Na Śląsku zachowało się wiele katolickich zabytków sakralnych z epoki baroku. W tamtym czasie tereny te należały do Królestwa Czech, które z kolei stanowiły ważną część posiadłości Habsburgów. Za przynależnością polityczną szły wpływy religijne i kulturalne. Noszący koronę cesarską przedstawiciele tej dynastii wielki wysiłek włożyli w walkę z herezją protestancką. Śladem tych zmagań są kolumny wotywne, sławiące zwycięstwo Kontrreformacji.
Pisaliśmy już o reprezentującej ten typ monumentów kolumnie Trójcy Świętej w Bystrzycy Kłodzkiej („Przymierze…” nr 124). W tym numerze parę słów poświęcimy podobnemu obiektowi, zdobiącemu Międzylesie nad Nysą Kłodzką.
Jak czytamy w przewodnikach, za wzór dla fundatora, którym był Michał Wenzel von Althann, właściciel międzyleskiego majątku (majoratu), oraz nieznanego nam dziś z nazwiska projektanta monumentu posłużyła kilkunastometrowej wysokości kolumna Matki Bożej, ustawiona w połowie XVII wieku na rynku Pragi czeskiej. Podobne pomniki Maryi wzniesiono wcześniej w Rzymie, Monachium i Wiedniu. W 1680 roku kolumna ku czci Niepokalanej stanęła także w pobliskim Kłodzku.
Podobnie jak inne kolumny wotywne tego okresu, także międzyleska łączyła rolę apologetyczną z dziękczynną – została ufundowana w podzięce za opiekę Matki Bożej nad miasteczkiem podczas pasma klęsk żywiołowych, które nawiedziły Międzylesie w ostatnich dwóch dekadach XVII wieku. W 1686 roku miejscowa ludność zmierzyła się z pożarem i powodzią. Jakby tego było mało, trzy lata później w wyniku wielkiego oberwania chmury wylała Nysa Kłodzka, powodując poważne szkody. Kolejna duża powódź nawiedziła miasto w 1696 roku.
Kolumna Niepokalanej stanęła w 1698 roku w centrum miasta. Wprawdzie także w innych miejscowościach dzisiejszej Polski znajdziemy kolumny zwieńczone rzeźbami Maryi (o jednej z nich, krakowskiej, pisaliśmy w numerze 116 „PzM”), jednak ta z Międzylesia różni się od nich nie tylko kontekstem historycznym, ale także rozmachem.
Monument został wyrzeźbiony z piaskowca. Kolumna opiera się na cokole wymurowanym z bloków kamiennych na rzucie krzyża greckiego. Trzon wieńczy kapitel koryncki, na którym stoi posąg Maryi w koronie królewskiej na głowie, trzymającej na rękach Dzieciątko Jezus. U podnóża kolumny, na kamiennych wolutach cokołu, znajdują się rzeźby: św. Wacława ubranego w zbroję płytową, trzymającego w rękach kopię i tarczę; św. Idziego – z pastorałem w lewej dłoni i łanią u nóg; spoglądającego w dal św. Huberta, któremu towarzyszy jeleń z krucyfiksem między porożem, a także depczącego diabła Archanioła Michała. Ten ostatni ukazany został ze wzniesionym nad głową płomienistym mieczem, tuż przed zadaniem ostatecznego ciosu kusicielowi. Na ścianach zewnętrznych postumentu widnieją słowa modlitwy: S. MARIA/ ORA/ PRO/ NOBIS. (Święta Maryjo, módl się za nami). Obiekt otacza kamienna balustrada na rzucie ośmioboku.
Dla lepszego zrozumienia symbolicznych odniesień monumentu należy przypomnieć, że święty król Wacław jest patronem swojej ojczyzny, czyli Czech. Z kolei św. Idzi (pustelnik i opiekun zwierząt) oraz św. Hubert (biskup i misjonarz) patronują myśliwym. Ich obecność na pomniku stanowi niewątpliwie nawiązanie do ulubionej rozrywki arystokracji i szlachty, czyli polowań, a zarazem usytuowania Międzylesia wśród bogatych w zwierzęta łowne lasów. Dodajmy, że dziś w miasteczku ma siedzibę nadleśnictwo, a motyw leśny znajdziemy także w herbie miasta, przedstawiającym wilka biegnącego obok drzew.
Obecna na kolumnach wotywnych scena zwycięstwa św. Michała nad diabłem to z kolei symbol triumfu Kościoła nad herezją, do głoszenia której nawiązuje wystający z ust szatana język. Z kolei ośle uszy sterczące po obu stronach głowy kusiciela oznaczają upór w tej czynności. Co charakterystyczne, w międzyleskim monumencie wódz zastępów anielskich zwrócony jest w stronę północną, skąd podczas wojny 30-letniej przybyły heretyckie wojska i gdzie leżały protestanckie Prusy.
Nie bez znaczenia jest zapewne także fakt, że imię wodza zastępów anielskich nosił fundator monumentu Michał Wenzel von Althann.
AK
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania