Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za list i zaproszenie do udziału w akcji przesyłania świec i intencji do sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Bardzo chętnie wziąłem w niej udział. Intencji i potrzeb osobistych jest bardzo dużo. Bez wsparcia Najświętszej Maryi Panny i łask udzielanych przez Boga nic się nie zmieni w życiu prywatnym, w Ojczyźnie i na świecie. Bardzo dziękuję za pamięć i duchową troskę o mnie. Na jakiś czas mój kontakt z Instytutem się urwał, ponieważ zaangażowałem się w budowę domu, dzieci były małe i oczywiście finanse były skromne. Natomiast nie bez znaczenia były tory, szczególnie życia wewnętrznego, na jakie nakierowały mnie kontakty z Wami, lektura „Przymierza z Maryją” i inne cenne inicjatywy. Spowodowały u mnie pogłębienie wiary i nadziei podczas codziennego zmagania się z trudnościami, które ciągle w taki czy inny sposób mi towarzyszą. Zrozumiałem, że nigdy nie będę wolny od trosk i cierpienia, ale zawsze będzie ze mną Matka Najświętsza i Jej Syn. Codziennie przez modlitwę staram się zapraszać Pana Jezusa do swojego życia i nieść z pokorą swój krzyż.
Proszę o modlitwę za mnie i moich bliskich. Bóg zapłać.
Tomasz z Krakowa
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Przesyłam gorące pozdrowienia i podziękowania za pamięć o mnie. (...) Parę lat temu urodziłam najmłodsze ze swych dzieci – syna Wiktora. Byłam załamana, ponieważ miałam 44 lata, dorosłe dzieci i męża alkoholika, w którym nie miałam żadnego oparcia. Mimo pocieszeń ze strony bliskich, czułam lęk przed tym, co będzie. Jednak gorąco modliłam się, by dziecko urodziło się zdrowe i wierzę, że Pan Bóg mnie wysłuchał. (...) Przede wszystkim modlitwa sprawiła, że dziś mój mąż stał się porządnym człowiekiem, prawdziwym ojcem i mężem. Gdy mąż się opamiętał, zmarła moja mama. Zabrakło jej właśnie wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałam. Nie było mi z tym łatwo. Do tego zachorowała moja siostra. Lekarze twierdzili, że to rak złośliwy, broniła się jak mogła, bo bardzo chciała żyć. Modliliśmy się za nią i pomagaliśmy jej, jak mogliśmy, i tak jest do tej pory, a ona żyje i ma się dobrze. (...) Ja, po 33 latach, straciłam pracę, co mnie załamało, ale na szczęście szybko znalazłam nową i dzięki Bogu mogę zarabiać. (...) Poza tym w ubiegłym roku mój najstarszy syn wziął ślub, co bardzo mnie podniosło na duchu. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach nietrudno o stres i troski, ale wiem, że dzięki wierze i opiece Opatrzności jest o wiele łatwiej znieść to, co los niesie.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Irena z Małopolski
 
Szczęść Boże!
Dziękuję Wam bardzo za pamięć i modlitwy w mojej intencji. Były one wysłuchane, bo przez nie mam dziś lżejsze życie. Mam w rodzinie trzy osoby, które popadły w alkoholizm. (...) Obecnie moja rodzina zdrowieje. Już wszyscy odstawili alkohol i pomału wychodzą na „prostą”. To wszystko dzięki Matce Bożej, bo do niej udawałam się z pielgrzymkami do sanktuariów w Różanymstoku, Licheniu, Częstochowie i innych. (...) Pragnęłam tego osobistego kontaktu z Maryją jak spotkania z najbliższą rodziną. Teraz jestem zauroczona tymi miejscami, w których znalazłam cel swego życia. Moja rodzina zdrowieje (...). Wierzę, że nasze wspólne modlitwy pomogły dojść do takiego stanu. Osobiście pracuję nad sobą i swoim zachowaniem poprzez uczestnictwo w ruchu Anonimowych Alkoholików. To pomaga mi przetrwać nieraz trudne chwile. Bóg Wam zapłać za wszystkie modlitwy w moich intencjach.
Z poważaniem,
Helena z Podlasia
 
