Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę wyrazić słowa uznania dla całego Instytutu im. Księdza Piotra Skargi, który poprzez swoje kampanie, których istotą jest obrona wartości chrześcijańskich w Polsce i szerzenie kultu Najświętszej Maryi Panny oraz przesłania fatimskiego, pomagają przetrwać wszelkie trudy w obecnych ciężkich czasach. Wiem także, że nie omijają Was ogromne problemy, ale wiem też, że Wasze Stowarzyszenie jest ostoją wiary i polskości. Ufam, że za przyczyną Matki Najświętszej będzie tę wiarę i polskość krzewiło jeszcze bardziej, czego z całego serca Wam życzę. Pamiętam o Waszych kampaniach w swoich modlitwach. Chcę żeby Wasze dzieło dało owoce, a Pan Bóg z Niepokalaną Matką żeby Wam błogosławił, udzielał zdrowia i sił w Waszym codziennym apostolacie. Wyrażam głębokie zrozumienie konieczności rozpowszechniania przesłania fatimskiego w naszej ojczyźnie. Jest to z pewnością siła, która może nas ochronić przed postępującym rozkładem moralnym i religijnym, mającym miejsce w obecnych czasach. Jest rzeczą zrozumiałą, że dalsze prowadzenie akcji rozpowszechniania orędzia fatimskiego wymaga dużego wsparcia finansowego. Trudności, z jakimi się Państwo borykacie, są oczywiste. Chcę przy tym podkreślić, że podoba mi się Wasz sposób zwracania się o pomoc celem kontynuowania dalszej pracy. Wasza praca jest bardzo ważna i bardzo odpowiedzialna, dlatego życzę Państwu wielu sukcesów i łączę serdeczne pozdrowienia.

Halina z Podlaskiego

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Dziewica!

 

Piszę ten list w imieniu mojej mamy, która ma już 83 lata i trudno jej samej napisać. Mama dziękuje za wszystko, co jej przysłaliście. Dzieli się tym z rodziną i znajomymi. W marcu 2004 r. mama miała wypadek. Jej stan był bardzo ciężki. Prześwietlenia jednak nie wykazały - ku zdziwieniu lekarzy i rodziny - ani jednego złamania. Stan jej zdrowia się poprawił z dnia na dzień. Mama cały czas wierzyła i wierzy, że to Matka Boża od Cudownego Medalika ocaliła ją i pozwoliła zachować zdrowie. Mama zawsze nosi Cudowny Medalik przy sobie i bardzo dużo się modli. Jest zawsze uśmiechnięta i radosna, bije od niej ciepło i dobro. Dziękuję raz jeszcze w jej imieniu i pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Ewa z Pomorskiego

 

***

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za przesłanie mi Karty Korespondenta Instytutu im. Księdza Piotra Skargi. Jestem z niej bardzo dumna. Moja pomoc dla Waszych kampanii będzie prowadzona przez cały rok. Uważam, że plany Instytutu są ambitne i bardzo chwalebne. Zawsze z wielką niecierpliwością czekam na nowy egzemplarz „Przymierza z Maryją". Otrzymywane egzemplarze rozprowadzam wśród swoich znajomych, którzy chwalą to pismo. Wiele artykułów wykorzystał mój 18-letni syn na lekcjach religii. Katechetka była zachwycona wiedzą syna. Bardzo bym chciała, żeby mój syn został księdzem. Nie wiem jednak, czy taka jest wola Boża...

Pozdrawiam Was i życzę by spłynęło na Was wiele Łask Bożych.

Maria z Ostrowa Wielkopolskiego

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę serdecznie podziękować Wam za wszystkie wydawnictwa, które od Was otrzymałam. Składam najserdeczniejsze „Bóg zapłać" za wizerunki z Matką Boską Fatimską i Najświętszym Sercem Pana Jezusa. Wasz Instytut spełnia funkcję edukacyjną, ponieważ dostarcza wiedzy z nauki, historii i życia Kościoła. „Przymierze z Maryją" choć objętościowo niewielkie, stanowi ciągłe źródło tematów do głębokich refleksji i stałych przemyśleń. Jednocześnie chcę przekazać Wam moje poparcie w tej szlachetnej misji, którą prowadzicie dla poprawy moralnej naszego społeczeństwa, pogłębiania wiary i ufności do Matki Bożej i Jej Syna Jezusa Chrystusa.

