Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bardzo dziękuję za ten piękny prezent w postaci Tarczy Najświętszego Serca Pana Jezusa. Będę ją zawsze przy sobie nosiła. Codziennie modlę się także za zatwardziałych grzeszników, grzechy pijaństwa, rozpusty, bluźnierstwa, które bardzo ranią Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane Serce Maryi. Życzę całemu Instytutowi im. Ks. Piotra Skargi powodzenia w trudnym zadaniu walki ze złem. Niech Matka Boża ma Was zawsze w opiece. Najświętsze Serce Boże, przyjdź Królestwo Twoje!

Franciszka z Radomia

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Postanowiłam napisać do Was ten list w imieniu mojej chorej mamy Grażyny. Pragnę się z Wami podzielić cudownym wydarzeniem, jakiego doświadczyła nasza rodzina. Mama opowiedziała mi jeden dzień ze swojego życia. A było to tak:

Wszystko zdarzyło się dosyć dawno, bo w lipcu 1998 roku. Mama uległa wtedy wypadkowi, wskutek czego została przewieziona do szpitala. Jej stan był bardzo poważny. Była nieprzytomna i przeszła - jak to określili lekarze - śmierć kliniczną.

Podczas tego stanu miała taką wizję: szła długim, ciemnym tunelem. Kiedy dotarła w nieco jaśniejsze miejsce, ujrzała głęboką przepaść. Po obu stronach stały nieznane postacie z wyciągniętymi rękami. Każda wołała mamę do siebie. Ale mama nie mogła się zdecydować, w którą stronę pójść. Stała, a po policzkach spływały jej łzy. Podała prawą dłoń i poszła brzegiem przepaści. Cały czas słyszała wołający ją głos: „Wracaj, musisz jeszcze żyć dla swoich dzieci!".

Gdy odzyskała przytomność, nie wiedziała co się stało i gdzie się znajduje. Dochodziła do siebie pomału. W końcu zrozumiała, że jest w szpitalu. Leczenie tam trwało aż dwa miesiące.

Ja miałam wtedy 5 lat, a moje dwie siostrzyczki były trochę starsze (teraz jestem w piątej klasie szkoły podstawowej).

Wierzę, że w tych trudnych chwilach Pan Bóg czuwał nad nami. Pozwolił mamusi dalej żyć. Do dziś daje jej siłę powrotu do zdrowia i otacza opieką całą naszą rodzinę. Tworzy dobro i chroni nas przed złem.

U nas w domu modlitwa jest na porządku dziennym. Chodzimy do kościoła i bardzo kochamy Pana Boga. Pozdrawiam Was serdecznie w imieniu swoim i mojej mamy!

Monika z Olsztyna

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję Wam za przesyłkę z Tarczą Najświętszego Serca Pana Jezusa. Byłam mile zaskoczona. Okazało się bowiem, że po 54 latach, "wróciło" coś, co było obecne w moim dzieciństwie.

Moja babcia po II wojnie światowej należała do Bractwa Serca Jezusowego i rozprowadzała wśród wiernych wizerunek Bożego Serca. Ja też miałam swój emblemat Najświętszego Serca Jezusa - otrzymałam go od babci. Niestety zaginął mi podczas kolejnych przeprowadzek. Miałam z tego powodu wyrzuty sumienia.

I nagle teraz, gdy jestem już osobą starszą (mam 64 lata) powrócił do mnie ten cudowny wizerunek. Bardzo z tego powodu jestem Wam wdzięczna.

Dziękuję raz jeszcze i życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, pomyślności i przede wszystkim wielu łask Bożych. Bóg zapłać.

Barbara z Dzierżoniowa

 

***


Szczęść Boże!

Dziękuję Wam, że dostarczacie mi wspaniałych przeżyć, które wiążą się z lekturą "Przymierza z Maryją" i innych pozycji przez Was przesyłanych. Wiem, że grono ludzi, którzy uczestniczą w tak pięknym dziele, poszerza się. Wzrasta też przy tej okazji moc modlitwy. Ja osobiście nie jestem w stanie opisać ilości łask, które otrzymuję każdego dnia. W dzisiejszych złych czasach praca Waszego Instytutu jest konieczna. Dziękuję za nią bardzo gorąco. Polecam całą redakcję Bożemu miłosierdziu. Jestem z Wami. Szczęść Boże!

Zofia z Warszawy

 

***

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę serdecznie podziękować Wam za wszystkie wydawnictwa, które od was otrzymałem.

Składam najserdeczniejsze „Bóg zapłać" za wizerunki z Matką Bożą Fatimską i Najświętszym Sercem Jezusa. Wasz Instytut spełnia funkcję edukacyjną, ponieważ dostarcza wiedzy z historii i życia Kościoła.

„Przymierze z Maryją", choć objętościowo niewielkie, stanowi ciagłe źródło tematów do głębokich refleksji, a dział „Słowo Kapłana" skłania do stałych przemyśleń. Jednocześnie chcę przekazać Wam moje poparcie w tej szlachetnej misji, którą prowadzicie dla poprawy moralnej naszego społeczeństwa, pogłębiania wiary i ufności do Matki Bożej i Jej Syna Jezusa Chrystusa.

Pragnę także - z pomocą Maryi - wspierać Was i Wasze akcje finansowo na ile pozwolą mi środki materialne. Jestem zwolennikiem Waszej misji, która jest bardzo potrzebna w dzisiejszym, bardzo trudnym i zagubionym świecie. Maryja powinna być obecna w naszych domach każdego dnia. Chcę mieć swój udział we wszystkich akcjach, jakie prowadzicie, bo są ważne i potrzebne dla każdego z nas.

Bardzo proszę Was o modlitwę za mnie i moją rodzinę.

Pozdrawiam Was serdecznie! Szczęść Wam Boże!

Jan z Jurkowa

 

***

 


"Przymierze z Maryją" dociera regularnie do ponad 430 tysięcy osób. Dołącz do grona naszych Przyjaciół i zostań stałym czytelnikiem czasopisma.

NAJNOWSZE WYDANIE:
Dlaczego nas prześladują?
Maryja jest naszą Matką, daną przez Pana Jezusa. I do Niej uciekamy się we wszelkich potrzebach. Będąc Matką, nie przestaje jednak być Królową. Pięknie wyrażają to kolejne wezwania z ostatniej części litanii loretańskiej. Jest wśród nich tytuł: Królowa Męczenników. I właśnie męczeństwu wyznawców Chrystusa poświęcone jest to wydanie naszego pisma.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Płaszczem Maryi okryta

Pani Barbara Kaptur, która jest dzisiejszą bohaterką rubryki poświęconej Apostolatowi Fatimy, należy do naszej wspólnoty od ponad 10 lat.

– Przypadkowo w skrzynce znalazłam ulotkę, to było w 2012 roku, w listopadzie. Wysłałam zgłoszenie i od tego czasu zaczęła się korespondencja. Mam jeszcze pierwszy list, który dostałam 7 grudnia – wspomina.

 

– Pochodzę z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Trzemesznie. Tam byłam ochrzczona, tam też przystąpiłam do Pierwszej Komunii i tam brałam ślub. Wiarę przekazali mi rodzice. Co niedziela chodzili na Mszę Świętą, a my za nimi podążaliśmy. Nie mówili: musicie chodzić, tylko szykowaliśmy się i tak jak rodzice szli, tak i my szliśmy.


– Gdy miałam 12 lat, w pokoju rodziców zapalił się ołtarz z obrazem Matki Bożej, który peregrynował po naszej parafii. Rodzice spali. Nagle poczułam, że ktoś mnie budzi. Na szczęście szybko się przebudziłam i zobaczyłam obraz Matki Bożej w ogniu. Wszystkich pobudziłam i tak uratowałam obraz oraz rodzinę, bo cały budynek poszedłby z ogniem.


U stóp Jasnogórskiej Pani


- Gdy miałam 10 lat po raz pierwszy byłam w Częstochowie, na pielgrzymce dzieci komunijnych, którą zorganizowała siostra zakonna z naszej parafii. Od Trzemeszna byliśmy ścigani przez milicję, której nie w smak był nasz wyjazd, a my grupkami, na różnych stacjach, wsiadaliśmy do pociągu. W końcu wszyscy zebraliśmy się w Inowrocławiu i stamtąd razem pojechaliśmy do Częstochowy.


- Pamiętam jak od zakrystii szliśmy przed sam ołtarz na kolanach, blisko Matki Bożej, nie tak jak teraz trzeba, za balustradą. To zapamiętałam, bo dzisiaj już tego nie ma, takiej czci i oddania. Zawsze mnie ciągnie na Jasną Górę. To jest nasza ostoja! Przedtem jeździłam tam ze swoimi dziećmi, a dziś wożę tam wnuki.


Pielgrzymka do Fatimy


- Kiedyś, w 1987 roku, kupiłam książkę o Fatimie, zapragnęłam tam pojechać i to się sprawdziło. W 2017 roku udałam się do Fatimy z pielgrzymką z Legnicy. W Fatimie naprawdę czuć obecność Matki Bożej. Na miejscu można odczuć takie ciepło, którego nawet nie umiem dobrze opisać. Takie Matczyne! Na kolanach szliśmy i płakaliśmy, że tam jesteśmy.

W Fatimie czułam się chroniona, byłam jakby okryta płaszczem.

- Spotkało mnie tam też takie zdarzenie: byłam zmęczona i poszłam odpocząć na pół godzinki. Wtedy przyśniła mi się kobieta ubrana na niebiesko. Tak jakby mnie chroniła, była ze mną, taka jaką mam w kapliczce przed domem. Szybko się przebudziłam.


Matka Boża chroni mój dom


- Z Fatimy przywiozłam różne dewocjonalia. Jeden z różańców podarowałam wnuczce, która zdawała wtedy maturę. Teraz wnuczka mówi: – Ja wszędzie biorę ten różaniec, bo on mi pomaga. Druga wnuczka jest tegoroczną maturzystką i też uszykowałam dla niej różaniec, żeby ją prowadził.


- Pamiątką z Portugalii jest też figurka Matki Bożej Fatimskiej. Pół roku później otrzymałam też z Krakowa figurkę Fatimskiej Pani, a trzecią mam przed domem. Pojechaliśmy po nią specjalnie do Gniezna, bo byłam wraz z moją rodziną atakowana przez świadków Jehowy. Zrobiliśmy postument z płytek, zadaszenie i powstała kapliczka, żeby statua Matki Bożej była chroniona od deszczu i nieprzyjaciół. Odkąd figura Maryi stanęła w kapliczce przed domem, mam święty spokój – przestali nas atakować i przychodzić. Niestety, są też tacy, którzy wciąż próbują do tej figurki ciskać kamieniami. A ja zawsze jak jest rocznica fatimska i różne inne święta, to zapalam przed nią lampkę.


Cuda i łaski


Z racji przynależności do Apostolatu Fatimy Pani Barbara otrzymuje ze Stowarzyszenia czasopisma, dewocjonalia i inne pamiątki, którymi dzieli się z najbliższymi i parafianami. O jednym z nich tak opowiada: – Kilka lat temu dostałam plastikowy obrazek Michała Archanioła i dałam mężowi Stanisławowi. Jakiś czas potem małżonek miał wypadek: wpadł do dużego i głębokiego zbiornika na nieczystości. Normalnie nie wyszedłby z tego cało, ale miał przy sobie ten obrazek. Cały czas go przy sobie nosił. I św. Michał Archanioł go uratował!


- Codziennie odmawiam z mężem dziesiątkę Różańca do Matki Bożej Fatimskiej i Ona nam daje siły. Mamy z mężem już po 72 lata i jeszcze normalnie funkcjonujemy. Ja zawsze odczuwałam przy sobie obecność Matki Bożej, zawsze Jej się oddawałam. Ona mnie chroni.


Oprac. Janusz Komenda


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szczęść Boże!

Serdecznie pozdrawiam wszystkich pracowników „Przymierza z Maryją” oraz Pana Prezesa. Dziękuję za wszystko, co mi przesyłacie. W „Przymierzu…” są bardzo dobre artykuły – wszystko już przeczytałam i dam sąsiadom do czytania. W miarę moich możliwości nadal będę Was wspierać. Jeszcze raz wszystkich serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego od Pana Jezusa Miłosiernego. Modlę się za Was Koronką do Pana Jezusa i na Różańcu do Matki Bożej.

Apostołka Zofia z Białegostoku

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Proszę przyjąć serdeczne podziękowania za życzenia, które otrzymałem z okazji moich urodzin. Szczególnie dziękuję za modlitwy w mojej intencji kierowane do Matki Najświętszej oraz Pana Jezusa o udzielanie mi potrzebnych łask. Zbiegło się to w czasie z tym, że zachorowałem. Wtedy właśnie Msza Święta odprawiona w Krakowie 2 lutego za wszystkich Przyjaciół Stowarzyszenia w tym także za mnie oraz modlitwy pozwoliły mi mieć nadzieję na chociaż częściowy powrót do zdrowia, za co również dziękuję. Korzystając z okazji chciałem również podziękować za wszystkie dyplomy i wyróżnienia, wydawnictwa i upominki, które regularnie otrzymuję, szczególnie za „Przymierze z Maryją”. Gazeta ta ma szczególną moc, gdyż wnosi tak wiele w umocnienie wiary w Boga w naszej Ojczyźnie. Bardzo się cieszę, że mogę choć w skromnym zakresie brać w tym udział. Dlatego w miarę moich możliwości angażuję się, aby wydawanie „Przymierza…” trwało jak najdłużej. Kończąc, serdecznie pozdrawiam cały zespół redakcyjny i całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi z Panem Prezesem na czele.

Bogdan z Kielc

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bóg zapłać za czasopismo „Przymierze z Maryją”. Lubię je czytać, podobnie jak moja rodzina i znajomi. Zgadzam się z tym, że ubiór młodzieży i kobiet często jest dziś nieodpowiedni. Czasami trudno na to patrzeć. Same Święta Zmartwychwstania Pańskiego przeżyłam tak jak dawniej, z rodziną. Święta Wielkanocne są pięknymi świętami, pozwalają odnaleźć drogę do Boga. Cieszę się, że wielu Polaków czyta nasze wspólne pismo i również idzie tą drogą. Zmartwychwstał Pan prawdziwie!

Stefania

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Jak wielka jest radość w moim sercu z powodu kampanii Miłosierdzie Boże! To bardzo ważna inicjatywa na dzisiejsze czasy. Jestem młodym człowiekiem, 25 lipca skończę 32 lata. Gdy odszedłem od Boga po bierzmowaniu i zacząłem żyć w grzechu, zgodnie z duchem tego świata, łaska nawrócenia spadła na mnie w wieku 28 lat. Wówczas zmarł mój dziadek, następnie chorowałem, dopadła mnie depresja i leczyłem się psychiatrycznie. Po powrocie do pracy nie mogłem się odnaleźć, aż wreszcie zostałem zwolniony. Świat zaczął mi się walić. Wyprowadziłem się z domu, chciałem nawet popełnić samobójstwo! Gdy przebywałem w szpitalu, przyszedł do mnie pewien mężczyzna i zapytał, czy może się za mnie pomodlić. Powiedziałem mu, że jak chce, to może, a jak nie, to nic mnie to nie obchodzi. Odmówił „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i jeszcze jedną modlitwę, której nie pamiętam. Następnie wyciągnął z kieszeni Cudowne Medaliki i dał je moim kolegom, którzy wtedy u mnie byli. Ja nie dostałem, ale wcale mu się nie dziwię, że mi nie dał, po tym, jak na niego nakrzyczałem. Wtedy poczułem jakiś dziwny ucisk w sercu. Nie wiem czemu, ale poprosiłem tego mężczyznę, by mnie też obdarował. On skinął głową, ucałował medalik i mi go dał. Zacząłem nosić ten medalik i modlić się. Wyspowiadałem się u kapelana, przyjąłem Komunię Świętą i coś zaczęło się we mnie zmieniać. Obecnie mam dobrze płatną pracę, mieszkam i utrzymuję się sam, jednak to wszystko dzięki łasce, którą wyprosiła mi Maryja, powoli i delikatnie przyprowadzając mnie do Swojego Syna, a naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Niech Jezus, Maryja i święty Józef mają Pana i całe Stowarzyszenie w Swojej opiece.

Patryk z Gdańska

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo się cieszę, że mogę za pośrednictwem „Przymierza z Maryją” podziękować Panu Bogu i Maryi za otrzymane łaski, rady życiowe i podarunki, które od Was regularnie otrzymuję. Dziękuję Bogu za to, że czuwa nade mną i moją rodziną.

Aleksander

 

 

Droga Redakcjo!

Uważam, że właściwe byłoby zamieszczanie w „Przymierzu z Maryją” treści na temat Mszy Świętej sprzed Soboru Watykańskiego II. Należy też regularnie uświadamiać młode pokolenie, wskazując pewne niepokojące sygnały i wydarzenia w obecnym życiu Kościoła – naszej Matki.

Jolanta z Pszczyny

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za przesłanie pakietu „Chrzest Święty”. Pięknie, że prowadzicie taką akcję, niech Pan Bóg Wam błogosławi! Jestem babcią dziecka, które ma być w maju ochrzczone i pragnę dla wnuczki Bożej Opieki od Jezusa Chrystusa, a jej rodzicom przekazywać wszelkie wartości wiary chrześcijańskiej, jakie czerpiemy z Pisma Świętego i Kościoła.

Jadwiga z Włocławka

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo Wam dziękuję za regularne przesyłanie „Przymierza z Maryją”. Proszę zawsze Matkę Bożą o opiekę nad całą rodziną, bardzo się o to modlę. Dziękuję też za wszystkie przesyłki, które otrzymuję. Cieszę się, że jesteście i mogę korzystać z owoców Waszej pracy. Pozdrawiam, życząc dużo zdrowia i potrzebnych łask. Z Panem Bogiem.

Zofia

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za list i pakiet materiałów propagujący Boże Miłosierdzie. Bardzo mnie niepokoi obecna sytuacja w Polsce. To prawda, że katolicy są prześladowani i wykpiwani w mediach. Najbardziej boli mnie atak na świętego Jana Pawła II, który jest przecież uznawany za wielki autorytet na całym świecie.

Maria