Szczęść Boże!
Serdecznie dziękuję za pamięć i upominki z Apostolatu Fatimy, a szczególnie za piękne poświęcone obrazki z modlitwami. Sprawiły mi one ogromną radość. Cieszę się bardzo, że jest taki Instytut, który przysyła nam, starszym ludziom, np. „Przymierze z Maryją”, które podtrzymuje nas na duchu w naszym samotnym, trudnym życiu. Życzę Wam dalszej owocnej pracy i zaangażowania w dzieło, które prowadzicie. Niech Matka Boża Fatimska czuwa nad Wami.
Modlę się za Was i życzę Wam dużo zdrowia i wytrwałości w akcjach, które prowadzicie.
Wdzięczna Bożena ze Śląska
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za zainteresowanie moją osobą i moją rodziną. Nadsyłane do mnie „Przymierze z Maryją” jest niezwykle cennym pismem, gdyż pozwala nie tylko pogłębić wiarę, ale jest też pomocą w przyjmowaniu postaw religijnych i zachętą do bycia lepszym człowiekiem. Bardzo sobie cenię dział „Święte Wzory”. Zachęcam mojego 14-letniego syna do ich czytania, by mógł w pełni świadomie na bierzmowaniu przyjąć imię wybranego świętego. Dziękuję za akcję „Twoje światło w Fatimie” i szansę skierowania swych intencji do Matki Bożej Fatimskiej oraz za wszystkie podejmowane inicjatywy. Są one dla mnie niezwykle ważne i podnoszą mnie na duchu. Życzę Wam, by Bóg darzył Was niesłabnącym zapałem do dalszej pracy, by Instytut w tak trudnej sytuacji nie zaprzestawał działań. Będę się za Was modlić w tej intencji.
Krystyna z Tarnowskich Gór
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Ostatni list od Państwa bardzo mnie ucieszył. (...) Wielokrotnie myślałem, czy to wszystko ma sens, że się modlę, że czytam – jak mam czas – Pismo Święte. (...) Starałem i staram się być dobry dla dzieci, żony i znajomych. Nie piję, nie palę, gram w piłkę nożną i sumiennie pracuję. A mimo to moje życie nie jest takie, jakbym sobie tego życzył. Cały czas są problemy. Chodzi głównie o brak pieniędzy. (...) Nie wiem, co robię źle. Rozmawiam czasem z Bogiem, by dał mi jakąś radę i otworzył mi oczy i uszy, bym mógł Go usłyszeć. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja wiara jest ulotna i tego się wstydzę. Nie mam Bogu niczego za złe, ale winię siebie i to państwo, w którym mieszkam. Nie chodzi mi o Polskę jako kraj, ale o ludzi rządzących. Tacy jak ja muszą zarabiać „gdzieś na świecie” i żyć bez rodziny... Modlę się zawsze o to, by tu pracować i by już nie wyjeżdżać, ale z tym jest ciężko. Te moje wyjazdy rodzą kłótnie w rodzinie, przez co cierpią przede wszystkim dzieci, które bardzo kocham (...). Podobno nadzieja umiera ostatnia. Wierzę wciąż i ufam, że będzie dobrze. Dziękuję Wam za modlitwę i za wszystko.
Grzegorz z Opolskiego
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Was, by podziękować za wszystkie przysłane czasopisma i książki, a szczególnie za Cudowny Medalik, który noszę przy sobie. Moja wielka nadzieja to modlitwa – szczególnie różańcowa. Modlę się za wszystkich w rodzinie, którzy potrzebują wsparcia, bo dookoła tyle zła i nienawiści. (...) Gdy czytam „Przymierze z Maryją” i odmawiam Różaniec, to czuję się bardzo szczęśliwa. Wiem, że tylko dzięki Bogu przeżyłam z mężem 50 lat, choć nie był to czas usłany różami. W 2008 roku obchodziliśmy ten szczególny jubileusz – stanęliśmy w kościele przed Matką Bożą, by złożyć jej podziękowanie za te wspólne lata i za to, że udało nam się wytrwać razem, mimo wielu przeciwności losu. Jestem już w podeszłym wieku, ale wciąż pragnę angażować się w Wasze akcje, bo dzięki nim i głębokim treściom zawartym w czasopismach odnalazłam radość i sens życia. Za to składam Wam serdeczne Bóg Zapłać.
Danuta z Chełma
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Postanowiłam do Was napisać, aby podziękować za włączenie do grona Apostołów Fatimy. Dziękuję również za wszystkie przysłane mi książeczki, a zwłaszcza za „Przymierze z Maryją”. Z wielką radością je czytam i przekazuję swoim dzieciom i wnukom. Łączę się z Wami poprzez modlitwę różańcową, której tak wiele zawdzięczam. Mam 78 lat i wiele dobrych, ale też i przykrych chwil za sobą. Dość wcześnie straciłam rodziców oraz brata (który zginął tragicznie), a także męża, który zmarł mając zaledwie 48 lat. Zostałam z czwórką małych dzieci i gospodarstwem, ale dzięki wierze w Boga przetrwałam wszystko. Wielokrotnie leżałam w szpitalu, bo dotknęły mnie poważne choroby, z których jednak dzięki Bogu udało mi się wybrnąć, choć ich skutki odczuwam do dziś. (...) W trudnych chwilach zawsze staram się myśleć o tym, co mnie dobrego spotkało w życiu i wtedy jest mi łatwiej znosić te troski. A miałam wspaniałych rodziców i rodzeństwo, dobrego i troskliwego męża i mam cudowne dzieci. Dziś mam sześcioro wnuków i jedną prawnuczkę. Modlę się codziennie, by ich życie ułożyło się pomyślnie, a Matka Boża dała im siły i wiarę na dalszą drogę. Na koniec jeszcze raz dziękuję za wszystko i proszę o modlitwę za mnie i moich bliskich.
Maria z Wielkopolski


NAJNOWSZE WYDANIE:
Ty też masz zostać świętym!
W tym numerze pragniemy zastanowić się z jednej strony nad fenomenem śmierci, a z drugiej – nad świętością. Jedno jest pewne, śmierć to dopiero początek nowego Życia. Życia bez końca. Jakie jednak ono będzie, zależy od naszych codziennych wyborów.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Maryja mnie wysłuchała

Pani Stanisława Tracz pochodzi z parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Rzeczycy Ziemiańskiej, niedaleko Kraśnika. O swoich początkach w Apostolacie Fatimy mówi tak: – Znalazłam ulotkę w skrzynce pocztowej, zauważyłam że jest na niej wizerunek cudownej Matki Bożej Fatimskiej, przeczytałam i postanowiłam przystąpić do tej duchowej wspólnoty. A było to już prawie 20 lat temu…

 

Panią Stanisławę poznałem w trakcie pielgrzymki Apostolatu do Fatimy w maju tego roku. Jestem bardzo szczęśliwa, że tam byłam i że zwiedziłam tyle sanktuariów. To trzeba przeżyć, bo tego nie da się opisać. Przeżyłam to głęboko i bardzo dziękuje całemu Stowarzyszeniu powiedziała kilka tygodni po powrocie do Polski.


Nasza rozmowa była jednak przede wszystkim okazją do tego, żeby dowiedzieć się, skąd Pani Stanisława wyniosła swoją głęboką wiarę i wyjątkową cześć do Najświętszej Maryi Panny.


Zasługa mamy i babci


Wiarę przekazała mi szczególnie moja mama Stanisława i babcia Wiktoria. Babcia była bardzo skromną kobietą. Pamiętam jak mama wysłała mnie do niej w Wielki Piątek, a babcia powiedziała wtedy do mnie: Dziecko, dzisiaj jest Wielki Piątek, je się tylko chleb i pije się tylko wodę.

Mama nauczyła mnie między innymi, że na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny święci się ziele, a na zakończenie oktawy po uroczystości Bożego Ciała święci się wianki. To co widziałam u mamy, starałam się naśladować i zachować. W dzień ślubu dostałam od niej obraz Matki Bożej Częstochowskiej.

Uważam, że wszystkie łaski błogosławieństwo i opiekę Maryi dla rodziny i dla siebie otrzymałam dzięki modlitwie za wstawiennictwem Jasnogórskiej Pani. Gdy byłam chora, prosiłam Matkę Najświętszą o zdrowie i zostawałam wysłuchana. To tylko umacniało moją wiarę. Swoimi modlitwami wspomagałam też inne chore osoby z mojej rodziny. A teraz, w każdą sobotę, odmawiam nowennę do Matki Bożej Częstochowskiej, a każdego 13. dnia miesiąca dziękuję Matce Bożej Fatimskiej za zdrowie i opiekę.


Róża Różańcowa


W swojej parafii Pani Stanisława należy do koła różańcowego pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej; niedawno została jego zelatorką. – Do Róży Różańcowej należy 15 kobiet. Trudno o więcej osób, bo młodzi nie bardzo się garną. Staramy się, żeby odmawiany był cały Różaniec włącznie z tajemnicami światła dodanymi przez Jana Pawła II. Zmianki mamy w pierwszą niedzielę miesiąca.