Pragnę także z pomocą Maryi wspierać Was i Wasze akcje finansowo na ile pozwolą mi środki materialne. Jestem zwolenniczką Waszej Misji, która jest bardzo potrzebna w dzisiejszym bardzo trudnym i zagubionym świecie. Maryja powinna być obecna w naszych domach każdego dnia.
Chcę mieć swój udział we wszystkich akcjach, jakie prowadzicie, bo są ważne i potrzebne każdemu z nas. Bardzo proszę Was o modlitwę za mnie i za moją rodzinę, ponieważ choruję i jestem niepełnosprawna.

Szczęść Wam Boże

Maria z Poznania

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję Wam za „Przymierze z Maryją" oraz obrazy Najświętszej Maryi Panny i Najświętszego Serca Pana Jezusa, za Cudowne Medaliki, a także za Tarczę NSPJ oraz za piękny kalendarz. Jestem wdzięczna za przesłanie mi pięknej figurki Matki Bożej Fatimskiej, przed którą modlę się rano i wieczorem. Najświętsza Panienka od Cudownego Medalika pomaga nam w każdej sytuacji. Wielokrotnie w bardzo trudnych momentach zaznałam Jej Matczynej opieki. Trzeba jak najbardziej rozpowszechnić Cudowny Medalik w naszym społeczeństwie. Maryja pomaga nam każdego dnia i niech wiedzą o tym wszyscy rodacy. Dziękuję za pamięć o mnie i za modlitwy za moją rodzinę. Serdecznie pozdrawiam Instytut im. Ks. Piotra Skargi. Wspieram i będę Was wspierała, jak tylko będę mogła. To, co czynicie, jest bardzo szlachetne i bardzo potrzebne naszym rodzinom i Ojczyźnie. Życzę coraz większych sukcesów w Waszej jakże potrzebnej pracy.

 

W Jezusie i Maryi

Janina ze Swarzędza

 

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Wzór męża i ojca
Wielu z nas ma wielkie nabożeństwo do świętego Józefa. Prosimy go o pomoc między innymi w problemach rodzinnych czy w sytuacjach trudnych. Dlaczego tak się dzieje? Nie mamy przecież o nim większej wiedzy, bo i Ewangelie poświęciły mu niewiele miejsca.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Opatrzność Boża czuwa nade mną

– Jestem sympatykiem Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi od wielu lat. Podoba mi się to, że bronicie fundamentalnej, a nie liberalnej wiary katolickiej oraz poruszacie temat prześladowań i działań przeciw naszemu Kościołowi. Martwię się tym chaosem, który jest obecnie w Kościele – mówi Pan Józef Łazaj należący do Apostolatu Fatimy od 2019 roku. W tym numerze naszego pisma prezentujemy jego świadectwo.

 

W tym roku będę obchodził z żoną 58. rocznicę ślubu i sam skończę 80 lat. Mamy dwójkę dzieci, oboje dali nam pięcioro wnuków i troje prawnuków. Wielokrotnie w swoim życiu doświadczyłem działania Opatrzności Bożej, której każdego dnia się powierzam i która nade mną czuwa, o czym jestem głęboko przekonany. Żeby nie być gołosłownym Pan Józef opowiada jedną z historii, która zdarzyła się, zanim przeszedł na emeryturę.

