Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję Wam szczególnie za ostatni numer „Przymierza z Maryją". Dopiero lektura tego pisma uświadomiła mi, jak bardzo trzeba uważać na różnego rodzaju talizmany, wróżki, horoskopy itp. Wcześniej zbierałam takie przedmioty, a teraz przesyłam je Wam. Może uda Wam się je stopić i wykorzystać w dobry sposób. Jeszcze raz bardzo Wam serdecznie dziękuję za wszystkie Wasze materiały a szczególnie za ten ostatni numer "Przymierza z Maryją". Dzięki Wam udało mi się pozbyć tych wszystkich przedmiotów.
Szczęść Boże,
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Pozdrawiam Was i jednocześnie dziękuję za wszystko, co od Was otrzymałam - za Tarczę Najświętszego Serca Pana Jezusa, za Kartę Korespondenta, za kalendarz i Waszą modlitwę, której doświadczam cały czas. Chciałam podzielić się świadectwem, jak Matka Boża pomogła mi nawrócić mojego męża. Mój małżonek bowiem zupełnie lekceważył religię. Mnie to bardzo bolało. Gorąco modliłam się do Matki Bożej o wstawiennictwo za naszą rodzinę i o nawrócenie męża. I pewnej nocy stał się cud. Mąż przerażony snem, obudził się i zaczął się gorąco modlić. Od tej pory zmienił się radykalnie. Żyliśmy w wielkiej zgodzie. Jak się nam urodziło szóste dziecko, to mąż powiedział, że będziemy się modlić, żeby ten synek został księdzem. Niestety mąż zmarł, gdy chłopczyk miał 10 lat. Ale już Opatrzność sprawiła, że ten syn jest Kapłanem.
Zostańcie z Bogiem.
Szczęść Boże!
Z całego serca dziękuję za piękną figurkę Matki Bożej Fatimskiej, którą niedawno otrzymałam od Państwa. Dziękuję również za kolejny numer „Przymierza z Maryją". Czytam je „od deski do deski". Jego lektura sprawia mi zawsze dużo radości i jest moją pociechą duchową. W każdym numerze znajduję takie artykuły, które wzmacniają moją wiarę. Jedyne, co jest minusem - to objętość pisma. Proszę zróbcie coś, aby było ono obszerniejsze. Naprawdę szkoda mi się z nim tak szybko rozstawać i czekać aż dwa miesiące na następny numer.
Choć wraz z mężem żyjemy bardzo skromnie, to nie narzekamy. Najważniejsze jest bowiem to, żeby wierzyć, że będzie lepiej i mieć nadzieję w Panu Bogu, a Matkę Bożą prosić o wstawiennictwo za nami u naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, aby upraszała dla nas potrzebne łaski. Czego życzę także Państwu. Życzę również, aby ten dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją" był stałym bywalcem w każdym polskim domu.
Z wyrazami szacunku,
Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus!
Składam podziękowanie za wszystko, co od Was otrzymałam. Modlę się codziennie o pokój na świecie, zdrowie dla wszystkich i pomoc dla mojej rodziny. Sytuacja mnie zmusiła do wyjazdu na obczyznę. Codziennie wylewam łzy, ale muszę wytrzymać, żeby pomóc rodzinie. Pracuję w Domu Opieki Niepełnosprawnych jako opiekunka. Trzeba dużej wytrwałości i cierpliwości do tych ludzi. Niedawno otrzymałam straszną wiadomość dotyczącą mojej koleżanki, która ze mną tam pracowała, że miała wylew krwi do mózgu, stan był beznadziejny, była nieprzytomna. Zaczęłam prosić o zdrowie dla tej kobiety Matkę Bożą Nieustającej Pomocy i dowiedziałam się, że jest już po operacji, że odzyskała świadomość i że rozmawia ze swoją rodziną. Bóg zapłać za wszystko.
Pozdrawiam serdecznie.
Szczęść Boże,
Za pośrednictwem Waszego Stowarzyszenia chciałabym wyrazić swoją wdzięczność Maryi za ocalenie mojego synka, który urodził się z zamartwicą i wieloma innymi chorobami... Z ufnością noszę Cudowny Medalik, który również powiesiłam w szpitalu nad łóżeczkiem synka. Dziecko jak dotąd rozwija się dobrze, ma 1,5 miesiąca. Za uratowanie dziecka obiecałam Maryi, iż będę rozpowszechniać Jej Medalik i wszędzie rozsławiać bogactwo łask, które od Niej pochodzą.
Pozdrawiam serdecznie,
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
Przede wszystkim pragnę podziękować za przesłanie mi pisma „Przymierze z Maryją", za piękny obraz Matki Bożej Fatimskiej, kalendarz i Cudowny Medalik oraz Nowennę do Najświętszej Maryi Panny.
Bóg zapłać za modlitwę. Ja też modlę się za Was i za nasz kraj. Pragnę podzielić się pewnym świadectwem. Moja wnuczka urodziła się z bardzo poważną wadą serca, czekała ją ryzykowna operacja. Mając 3 latka prosiła nas, żeby ją zabrać do Matki Najświętszej na Jasną Górę, bo chce się pomodlić. Zaskoczyło nas to bardzo. Zapytałam córkę, czy rozmawiała z nią o tym. Odpowiedziała, że nie. Pojechaliśmy z mężem i wnusią do Częstochowy. W chwili odsłonięcia obrazu Matki Bożej miałam ją na rękach i powiedziałam, że będę się modliła w jej imieniu a ona niech za mną powtarza. Tak też się stało. Już niebawem miała zostać poddana operacji. Córka z mężem pojechali do kontroli do lekarza, chcieli bowiem, by wstrzymać się jeszcze z operacją. I proszę sobie wyobrazić, że dziecko nie musiało przechodzić żadnej operacji. Wnuczka wyzdrowiała dzięki Matce Najświętszej. Dziś już, studiuje i jest dumą nas wszystkich. Proszę serdecznie o modlitwę w intencji mojej rodziny.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Szczęść Boże!
Pragnę napisać o mojej radości z faktu, iż otrzymałam nowy numer „Przymierza z Maryją". To pismo jest dla mnie skarbnicą wartości konserwatywnych, które tak zaciekle są atakowane szczególnie przez laickie media. Zdecydowanie broni tego, co jest dla mnie drogie - nierozerwalności i świętości małżeństwa. Dziękuję także za przepiękne kalendarze. Jeden z nich dałem chorej 85-letniej babci, która bardzo potrzebuje modlitwy, gdyż z racji wieku jest już zgorzkniała i nie godzi się z własnym cierpieniem, ale ufam, że miłość Boża jest większa od tych przemijających trudności. Staram się apostołować w pracy, gdzie środowisko jest bardzo nieprzychylne wierze i Kościołowi.
Ze swej strony będę starał się wspierać Waszą działalność, gdyż uważam Waszą pracę za niezbędną.
Pozdrawiam gorąco,
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Najświętsza Panienka!
Dziękuję za Waszą pomoc duchową i Wasze wydawnictwa, jak również za Cudowny Medalik. Mam nieuleczalnie chorego synka na genetyczną chorobę mukopolisacharydozę. Choroba bardzo postępuje, ale zawierzyłam synka i całą rodzinę Maryi. Sama też ciężko choruję, ale dzięki opiece Matki Bożej nie czuję ciężaru krzyża, który przyszło mi nieść, a wręcz dziękuję Bogu, że wybrał mnie, abym codziennie mogła iść za Nim. Są dni załamania, ale wtedy modlitwa szybko pomaga.
Serdecznie Was pozdrawiam,
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel