Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Na wstępie pragnę Wam podziękować za wszystko, co od Was otrzymuję – książki, kalendarze, breloki itp. Również Bóg zapłać za modlitwę w mojej intencji, jak i w intencji całej mojej rodziny. W Apostolacie Fatimy jestem już przeszło 2 lata. (...) Wiem, że moja pomoc idzie na dobry cel (...). Gdy usłyszałem, że wylosowałem pielgrzymkę do Fatimy, zamarłem. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. W sercu czułem jak Matka Boża Fatimska mówi do mnie: „Adam, zapraszam Cię. Przyjedź do mnie”. Moja decyzja była szybka i stanowcza: Lecę do Fatimy, bo wiem, że taka sytuacja może mi się już nigdy w życiu nie trafić. Po kilkugodzinnej rozmowie przekonałem także moją żonę Monikę do wyjazdu do Portugalii.


Spotkanie z Matką Fatimską było dla mnie czymś niezwykłym (...). W dniach poprzedzających wyjazd wymyśliłem inicjatywę, która zarazem była prezentem dla Matki Bożej oraz wotum dla Niej za uratowanie mojego taty, Mieczysława z bardzo poważnego udaru i zawału mózgu. Tym prezentem była flaga Polski, na której podpisali się moi znajomi, sąsiedzi, rodzina oraz ks. proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Ornontowicach, a także niektórzy pracownicy tutejszego Urzędu Gminy. Niezwykłym przeżyciem dla mnie była droga krzyżowa w Arjustrel oraz sam fakt dotarcia niemal na koniec Europy, do brzegu Oceanu Atlantyckiego w Nazaré. (...) Mojej żonie i mnie podobało się szczególnie wieczorne nabożeństwo różańcowe w kaplicy objawień. Całej grupie, z którą uczestniczyłem w tej pielgrzymce, zamierzam podziękować za wspólnie spędzony czas, modlitwę oraz okazaną pomoc dla mojej żony, która jest osobą na wózku inwalidzkim. (...) Dodam również, że pielgrzymka do Fatimy była dla małżonki niezwykłym prezentem urodzinowym. Nieraz słyszę od Moniki, że ta pielgrzymka, to najlepsza rzecz, jaka mogła nam się przydarzyć. (...)W Portugalii miałem okazję poznać wielu wspaniałych ludzi. Każdą osobę polecam w swojej modlitwie. Dziękuję za to, że miałem możliwość uczestniczyć w takiej pielgrzymce. (...)  Życzę wszystkiego dobrego oraz wielu łask od Matki Bożej Fatimskiej. Pozdrawiam ciepło całą redakcję oraz cały Instytut.


Adam Piekarz z Ornontowic



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdecznie dziękuję za Waszą działalność na rzecz obrony i krzewienia wiary w naszej Ojczyźnie. Jak dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy próbują zmieniać świat na lepsze i to dobro upatrują w wierze i wartościach chrześcijańskich. To rzeczywiście zasmucające i niemal zdumiewające, jak negatywne zmiany zachodzą w naszym narodzie. (...) Zatraciliśmy ducha walki. Ludzie szukają wygody, stabilizacji, a nawet izolacji, odosobnienia w myśl zasady „niech nikt nie zawraca mi głowy”. Wpatrzeni w ekrany telewizorów i komputerów zdajemy się wmawiać sobie: „dobrze jest, jak jest…”. Aby brzuch był pełen i rozrywka na szklanym ekranie... Seriale pełne rozwiązłości, seksu, przemocy – tak właśnie przedstawiają człowieka. (...) Jak trudno w tym nowym świecie o normalność. (...) Najgorsze zmiany dokonują się we wnętrzu człowieka. I to walki o niego nie wolno nam zaprzestać, a jest to niesamowity trud. Doświadczam tego nawet w swojej rodzinie... Doświadczam często kpin i drwin, także jako słuchaczka Radia Maryja. Niestety, nie mam przy tym wsparcia męża, który ma bardziej „nowoczesne” poglądy. Często czuję się samotna w swojej codziennej walce (...), choć wiem, że sama nigdy nie jestem. (...) Módlmy się więc gorliwie i pracujmy wytrwale.


Z braterskim pozdrowieniem,


Bogusława z Ełku



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!


Serdecznie dziękuję za pamięć o mnie w modlitwach, a także za korespondencję, szczególnie za „Przymierze z Maryją”. Wszystko czytam skrupulatnie, modlę się do Matki Bożej, aby miała w opiece mnie, moją rodzinę i nasz naród. Cieszę się bardzo, że jest Wasz Instytut, który pamięta o nas, starszych ludziach i wspiera nas modlitwami. Jestem emerytką, mam 80 lat. (...) Jestem osobą schorowaną, lecz dzięki Bogu i Matce Najświętszej przyjmuję wszystko z pokorą. Ufam, że Matka Boża Fatimska czuwa nade mną. Coraz częściej myślę o swej starości... Zarówno kiedyś, jak i dziś starość napawa lękiem ludzi zdrowych i w pełni sił. A przecież starość jest wpisana w plan człowieka, jest okresem życia – nazywanym czasem życiowej mądrości. Swoją starość przygotowujemy całym swym życiem. Kto za młodu sadzi drzewa – powiada stare przysłowie – na starość będzie siedzieć w ich cieniu. Starość wydaje takie owoce, jakie zawiązały się w wiośnie życia. Przyjmuję z wdzięcznością starość z wszystkim, co ona niesie przykrego i radosnego. (...) Różna bywa starość człowieka. Czasem jest spokojna, cicha wśród dobrych dzieci i wnuków. Ale zdarza się też starość smutna i ciężka wskutek niedostatku lub całkowitego opuszczenia i cierpień. (...) Wiem, że Matka Najświętsza opiekuje się mną i prowadzi mnie i moją rodzinę przez życie, dając mi siłę i wytrwałość poprzez modlitwę różańcową. Proszę zawsze o umocnienie w wierze, zdrowie i umiejętność radzenia sobie z codziennością. Niech Matka Najświętsza pomaga Waszej pracy, a Pan Bóg Was za to wszystko wynagrodzi. Dziękuję Wam za wsparcie i proszę o modlitwę.


Cecylia z Łódzkiego



Szczęść Boże!


Pragnę Wam podziękować za przesłanie breloczków w ramach akcji „Nie wstydzę się Jezusa”. Będę chciała je przekazać w ręce moich najbliższych, aby mogli się jeszcze bardziej przybliżyć do Zbawiciela. Myślę, a nawet jestem przekonana, że ten symbol zmieni coś w ich życiu religijnym. Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę owocnej pracy w Instytucie. Szczęść Wam Boże!


Z wyrazami szacunku 


Urszula z Zawiercia


Dane autorów listów do wiadomości redakcji.

Ten artykuł przeczytałeś dzięki ofiarności Darczyńczów. Wesprzyj nas i zostań współtwórcą "Przymierza z Maryją".

NAJNOWSZE WYDANIE:
Kto będzie zbawiony?
Przeznaczeniem człowieka jest wieczność… Naszym przeznaczeniem jest życie wieczne… Jednak jakie ono będzie, to zależy już od naszych codziennych decyzji i wyborów. W pierwszym tegorocznym wydaniu naszego pisma, postanowiliśmy wypełnić jego łamy tematyką Nieba i wiecznego zbawienia. Czym jest Niebo? Czym zbawienie? Co o Niebieskim Jeruzalem mówili święci mistycy? Na te pytania odpowiadają nasi autorzy. Zapraszam do lektury!

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
W Apostolacie od 10 lat. A czemu nie?

Pani Grażyna Wolny z Rybnika należy do Apostolatu Fatimy od około 10 lat. W maju 2022 roku zawitała wraz z mężem Janem na spotkanie Apostołów do Zawoi. Oprócz czasu poświęconego na pielgrzymki do Zakopanego, Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej, udało nam się porozmawiać o tym, za co ceni Apostolat Fatimy, jak kształtowała się jej wiara i pobożność. Oto co nam o sobie opowiedziała Pani Grażyna…

 

U mnie w domu rodzinnym rodzice nie przymuszali nas do modlitwy. Po prostu klękali i my robiliśmy to samo, nie było nacisku. Gdy przychodziła niedziela czy święta, wiedzieliśmy, że trzeba iść do kościoła, rodzice nie musieli nam tego mówić, każdy to robił i to zostało po dzień dzisiejszy w głowie. Jeszcze dziś mam przed oczami obraz Mamy i Taty, jak klęczeli. To było normalne. Kiedyś nie patrzyłam na to tak jak teraz, gdy mam swoje dzieci.


Moja babcia, mama mojej mamy, pochodziła z Bukowiny Tatrzańskiej; bardzo dużo się modliła, była bardzo wierzącą kobietą. Praktycznie dzień w dzień chodziła pieszo do kościoła, który był oddalony od jej domu o 40 minut; często przystępowała do Komunii Świętej. Jeździłam do niej na wakacje. Zawsze chodziłam z nią do kościoła w środy – na Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przykład był naprawdę dobry.


W 2014 roku miałam otwarte, bardzo poważne złamanie nogi. Lekarz stwierdził, że nadawała się do amputacji. Jak widziałam moją nogę, która wisiała tylko na skórze, to mówiłam sobie po cichu: – Jezu ufam Tobie! Po operacji przywieziono mnie na salę, a nad łóżkiem, na którym miałam leżeć, wisiał obrazek „Jezu ufam Tobie”. Po dwóch tygodniach wróciłam do szpitala i przed drugą operacją powiedziałam pielęgniarzowi: – Niech ręka Boża was prowadzi. Po operacji trafiłam w to samo miejsce, do tej samej sali. Pomyślałam, że chyba Pan Jezus czuwa nade mną. Leżąc w szpitalu, odmawiałam litanię do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Różaniec. Na drugi dzień po operacji przyszedł ten pielęgniarz i powiedział: – Ja Panią słyszałem przez całą noc, to co Pani do mnie powiedziała. Noga została uratowana, wszystko się pozrastało, tak że dzisiaj nie mam żadnych dolegliwości, zostały tylko blizny. Różaniec i Koronka ratują mnie w takich trudnych sytuacjach.


Kilka miesięcy później wypadek miał mój młodszy syn i jego nauczyciel. Syn zadzwonił do mnie mówiąc: – Mamo, mieliśmy wypadek, ale nic poważnego się nie stało. Na miejscu wypadku zebrało się trochę ludzi. Nagle z tłumu wyszedł uśmiechnięty pan i powiedział do nich: – Chłopcy, ja myślałem, że wy z tego wypadku nie wyjdziecie cało. Po czym dał im obrazki „Jezu ufam Tobie” z modlitwą na odwrocie i zniknął. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką modlitwą.


Kilka lat temu zmarł mój brat. Chorował na raka wątroby. Jeździł ze mną i moim mężem do spowiedzi, na rekolekcje, na Mszę o uzdrowienie. On był człowiek-dusza, gołębie serce. Zamawialiśmy Msze Święte, żeby umarł pojednany z Bogiem i tak się stało. Byliśmy przy jego śmierci w szpitalu. Modliliśmy się przy nim na Koronce, a po pierwszej dziesiątce Różańca odszedł spokojnie, pojednany z Bogiem.


W Apostolacie Fatimy jestem od około 10 lat, choć Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wspierałam już wcześniej. Pewnego razu wzbudziła moje zainteresowanie strona z apelem: Zostań Apostołem Fatimy! Pomyślałam: A czemu nie! I napisałam lub raczej zadzwoniłam, że chcę zostać Apostołem i dostałam wszystkie materiały: obrazek i figurkę Matki Bożej Fatimskiej, Różaniec, krzyżyk. No i „Przymierze z Maryją” – dla mnie to jest naprawdę dobre pismo. Można w nim przeczytać na przykład niezwykle budujące świadectwa innych czytelników…


Piękne jest to, że za Apostołów Fatimy odprawiana jest co miesiąc Msza Święta, że codziennie modlą się też za nas siostry zakonne. Cieszę się, że Apostolat jest taką wspólnotą, którą tworzą podobnie myślący ludzie.


oprac. Janusz Komenda

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Listy od Przyjaciół

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jestem bardzo wzruszona Waszą codzienną pracą nad budzeniem sumień Polaków. Naprawdę ogrom wykonanej pracy w Imię Boże i Matki Bożej Fatimskiej. Bardzo dziękuję za wszystkie broszurki, książeczki, obrazki święte, za „Przymierze z Maryją”, magazyn „Polonia Christiana” i modlitwę. Nie znajduję słów, żeby Wam za to wszystko podziękować.

Pozwólcie, że opowiem coś o sobie. Od lat bardzo choruję, urodziłam się w niewoli niemieckiej 10 czerwca 1944 roku. Rodzice byli zesłani na przymusowe roboty, a ojciec na początku był przez rok za drutami w obozie jenieckim. Oboje pracowali o głodzie i chłodzie. Ja zaś pracowałam przez 30 lat na 3 zmiany w szpitalach jako pielęgniarka. Z powodu wrodzonej wady wzroku, która przez lata się pogłębiała, zmuszona byłam przejść na emeryturę, ale daję sobie radę dość dobrze! Niech Was Pan Bóg w Trójcy Jedyny błogosławi. Jesteście wspaniałymi ludźmi, oby takich jak najwięcej w naszej Polsce kochanej. Oby była wolna i niepodległa. Z wyrazami szczerej wdzięczności za Waszą pracę.

Anna z Jastrzębia-Zdroju

 

 

Szczęść Boże!

Pragnę odnieść się do pytania postawionego w liście: „Czy wy nie za bardzo czcicie Maryję, zamiast po prostu skupić się na Bogu?”. Muszę przyznać, że sam również niejednokrotnie spotkałem się z takim stwierdzeniem, co też odnosiło się do kultu świętych. A to przecież „Przez Maryję do Jezusa”. To właśnie Maryja mówi nam: „Uczyńcie wszystko, co wam mówi mój Syn”. Same słowa „Magnificat” również przepełnione są miłością i wypowiedziane w tym zachwycie Maryi. Musimy mieć świadomość, że Maryja nie chce sławy dla siebie. Ona ukazuje Boga, którego mamy wraz z Nią uwielbiać. Maryi nie da się czcić „za bardzo”!

Czesław z Łaszczowa

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo serdecznie dziękuję za piękny kalendarz „365 dni z Maryją” na rok 2023. Powiesiłem go nad swoim łóżkiem, żeby Matka Najświętsza spoglądała na mnie i miała mnie zawsze w Swej opiece, w dzień i w nocy. Kiedy spoglądam na ten kalendarz i widzę, jak Matka Boża Fatimska patrzy na mnie uśmiechnięta, to czuję się, jakby stale chciała ze mną być. Modlę się do Niej i proszę o zdrowie, siłę i żeby zawsze się mną opiekowała.

Denis z Opolskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Gdy 6 lat temu byłem zmuszony poddać się ciężkiej operacji jelita grubego, która tak naprawdę uratowała mi życie, odwiedził mnie kolega z „ławy szkolnej” ks. Edward Staniek, wielki autorytet naukowy. Kiedy powiedziałem mu, że cudem Boskim jest to, że jeszcze żyję, odpowiedział mi: „Żyjesz, bo widocznie jesteś jeszcze potrzebny”. Z początku przyjąłem to z niedowierzaniem, ale dziś z perspektywy czasu uważam, że były to słowa prorocze, bo jeszcze przydam się choćby Stowarzyszeniu, wspomagając je na ile mnie stać. Jest to bezsprzecznie dzieło na szeroką skalę. Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla Pana Prezesa i całej wspólnoty.

Kazimierz z Krakowa

 

 

Szczęść Boże!

Składam serdeczne „Bóg zapłać” za czasopismo „Przymierze z Maryją” i nie tylko, ponieważ otrzymuję też od Was również dewocjonalia, z których bardzo się cieszę. „Przymierze…” jest bardzo interesujące, czytam z radością, jak również przekazuję innym osobom. Ostatnio otrzymałam „Apostoła Fatimy”, jego lektura również jest bardzo ciekawa, przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. Jestem osobą starszą – wierzącą i praktykującą. Do kościoła uczęszczam niemal codziennie, ponieważ mam blisko. Dziękuję Bogu i Maryi za siły, które otrzymuję. Chciałabym podziękować za piękny kalendarz, zajmuje on ważne miejsce w moim domu.

Krystyna z Wołowa

 

 

Szanowni Państwo!

Serdecznie pozdrawiam całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Z całego serca dziękuję za wszystkie przesyłane „Przymierza z Maryją”. Kocham to pismo i zawsze czekam na nie z tęsknotą. Dziękuję również za wszelkie inne przepiękne, wartościowe przesyłki i pamięć, za co składam serdeczne „Bóg zapłać”. Ja w zamian modlę się za wszystkich pracowników Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Niech Maryja otacza całą Redakcję Swą Matczyną opieką. Aby Wam Bóg błogosławił w życiu osobistym i zawodowym.

Janina ze Świętokrzyskiego

 

 

Szczęść Boże!

Składam moje najserdeczniejsze podziękowania za otrzymane życzenia urodzinowe oraz polecenie mnie w opiekę Fatimskiej Matce, jak również za modlitwę w mojej intencji. Byłam bardzo ucieszona i mile zaskoczona, że Pan Prezes osobiście dołożył starań, aby sprawić mi radość. Jeszcze raz serdeczne Bóg zapłać!

Halina z Chorzowa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję serdecznie za piękny kalendarz „365 dni z Maryją” na rok 2023. Pragnę podziękować również za przesłany mi obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, książeczkę i kartę, na której mogłam zapisać swoje podziękowania i prośby do Matki Bożej. Dziękuję także za „Przymierze z Maryją” – to wartościowa lektura. Czytając artykuły w czasopiśmie wiele się dowiaduję, pogłębiam swoją wiedzę i po przeczytaniu zanoszę je do kościoła, aby inni też mogli skorzystać z „Przymierza…”. Dziękując za wszystkie przesyłki, życzę, aby kolejny rok był wspaniałym czasem odkrywania Bożej i ludzkiej miłości, odnowy sumień i umocnienia wiary.

Anna z Ząbkowic

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję Panu Prezesowi oraz wszystkim pracownikom za wspaniałość, jaką nas Państwo obdarzacie. Za kalendarze, książeczki i inne dewocjonalia. Książki są cudne, jedną sobie zostawiam, a drugą prześlę rodzinie. „Przymierze z Maryją” też im wysyłam i bardzo się z tego cieszą i dziękują za wszystko!

Bronisława ze Szczecina