Świadectwo


W zakładzie pracy mieliśmy pasiekę. Pewnej czerwcowej niedzieli jechałem drogą leśną z Żyglinka do Nakła Śląskiego, przez Świerklaniec, by skontrolować lot pszczół. Żadnego ruchu na drodze, słońce świeciło wprost w oczy. Na liczniku skromne 120 km/h. W pewnym momencie, zupełnie nieoczekiwanie, w odległości około 10–15 metrów przed sobą zauważyłem przechodzącego, w poprzek drogi, łosia. Na hamowanie nie było już czasu, krzyknąłem tylko: „Jezu” i gwałtownie skręciłem w prawo, chcąc rowem ominąć potężne zwierzę. Nie potrafię odpowiedzieć, jak to się stało. Droga stosunkowo wąska, pobocza prawie nie było, a ja wyjechałem na drogę bez wstrząsu, bez uszkodzeń. Zatrzymałem się po kilkudziesięciu metrach. Cały trzęsący się z wrażenia, spojrzałem do tyłu – przez drogę przechodził drugi łoś. Gdy wracałem, oglądałem to miejsce. Nie mogłem uwierzyć, pobocze bardzo wąskie z wyrwami, wkopany kamienny słupek. Jakim cudem wyszedłem z tego cało, nie wiem. Mogłem tylko przypuszczać, że mój krzyk o pomoc został wysłuchany. Ten przypadek na wiele lat pozbawił mnie poczucia bezpieczeństwa przy jeździe przez las.

Rodzina szkołą życia i wiary


Urodziłem się w Woźnikach Śląskich. Pochodzę z wielodzietnej rodziny robotniczej. To była rodzina zwarta i kochająca się. Panowała w niej dyscyplina, której dziś w rodzinach brakuje. Ojciec pracował jako robotnik leśny, a pomagali mu najstarsi moi bracia. Mieliśmy też małe gospodarstwo. Kiedy ojciec wstawał o brzasku i szedł kosić łąkę, to ja szedłem później z młodszą siostrą Ireną tę trawę rozrzucać i suszyć, a kiedy on, spracowany po całym dniu, wieczorem, klękał przy łóżku, to dla mnie był to autorytet i widok, którego nigdy nie zapomnę. Wszyscy pracowali ciężko i choć przy pracy niewiele mówiło się o Bogu, to ten Bóg był zawsze blisko. Dla wszystkich było oczywiste, że w niedzielę idzie się do kościoła. Wiara nie podlegała żadnym wątpliwościom.

Szykany za sprzeciw


Skończyłem szkołę podstawową w miejscowości Dyrdy, liceum ogólnokształcące w Tarnowskich Górach, a 2-letnie technikum górnicze w Chorzowie-Batorym. Gdy w 1965 roku biskupi polscy napisali słynny list do biskupów niemieckich, komuniści organizowali masówki, podczas których krzyczano: „Jakim prawem przebaczają?”. Ja się odezwałem, broniąc polskich hierarchów; z tego powodu byłem gnębiony i nawet chciano mnie wyrzucić ze szkoły, ale wszystko skończyło się dobrze: zdobyłem tytuł technika-górnika i rozpocząłem pracę w odkrywkowej kopalni dolomitu i w tej branży, na wielu stanowiskach, przepracowałem aż do emerytury.

Wiary trzeba bronić!


Już w okresie komuny miałem świadomość, że naszej wiary trzeba bronić i z takim nastawieniem żyję cały czas, bo wciąż widzę, że jest ona atakowana przez system, później przez liberalizm. Po przejściu na emeryturę czytałem bardzo dużo książek katolickich i zgromadziłem bardzo bogatą bibliotekę religijną, w której największym skarbem jest mistyczne, cudowne dzieło Marii Valtorty, pt. Poemat Boga-Człowieka. Dzięki temu moja wiedza i świadomość religijna bardzo mocno się rozwijały.


Na Facebooku toczę na temat wiary zacięte dyskusje, w których wykorzystuję wiedzę zdobytą m.in. dzięki artykułom publikowanym w „Przymierzu z Maryją”. Prowadzę bloga, (myslebowierze.pl), gdzie publikuję artykuły poświęcone obronie wiary. Co istotne, na blogu tematy te są trwałe i dostępne, a na Facebooku są usuwane i znikają. Cieszę się z tego, co robię, i jestem przekonany, że są to działania niezbędne i konieczne, bo jeśli nie będziemy bronić naszej wiary, to jej przeciwnicy zapędzą nas do katakumb lub uznają, że jest to tylko nasza prywatna sprawa i wtedy nie będziemy mogli się w ogóle odzywać.

