. Wisiał na tej ścianie do 1960 roku, kiedy wyprowadziłam się z mężem do nowego mieszkania. Wśród wielu rzeczy, które dostałam na nową drogę, był ten krzyż. Ojciec powiesił go nad łóżeczkiem naszej córki. Dziś ona ma 56 lat i mieszka osobno. Rodzice moi już dawno nie żyją. Nie żyje też mój mąż. A krzyż nadal wisi w tym samym miejscu i czuwa nad moim życiem.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Teodozja z Zamościa


NAJNOWSZE WYDANIE:
U Matki z Guadalupe
W tym numerze „Przymierza z Maryją", zabierzemy Was, Drodzy Przyjaciele, w odległe miejsca, postaramy się wyjaśnić, na czym polega istota postu, czym są wspominane przez Fatimską Panią „błędy Rosji”; zaprezentujemy także sylwetkę bł. Jerzego Matulewicza - arcybiskupa wileńskiego, a zarazem odnowiciela Zgromadzenia Księży Marianów, przypomnimy dlaczego sobota jest dniem Matki Bożej.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Nie skupiać się tylko na sobie

– Do Apostolatu Fatimy należę od lipca 2021 roku. Mam takie przekonanie wewnętrzne, że należy wspierać organizacje, które robią coś na rzecz innych – mówi pani Krystyna, mieszkająca na co dzień w Koźmicach Wielkich koło Wieliczki.

 

Ze Stowarzyszenia otrzymuję „Przymierze z Maryją”, które czytam od A do Z, a także „Apostoła Fatimy”, którego po przeczytaniu przekazuję koleżance, a ona swojej siostrze itd. Obraz Matki Bożej Fatimskiej oprawiłam i powiesiłam w sypialni na głównym miejscu. Figurkę Fatimskiej Pani mam na stoliku, obok mojego łóżka, a drugą przekazałam córce, która mieszka wraz z rodziną w Kopenhadze. Ze Stowarzyszenia dostałam też różaniec, na którym się modlę. Co roku otrzymuję również kalendarz z Matką Bożą Fatimską, który wieszam w kuchni – jestem z niego bardzo zadowolona.


Nie wstydzę się wiary


– Zostałam wychowana w typowo chrześcijańskiej rodzinie. Jestem wierząca i zawsze to podkreślam. Dzieci też wychowałam w takiej wierze. Moją pierwszą parafią była parafia św. Klemensa w Wieliczce, ale odkąd zbudowaliśmy kościół w mojej miejscowości Koźmice Wielkie, należę już do swojego kościoła parafialnego pw. Trójcy Świętej.


– W 2010 roku miałam udar, z którego wyszłam nad podziw dobrze. Jestem pewna, że stało się tak dzięki wstawiennictwu św. Józefa, o którym przeczytałam, że jak się ktoś do niego zwraca, to otrzymuje pomoc. Leżąc w szpitalu, ciągle się do niego modliłam, nie tylko za siebie, ale i za wszystkich, którzy potrzebują pomocy. Mam taki sposób modlitwy i takie przekonanie, żeby nie skupiać się tylko na sobie, ale myśleć też o innych i za nich też się modlić.


Palec Boży


– Chciałam osobiście podziękować za tę łaskę i w 2012 roku wraz z mężem pojechałam do Ziemi Świętej z pielgrzymką Caritasu. Wtedy jeszcze pracowałam i fundusze były większe, dlatego mogłam sobie pozwolić na taki wyjazd. Teraz jestem emerytką, dlatego gdy usłyszałam, że zostałam wylosowana na pielgrzymkę do Fatimy, to bardzo się ucieszyłam i podziękowałam Panu Bogu. Wydaje mi się, że to jest Palec Boży i nagroda za moje datki na rzecz Afryki, ponieważ staram się
wspierać różne organizacje, które do mnie piszą i proszą o ofiary.


– Mąż był bardzo zaskoczony i miał pewne obawy, że to może jakieś oszustwo, ale ja byłam przekonana, że choć jest wiele organizacji oszukujących ludzi, to wiedziałam, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi jest prawdziwe i uczciwe. Mąż pojechał ze mną do Fatimy i przekonał się o tym sam. Podobnie jak ja był bardzo zadowolony.