Piękno katolicyzmu ludowego


Doskonałym wyrazem i świadectwem wiary Pani Stanisławy jest pomoc w prowadzeniu modlitwy przy zabytkowej kapliczce i krzyżu, znajdujących się w jej rodzinnej miejscowości. Na nabożeństwa majowe i czerwcowe chodzę pod krzyż i do kapliczki z obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Modlę się tam przeważnie z sąsiadkami i koleżankami. Czasami w środy, z moją siostrą cioteczną Józefą, odmawiamy przy kapliczce nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, młodą dziewczyną, to w tym miejscu też się modlono. Teraz my staramy się przekazać ten zwyczaj młodszemu pokoleniu.


Na trudne sprawy święta Rita


Oprócz szczególnego nabożeństwa do Matki Bożej Pani Stanisława zwraca się też często do świętej Rity. Koronkę, modlitwy i książkę o św. Ricie otrzymałam ze Stowarzyszenia. Do tej świętej modlę się codziennie, a zwłaszcza 22. dnia każdego miesiąca. Robię też bukiet na jej cześć. Wzięłam również udział w zorganizowanej przez Stowarzyszenie akcji złożenia róż w sanktuarium św. Rity we Włoszech.


Maryja słynąca łaskami


Warto nadmienić, że parafia Pani Stanisławy w Rzeczycy Ziemiańskiej posiada piękny, drewniany i zabytkowy kościół pochodzący z połowy XVIII wieku. Można w nim podziwiać rokokowe rzeźby i malowidła ścienne, ambonę i chrzcielnicę. Najważniejszą ozdobę bogato zdobionego wnętrza świątyni stanowi ołtarz główny z obrazem Matki Bożej Łaskawej.

Oprac. Janusz Komenda

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Od długiego czasu biłam się z myślami, czy podzielić się świadectwem o otrzymanych łaskach w szerokim gronie Czytelników, czy głęboko trzymać to w swoim sercu. Zadaniem każdego katolika jest jednak szerzenie wiary, mówienie o otrzymanych łaskach głośno, zwłaszcza teraz, gdy młodych ludzi w kościołach jest coraz mniej.

Rok 2017 był bardzo trudnym czasem w moim życiu. Od 3 lat byłam młodą mężatką, bardzo chciałam mieć dziecko. Miałam wszystko: dom, pracę, miłość, poukładane życie religijne, bardzo dobre wyniki zdrowotne, a mimo to nie mogłam zajść w ciążę. Dni mijały, a ja zaczęłam popadać w depresję. Małżeństwo bez dziecka wydawało mi się bez przyszłości, coraz częściej dochodziło do kłótni między mną a mężem. Pewnego dnia otrzymałam przesyłkę od Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, w której był różaniec. Moje zdziwienie było ogromne: Skąd? Jak? Za darmo? Dla mnie? Odczytałam to jako wołanie Matki Bożej o modlitwę. Zaczęłam modlić się na tym różańcu, jednak nadal nie mogłam zajść w ciążę, a mój entuzjazm znów opadł. Zaczęły pojawiać się nawet myśli samobójcze…

Pewnego dnia w odwiedziny do moich teściów przyjechał znajomy ksiądz. Porozmawiałam z nim, a on wręczył mi modlitwę, którą wziął ze sobą niby przypadkiem. Był to „Akt oddania się przeciwko niepokojom i zmartwieniom”. Od pierwszego przeczytania poczułam w sobie spokój, którego nie miałam od 2 lat. Odmawiałam ten akt codziennie i modliłam się na różańcu. Uwierzyłam, że Bóg da mi dziecko, potrzeba tylko cierpliwości i wytrwania. Po kilku miesiącach miałam bardzo realny sen, obudziłam się cała zapłakana z radości. We śnie towarzyszyła mi ogromna jasność i usłyszałam piękny głos: „Będziesz miała dziecko”. W rocznicę ślubu zaszłam w ciążę, a dziś mam już dwie córki.

Teraz Matka Boża i słowa „Jezu, Ty się tym zajmij” pomagają mojej drugiej córce w walce o zdrowie, gdyż urodziła się z wadą serca. Na dziś rokowania są dobre. Polecam odmawianie tej pięknej modlitwy każdemu, kto ma problemy życiowe. W życiu bywa ciężko, jednak z Bożą pomocą łatwiej jest przez to przejść, czego i ja jestem przykładem.

Anna

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej. Jest on dla mnie bardzo ważny! Wiele modliłam się przed tym obrazem w Klinice Akademii Medycznej we Wrocławiu, kiedy mój mąż był po wypadku. Miał 1 procent szans na przeżycie. Najpierw była trudna operacja, potem długa rehabilitacja. Dzisiaj mąż jest całkowicie sprawny. Dziękuję za tę łaskę! Pozdrawiam Was serdecznie.

Blandyna z Dolnośląskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za przesłanie mi „Przymierza z Maryją” wraz ze smutnym listem… W liście pisze Pan Prezes o odległym miejscu w Iraku, gdzie znajduje się katolicka świątynia, w której to podczas niedzielnej Mszy Świętej dochodzi do zamachu. Terroryści z Państwa Islamskiego strzelają do bezbronnych ludzi, są zabici i ranni.

Panie Prezesie, ta porażająca scena jest nie do przyjęcia i w głowie się nie mieści. Możemy sobie wyobrazić, jakby to się wydarzyło w Polsce, choć już słyszymy o profanacjach i zakłóceniach Mszy Świętych, pobiciach księży. W naszych czasach nie słyszało się o napadach czy profanacjach. My, Apostołowie Fatimy, nie możemy jednak ograniczać się do emocji. Kiedy widzimy takie zło na świecie, musimy odpowiedzieć sobie, co teraz możemy zrobić, aby to zmienić? Aby z Bożą pomocą to zło zmienić w duchowe dobro dla siebie i bliźnich. Jak wiemy, wielu świętych naszych patronów to też byli męczennicy za wiarę katolicką. W naszym 130. numerze „Przymierza z Maryją” głównym tematem jest męczeństwo i prześladowania chrześcijan. Zyskaliśmy więc rzetelną wiedzę na temat współczesnych prześladowań.

Pisze Pan Prezes, że musimy wysłać „Przymierze…” do 202000 osób i musimy zebrać 670 000 zł. Ta kwota nie jest jeszcze taka duża. Zbieraliśmy większą i daliśmy radę, to teraz razem też damy radę. Martwi mnie jednak, że coraz rzadziej docieramy do naszych bliźnich. Co się z nimi dzieje? Czy nie chcą współpracować z naszym Stowarzyszeniem?

Dobrze jest sobie uświadomić, że mój datek pieniężny w żaden sposób nie równa się z ofiarą życia, którą składają codziennie nasi prześladowani bracia i siostry w różnych częściach świata…

Ewa z Olkusza

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szanowni Państwo, bardzo szczytny cel akcji, związanej z szerzeniem kultu Matki Bożej Miłosierdzia moim skromnym zdaniem zasługuje na to, aby ją wspierać. Odmówiłem modlitwę błagalną do Matki Miłosierdzia, jest piękna, bardzo Wam za nią dziękuję.

Bez Waszego Stowarzyszenia nie doświadczyłbym tego, czego teraz mam okazję doświadczyć. Dziękuję raz jeszcze, że jesteście i działacie tak prężnie.

Wojciech z Rodziną z Buska-Zdroju



Szczęść Boże!

Dziękuję Panu Bogu i Matce Bożej Fatimskiej, że jesteście i czynicie piękne dzieła na chwałę Bożą i rozpowszechniacie kult Fatimskiej Pani. Wszystko, co robi Stowarzyszenie, jest według mnie zawsze aktualne i ma głębokie znaczenie dla nas, katolików. To dla mnie zaszczyt być Apostołem Fatimy i wierzę, że to dzieło Matki Bożej. Módlmy się za siebie wzajemnie i nie ustawajmy w szerzeniu kultu Maryjnego!

Iwona z Wielunia

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Droga Redakcjo, skończyły się już na szczęście obostrzenia związane z koronawirusem, a niestety w naszych świątyniach Komunia Święta nadal jest rozdawana na rękę. W związku z tym warto propagować szczególnie 111. numer „Przymierza z Maryją” z roku 2020, w którym znajduje się artykuł „Komunia Święta na rękę. Czy to się godzi?”, który bardzo poważnie traktuje tę kwestię. Przy okazji pragnę podziękować Państwu za Waszą działalność. Ona wniosła wiele dobra do mojego życia i przyczyniła się do pogłębienia mojej wiary. Dziękuję za przesyłanie „Przymierza…”, mimo że nie zawsze mam możliwość wsparcia Państwa finansowo. Pozdrawiam serdecznie.

Karolina