Lektura duchowa
 
Widząc Boga, doznamy pełni szczęścia
Św. Robert Southwell

Drodzy Bracia w wierze! Jakże wielkim zaszczytem i szczęściem jest walczyć w zastępach Pana i zostać ukoronowanym u boku Chrystusa, Sędziego wojujących! Nadszedł czas, abyście odpoczęli i radowali się na myśl o szczęściu, które czeka was w Ziemi Obiecanej. Byliście na Górze Synaj, gdy rozległy się grzmoty, rozbłysły błyskawice, a ciemna chmura pokryła jej szczyt. Teraz wzywają was na górę Tabor, gdzie, weseląc się jego chwałą, możecie powtórzyć za świętym Piotrem: Dobrze, że tu jesteśmy! Naszą krainą jest Niebo, naszymi ojcami patriarchowie. Wielki tłum przyjaciół na nas czeka, nieprzeliczone rzesze pragną naszego przybycia – spokojne i pewne własnego zbawienia, teraz zaś pragnące naszego. Jakże niewymowna błogość spłynie na nas, gdy ich ujrzymy i gdy nas przygarną do piersi! Jakże wielką rozkoszą będzie przebywać w ich domu, gdzie nie istnieje lęk przed śmiercią, a tylko życie wieczne! Tam znajdziemy pełen chwały chór apostołów, weselących się proroków, niezliczone tłumy męczenników i zastępy sprawiedliwych dziewic.


Jeśli z dziecięcia, które nagie wychodzi na świat z łona matki (…), Bóg potrafi uczynić możnego i cesarza, o ileż łatwiej może On wynieść najsłabszego nędznika do Niebieskich godności? Bóg gardzi zabawkami, które zajmują człowieka, a szuka tylko naszych zasług. Gdy umiera książę, dawne władze tracą na znaczeniu; lekceważeni dotąd i poniżani wchodzą na ich miejsce, a nowy książę nie zważa na tych, których faworyzował jego poprzednik, ale na tych, którzy wydają mu się najbardziej wartościowi. Tak samo i wtedy, kiedy my umieramy, Bóg nie zważa na to, jaką świat miał o nas opinię, ale na jaki osąd i na jaką nagrodę naprawdę zasłużyliśmy.


Prócz ludzi znajdziemy się tam w towarzystwie chórów anielskich, Najświętszej Maryi Panny, Chrystusa i błogosławionej Trójcy; będzie to tak wspaniały widok, tak mili i kochający rozmówcy, że ich obecność będzie dla nas radością równie wielką, co nasza własna chwała. Życzenia każdego z nas znajdą spełnienie w nas samych, w otaczających nas istotach i w samym wszechmocnym Bogu. I wszyscy będą w pełni władcami, gdyż pragnienia i wola każdego będą co do joty spełniane.


Widząc Boga, doznamy pełni szczęścia, jakiego oko nie widziało, ucho nie słyszało, a serce ludzkie nie zdołało pojąć. Nasze rozumienie będzie wolne od błędów, pamięć doskonała, wola pozbawiona złych pragnień, myślenie czyste i wolne, uczucia uporządkowane i wymierne, a wszystkie namiętności poddane będą władzy rozumu i pozostawać w doskonałym spokoju. Nie będzie nas nękał żaden strach, nie wypaczy nas arogancja (…), nie rozpali nas żaden gniew, nie będzie nas zżerać zazdrość, nie będzie nas dręczyć małoduszność, ale odwaga, stałość, miłosierdzie, pokój i pewność napełnią i umocnią nasze serca. Będzie nam wolno miłować wszystko, co zechcemy, i będziemy radować się tym, co miłujemy. Będziemy nie tylko miłować, ale i doświadczać tyle miłości, ile tylko zapragniemy. Nasza władza obejmie wszystko, co będzie nam potrzebne – i to nie jedną rzecz, lecz wiele naraz – a wielość przedmiotów będzie nas zachwycać, nie zaś onieśmielać; zaspokoi naszą żądzę wiedzy, nie stanowiąc przeszkody w doskonałym zrozumieniu.


Jeśli chodzi o nasze ciała, staną się one tak powabne i wdzięczne, jak to tylko możliwe; urodziwe i urocze; zdrowe, bez śladu słabości i wiecznie młode, w sile i kwiecie wieku; przystojne, chybkie jak myśl, wolne od wszelkich niemiłych wrażeń, niezdolne do smutku, czyste jak kryształ, jasne jak słońce i zdolne przenikać przez niebo, ziemię i każdą inną substancję jak woda i powietrze.


Wielość nie będzie tam nadmiarem ani sytość przewiną; trwanie nie będzie drażniło, głód będzie zaspokojony, lecz nie zmniejszony; pragnienie spełni się, lecz nie nasyci – tak więc umysły zbawionych osiągną spokój – spełnią się ich pragnienia i nie będą już pożądać rzeczy, które wezmą wtedy w posiadanie. Sami nie będą stanowić przeszkody dla swej radości, albowiem kochając innych jak samych siebie, będą rozkoszować się tak szczęściem ich, jak i własnym – a czego sami nie będą mieć, otrzymają od społeczności, która ich otacza; zatem tyle mieć będą radości, ilu współweselących się towarzyszy. A przecież radość wszystkich jest dla każdego świętego taką samą radością, jak jego własna. Ponieważ zaś oni wszyscy miłują Boga bardziej niż siebie, z Jego szczęścia czerpią dużo większą rozkosz niż z całego szczęścia, które jest ich udziałem.

 

Powyższy list ukazał się w: John Cumming, Listy świętych do grzeszników, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2003, s. 383–386. Tytuł od Redakcji.



NAJNOWSZE WYDANIE:
Ty też masz zostać świętym!
W tym numerze pragniemy zastanowić się z jednej strony nad fenomenem śmierci, a z drugiej – nad świętością. Jedno jest pewne, śmierć to dopiero początek nowego Życia. Życia bez końca. Jakie jednak ono będzie, zależy od naszych codziennych wyborów.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Maryja mnie wysłuchała

Pani Stanisława Tracz pochodzi z parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Rzeczycy Ziemiańskiej, niedaleko Kraśnika. O swoich początkach w Apostolacie Fatimy mówi tak: – Znalazłam ulotkę w skrzynce pocztowej, zauważyłam że jest na niej wizerunek cudownej Matki Bożej Fatimskiej, przeczytałam i postanowiłam przystąpić do tej duchowej wspólnoty. A było to już prawie 20 lat temu…

 

Panią Stanisławę poznałem w trakcie pielgrzymki Apostolatu do Fatimy w maju tego roku. Jestem bardzo szczęśliwa, że tam byłam i że zwiedziłam tyle sanktuariów. To trzeba przeżyć, bo tego nie da się opisać. Przeżyłam to głęboko i bardzo dziękuje całemu Stowarzyszeniu powiedziała kilka tygodni po powrocie do Polski.


Nasza rozmowa była jednak przede wszystkim okazją do tego, żeby dowiedzieć się, skąd Pani Stanisława wyniosła swoją głęboką wiarę i wyjątkową cześć do Najświętszej Maryi Panny.


Zasługa mamy i babci


Wiarę przekazała mi szczególnie moja mama Stanisława i babcia Wiktoria. Babcia była bardzo skromną kobietą. Pamiętam jak mama wysłała mnie do niej w Wielki Piątek, a babcia powiedziała wtedy do mnie: Dziecko, dzisiaj jest Wielki Piątek, je się tylko chleb i pije się tylko wodę.

Mama nauczyła mnie między innymi, że na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny święci się ziele, a na zakończenie oktawy po uroczystości Bożego Ciała święci się wianki. To co widziałam u mamy, starałam się naśladować i zachować. W dzień ślubu dostałam od niej obraz Matki Bożej Częstochowskiej.

Uważam, że wszystkie łaski błogosławieństwo i opiekę Maryi dla rodziny i dla siebie otrzymałam dzięki modlitwie za wstawiennictwem Jasnogórskiej Pani. Gdy byłam chora, prosiłam Matkę Najświętszą o zdrowie i zostawałam wysłuchana. To tylko umacniało moją wiarę. Swoimi modlitwami wspomagałam też inne chore osoby z mojej rodziny. A teraz, w każdą sobotę, odmawiam nowennę do Matki Bożej Częstochowskiej, a każdego 13. dnia miesiąca dziękuję Matce Bożej Fatimskiej za zdrowie i opiekę.


Róża Różańcowa


W swojej parafii Pani Stanisława należy do koła różańcowego pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej; niedawno została jego zelatorką. – Do Róży Różańcowej należy 15 kobiet. Trudno o więcej osób, bo młodzi nie bardzo się garną. Staramy się, żeby odmawiany był cały Różaniec włącznie z tajemnicami światła dodanymi przez Jana Pawła II. Zmianki mamy w pierwszą niedzielę miesiąca.