Świetnie zorganizowana pielgrzymka


– To był mój pierwszy raz w Fatimie. Zawsze chciałam tam pojechać. Pielgrzymka była świetnie zorganizowana. Pani przewodnik miała bardzo dużą wiedzę. Wprawdzie teraz nie było z nami księdza, ale wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką: w pierwszy dzień byliśmy na Mszy Świętej, którą sprawował kapłan ze Słowacji, a na drugi i trzeci dzień była Msza, w której wzięliśmy udział z innymi grupami z Polski.


– Podczas pielgrzymki kupiłam sobie szkaplerz, który poświęciłam od razu w sanktuarium. Szkaplerz poświęcony Matce Bożej dostałam wprawdzie wcześniej ze Stowarzyszenia, ale gdzieś zgubiłam i dlatego kupiłam nowy.


Matka Boża Fatimska ocaliła nas!


– Mam pięcioro wnucząt. Ostatnio, gdy wracaliśmy z wnuczką z przedszkola, z podporządkowanej ulicy wyjechał samochód i nie zatrzymując się, sunął wprost na nas. Myśleliśmy, że będzie wypadek, a on tuż przed naszym autem wykręcił i zahamował. W ten sposób uniknęliśmy wypadku, a ja wtedy powiedziałam do mojej wnuczki Elenki: – Widzisz! Ocaliła nas Matka Boża Fatimska, bo miałam szkaplerz na szyi. Później, przez całą drogę powrotną do domu wnuczka powtarzała: Matka Boża Fatimska ocaliła nas od wypadku!

Pozdrawiam serdecznie Zarząd Stowarzyszenia i wszystkich Apostołów Fatimy.

Życzę szczęśliwego Nowego Roku!


oprac. Janusz Komenda


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szczęść Boże!

Jestem Apostołką Fatimy. Każda kampania zorganizowana przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi jest wielką nauką pobożności i poświęcenia się Matce Bożej, która może rozwiązać wszystkie problemy, jakie nas dotykają. W moich modlitwach polecam Bogu i Matce Najświętszej wszystkich pracowników Stowarzyszenia. Życzę, aby Wam Pan Bóg błogosławił w Waszej codziennej pracy. Z Panem Bogiem!

Zofia z Mazowsza

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Kocham Maryję i Jezusa od dzieciństwa i tak myślę, że mam za to wielką zapłatę, bo trzy razy będąc w bardzo trudnej sytuacji, uniknęłam śmierci. Gdy byłam w lesie, przewróciło się na mnie drzewo, uderzyło mnie w głowę i straciłam przytomność, a mimo to nic złego poza bólem głowy, ramion i kręgosłupa mi się nie stało. Następnie w 2016 roku miałam masywną zatorowość płucną, a w 2020 roku następną. W miarę możliwości pragnę wspierać akcje ochrony dzieci nienarodzonych. Być może poprzez nasze prośby i modlitwy do Maryi i Jezusa kobiety opamiętają się i przestaną zabijać swoje poczęte dzieci, może ruszy ich sumienie, że ich nienarodzone dzieci nie są niczemu winne.

Halina z Mazowieckiego

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

W pierwszych słowach mojego listu serdecznie Pana pozdrawiam, życząc Panu wielu sił i mocy płynącej z Najświętszego Sakramentu w tej nieustającej i żmudnej pracy, jaką jest Pańska działalność. Przede wszystkim również pragnę złożyć Panu gorące podziękowania za wszystkie listy, które od Pana otrzymywałam i otrzymuję, które czytam zawsze z wielkim zainteresowaniem oraz z ogromną cierpliwością, gdyż sama nie mam wyrobionego daru, aby móc na wszystkie odpowiadać. Na marginesie dodam, że całą korespondencję od Pana przechowuję w prawie trzech segregatorach. Dziękuję również za wszelkie inne przesyłki, a w szczególności za pisma: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”. Przyznaję, że obydwa periodyki czytam zawsze od deski do deski, czekając na nie z utęsknieniem, gdyż bez nich już nie wyobrażam sobie po prostu dobrze przeżytego dnia. Tym drugim z pism dzielę się również z moim sąsiadem, dając mu je do przeczytania. I chociaż niektóre artykuły w „Polonii Christiana” nie zawsze napawają optymizmem, niejednokrotnie wręcz smutkiem, lękiem i goryczą, opisując trudne czasy i rzeczywistość, której nie owijają w bawełnę, to zawsze cieszę się, kiedy pisma do mnie docierają i nie mogę doczekać się kolejnego nowego egzemplarza, najbardziej dziękując Maryi, że o mnie wciąż pamięta. Ponadto sądzę, że celowe okłamywanie jest jak zdrada, a nieopisywanie rzetelnie prawdy przez dziennikarzy i redaktorów z mediów przeciwnego nurtu, nastawione przede wszystkim na pranie mózgu i robienie z niego przysłowiowej wody, jest nie tylko szkodliwe, ale jest też najpodlejszą ze zdrad… Dlatego też wolę wziąć do ręki magazyn „Polonia Christiana” czy też „Przymierze z Maryją”, gdyż one kształtują nasze poglądy i charaktery, z nich też czerpię przydatną wiedzę i otrzymuję prawdziwe informacje, a przy tym – podobnie jak Pismo Święte – w dużym stopniu służą mi radą w wielu różnych kwestiach. Krótko mówiąc, pisma „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana” są mądre i natchnione, dlatego wspieram je finansowo. Na zakończenie tego mojego listu chciałabym przeprosić Pana za moje wcześniejsze milczenie i jeszcze raz życzyć Panu wielu sił i pogody ducha od Pana Jezusa i Maryi mimo przeciwności oraz dla całego Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi i wszystkich redaktorów, a także Przyjaciół „Przymierza z Maryją” i pisma „Polonia Christiana”.

Anna z Włocławka

 

 

Szczęść Boże!

Po dłuższym milczeniu z mojej strony, chciałam wraz z moim mężem podziękować Wam za wszystko, co otrzymujemy od Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Nie będziemy wymieniać poszczególnych materiałów, bo brakłoby kartki. Bóg zapłać za to, że przyjęliście nas do grona czcicieli Matki Bożej Fatimskiej. Dziękujemy za to dzieło, jakie tworzycie. W dzisiejszym chaosie cały czas szukamy Boga (chociaż de facto, to On nas szuka i znajduje). Dobrze, że jesteście i działacie, bo przecież tyle nierozumienia i mieszania prawdy z kłamstwem jest wszędzie…

Jesteśmy też odbiorcami Waszych programów i audycji internetowych. To jest piękne! Nie umiemy tego wyrazić słowami. Powtórzymy więc – dobrze, że jesteście i Prawda jest przekazywana! Niech Pan Bóg Wam zawsze błogosławi, a Matka Najświętsza okrywa Wasze dzieło Swoim płaszczem. Z Panem Bogiem!

Ewa i Bogdan ze Śląska

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za Wasze przesyłki, za „Przymierze z Maryją” i za setny numer magazynu „Polonia Christiana”. Historia powołania Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi jest mi znana. Podzielam Waszą odwagę i inicjatywę. Przypomina mi to czas, kiedy byłem starostą semestru na uczelni.

Otrzymałem od Pana Prezesa podziękowanie za moją pracę, jestem Panu za to bardzo wdzięczny. (…) Ja każdego dnia jestem na Mszy Świętej, która jest odprawiana w kościele Matki Bożej Częstochowskiej, a wieczorem odmawiam Różaniec wraz z widzami telewizji TRWAM. Modlę się za rodzinę, za Was, a także za wszystkich biednych powodzian. To straszna klęska. Ale mimo wszystkich trudności i dramatów, pragnę złożyć Panu gratulacje i wyrazy szczerego szacunku w związku z jubileuszem 25-lecia działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. To szmat czasu i wiele poświęceń, aby osiągnąć to wszystko, co Wam się udało zrobić. Życie trzeba tak przeżyć, żeby też coś wartościowego po sobie zostawić. Życzę miłych i owocnych dalszych dni życia oraz realizacji planów. Niech Pan Bóg Wam błogosławi!

Józef z Olsztyna

 

 

Szczęść Boże!

Niech tajemnica przeżytego Bożego Narodzenia przypomina, że prawdziwa wielkość rodzi się w prostocie, a odwaga miłości potrafi przemieniać nawet najtrudniejsze czasy. W obliczu obecnych wyzwań życzę Państwu, abyśmy wspólnie odnajdywali w sobie mądrość i jedność, tak potrzebne do budowania świata, w którym harmonia i sprawiedliwość staną się codziennością.

Mariusz