Piękno katolicyzmu ludowego


Doskonałym wyrazem i świadectwem wiary Pani Stanisławy jest pomoc w prowadzeniu modlitwy przy zabytkowej kapliczce i krzyżu, znajdujących się w jej rodzinnej miejscowości. Na nabożeństwa majowe i czerwcowe chodzę pod krzyż i do kapliczki z obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Modlę się tam przeważnie z sąsiadkami i koleżankami. Czasami w środy, z moją siostrą cioteczną Józefą, odmawiamy przy kapliczce nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem, młodą dziewczyną, to w tym miejscu też się modlono. Teraz my staramy się przekazać ten zwyczaj młodszemu pokoleniu.


Na trudne sprawy święta Rita


Oprócz szczególnego nabożeństwa do Matki Bożej Pani Stanisława zwraca się też często do świętej Rity. Koronkę, modlitwy i książkę o św. Ricie otrzymałam ze Stowarzyszenia. Do tej świętej modlę się codziennie, a zwłaszcza 22. dnia każdego miesiąca. Robię też bukiet na jej cześć. Wzięłam również udział w zorganizowanej przez Stowarzyszenie akcji złożenia róż w sanktuarium św. Rity we Włoszech.


Maryja słynąca łaskami


Warto nadmienić, że parafia Pani Stanisławy w Rzeczycy Ziemiańskiej posiada piękny, drewniany i zabytkowy kościół pochodzący z połowy XVIII wieku. Można w nim podziwiać rokokowe rzeźby i malowidła ścienne, ambonę i chrzcielnicę. Najważniejszą ozdobę bogato zdobionego wnętrza świątyni stanowi ołtarz główny z obrazem Matki Bożej Łaskawej.

Oprac. Janusz Komenda

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Od długiego czasu biłam się z myślami, czy podzielić się świadectwem o otrzymanych łaskach w szerokim gronie Czytelników, czy głęboko trzymać to w swoim sercu. Zadaniem każdego katolika jest jednak szerzenie wiary, mówienie o otrzymanych łaskach głośno, zwłaszcza teraz, gdy młodych ludzi w kościołach jest coraz mniej.

Rok 2017 był bardzo trudnym czasem w moim życiu. Od 3 lat byłam młodą mężatką, bardzo chciałam mieć dziecko. Miałam wszystko: dom, pracę, miłość, poukładane życie religijne, bardzo dobre wyniki zdrowotne, a mimo to nie mogłam zajść w ciążę. Dni mijały, a ja zaczęłam popadać w depresję. Małżeństwo bez dziecka wydawało mi się bez przyszłości, coraz częściej dochodziło do kłótni między mną a mężem. Pewnego dnia otrzymałam przesyłkę od Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, w której był różaniec. Moje zdziwienie było ogromne: Skąd? Jak? Za darmo? Dla mnie? Odczytałam to jako wołanie Matki Bożej o modlitwę. Zaczęłam modlić się na tym różańcu, jednak nadal nie mogłam zajść w ciążę, a mój entuzjazm znów opadł. Zaczęły pojawiać się nawet myśli samobójcze…

Pewnego dnia w odwiedziny do moich teściów przyjechał znajomy ksiądz. Porozmawiałam z nim, a on wręczył mi modlitwę, którą wziął ze sobą niby przypadkiem. Był to „Akt oddania się przeciwko niepokojom i zmartwieniom”. Od pierwszego przeczytania poczułam w sobie spokój, którego nie miałam od 2 lat. Odmawiałam ten akt codziennie i modliłam się na różańcu. Uwierzyłam, że Bóg da mi dziecko, potrzeba tylko cierpliwości i wytrwania. Po kilku miesiącach miałam bardzo realny sen, obudziłam się cała zapłakana z radości. We śnie towarzyszyła mi ogromna jasność i usłyszałam piękny głos: „Będziesz miała dziecko”. W rocznicę ślubu zaszłam w ciążę, a dziś mam już dwie córki.

Teraz Matka Boża i słowa „Jezu, Ty się tym zajmij” pomagają mojej drugiej córce w walce o zdrowie, gdyż urodziła się z wadą serca. Na dziś rokowania są dobre. Polecam odmawianie tej pięknej modlitwy każdemu, kto ma problemy życiowe. W życiu bywa ciężko, jednak z Bożą pomocą łatwiej jest przez to przejść, czego i ja jestem przykładem.

Anna

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej. Jest on dla mnie bardzo ważny! Wiele modliłam się przed tym obrazem w Klinice Akademii Medycznej we Wrocławiu, kiedy mój mąż był po wypadku. Miał 1 procent szans na przeżycie. Najpierw była trudna operacja, potem długa rehabilitacja. Dzisiaj mąż jest całkowicie sprawny. Dziękuję za tę łaskę! Pozdrawiam Was serdecznie.

Blandyna z Dolnośląskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za przesłanie mi „Przymierza z Maryją” wraz ze smutnym listem… W liście pisze Pan Prezes o odległym miejscu w Iraku, gdzie znajduje się katolicka świątynia, w której to podczas niedzielnej Mszy Świętej dochodzi do zamachu. Terroryści z Państwa Islamskiego strzelają do bezbronnych ludzi, są zabici i ranni.

Panie Prezesie, ta porażająca scena jest nie do przyjęcia i w głowie się nie mieści. Możemy sobie wyobrazić, jakby to się wydarzyło w Polsce, choć już słyszymy o profanacjach i zakłóceniach Mszy Świętych, pobiciach księży. W naszych czasach nie słyszało się o napadach czy profanacjach. My, Apostołowie Fatimy, nie możemy jednak ograniczać się do emocji. Kiedy widzimy takie zło na świecie, musimy odpowiedzieć sobie, co teraz możemy zrobić, aby to zmienić? Aby z Bożą pomocą to zło zmienić w duchowe dobro dla siebie i bliźnich. Jak wiemy, wielu świętych naszych patronów to też byli męczennicy za wiarę katolicką. W naszym 130. numerze „Przymierza z Maryją” głównym tematem jest męczeństwo i prześladowania chrześcijan. Zyskaliśmy więc rzetelną wiedzę na temat współczesnych prześladowań.

Pisze Pan Prezes, że musimy wysłać „Przymierze…” do 202000 osób i musimy zebrać 670 000 zł. Ta kwota nie jest jeszcze taka duża. Zbieraliśmy większą i daliśmy radę, to teraz razem też damy radę. Martwi mnie jednak, że coraz rzadziej docieramy do naszych bliźnich. Co się z nimi dzieje? Czy nie chcą współpracować z naszym Stowarzyszeniem?

Dobrze jest sobie uświadomić, że mój datek pieniężny w żaden sposób nie równa się z ofiarą życia, którą składają codziennie nasi prześladowani bracia i siostry w różnych częściach świata…

Ewa z Olkusza

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szanowni Państwo, bardzo szczytny cel akcji, związanej z szerzeniem kultu Matki Bożej Miłosierdzia moim skromnym zdaniem zasługuje na to, aby ją wspierać. Odmówiłem modlitwę błagalną do Matki Miłosierdzia, jest piękna, bardzo Wam za nią dziękuję.

Bez Waszego Stowarzyszenia nie doświadczyłbym tego, czego teraz mam okazję doświadczyć. Dziękuję raz jeszcze, że jesteście i działacie tak prężnie.

Wojciech z Rodziną z Buska-Zdroju



Szczęść Boże!

Dziękuję Panu Bogu i Matce Bożej Fatimskiej, że jesteście i czynicie piękne dzieła na chwałę Bożą i rozpowszechniacie kult Fatimskiej Pani. Wszystko, co robi Stowarzyszenie, jest według mnie zawsze aktualne i ma głębokie znaczenie dla nas, katolików. To dla mnie zaszczyt być Apostołem Fatimy i wierzę, że to dzieło Matki Bożej. Módlmy się za siebie wzajemnie i nie ustawajmy w szerzeniu kultu Maryjnego!

Iwona z Wielunia

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Droga Redakcjo, skończyły się już na szczęście obostrzenia związane z koronawirusem, a niestety w naszych świątyniach Komunia Święta nadal jest rozdawana na rękę. W związku z tym warto propagować szczególnie 111. numer „Przymierza z Maryją” z roku 2020, w którym znajduje się artykuł „Komunia Święta na rękę. Czy to się godzi?”, który bardzo poważnie traktuje tę kwestię. Przy okazji pragnę podziękować Państwu za Waszą działalność. Ona wniosła wiele dobra do mojego życia i przyczyniła się do pogłębienia mojej wiary. Dziękuję za przesyłanie „Przymierza…”, mimo że nie zawsze mam możliwość wsparcia Państwa finansowo. Pozdrawiam serdecznie.

Karolina