Moja książka


Zdecydowałem się nawet napisać książkę w obronie wiary, w której starałem się zestawić wszystkie elementy świata, które noszą znamiona cudów lub są cudami. Książka nosi tytuł Dlaczego? i jest opatrzona mottem: Dlaczego ludzie żyją dzisiaj tak, jakby Boga wcale nie było? Wydałem tę książkę za własne pieniądze, a cały nakład w większości rozdałem.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 

Szczęść Boże!

Jestem bardzo wdzięczna Redakcji za tak piękną pracę. 25-lecie istnienia Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi to dowód na to, że potrzebna jest taka działalność tysiącom polskich rodzin, jak również nam wszystkim. To pobudza serce i otwiera umysł na wiarę katolicką. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wyróżnienie w postaci pamiątkowego dyplomu i modlitwy Sługi Bożego Ks. Piotra Skargi.

Anna z Ostrowca Świętokrzyskiego

 

Szanowni Państwo!

Od dawna otrzymuję od Państwa „Przymierze z Maryją”. Na mojej ścianie też co roku wisi piękny kalendarz z Matką Bożą. Jakiś czas temu hojnie wspierałem Państwa działalność. Od tego czasu zdążyłem się ożenić, mam dwójkę wspaniałych dzieci. Razem z żoną wychowujemy je w duchu katolickim. Od czasu, gdy wspierałem Państwa moja sytuacja ekonomiczna nieco się pogorszyła, już nie jestem kawalerem, który swobodnie może dysponować swoimi zasobami. Może jednak wkrótce będę mógł wesprzeć Państwa działalność jakąś kwotą, bo uważam, że jest ona szlachetna i ważna.

Paweł


Szanowny Panie Prezesie!

Na wstępie pragnę Pana przeprosić za wieloletnie milczenie. Mimo braku reakcji z mojej strony, przysyłał mi Pan każdego roku kalendarz. Chociaż na to nie zasługiwałam, bardzo sobie to cenię. Kalendarze przypominają mi o każdym święcie kościelnym. Myślę, że miała w tym udział Fatimska Pani, której kapliczką obok naszego kościoła przez kilkanaście lat się opiekowałam. Od dwudziestu dwóch lat jestem na emeryturze, a głównym moim zajęciem są obecnie wizyty u lekarzy, w aptekach, na badaniach, no i oczywiście prace domowe. Kończąc, serdecznie Pana pozdrawiam, życzę wielu wspaniałych Przyjaciół, a przede wszystkim, aby Matka Najświętsza wspierała wszystkie inicjatywy podejmowane przez Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi.

Maria z Lubelskiego

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję za kolejną kampanię, od której zależy los i przyszłość naszej katolickiej Polski. Tak wielu Polaków zmieniło życie i poglądy po pandemii. Od nas, Apostołów, wymaga się budzenia sumień naszych rodaków, żeby nie odeszli od chrześcijańskich korzeni. Bóg zapłać za tak cudowne Wasze dzieło. Niech Wam Bóg błogosławi!

Anna z Małopolski

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za dotychczasową korespondencję, która służy Czytelnikom w dziele popularyzacji Orędzia naszej Fatimskiej Pani, rozpala ogień patriotycznej miłości do naszej ukochanej Ojczyzny i podejmuje jakże niezbędną dla nas troskę o rozwój cywilizacji łacińskiej, a przede wszystkim jej trwanie w Europie i na świecie. Jestem Panu i Stowarzyszeniu, któremu Pan przewodzi, szczerze i serdecznie wdzięczny i mniemam, że tak czyni wielu Księży i Rodaków w Polsce i na emigracji. Niech te Wasze starania i trud wokół tej sprawy oraz tych tematów wynagrodzi Boża Opatrzność. Za przesłane egzemplarze „Przymierza z Maryją” serdecznie dziękuję. Staram się rozprowadzić je wśród moich najlepszych znajomych i przyjaciół.

Ks. Kazimierz

 

Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za piękny kalendarz „366 dni z Maryją” na 2024 rok, który poświęcony jest szkaplerzowi świętemu. Kalendarz jest bardzo ciekawy i pięknie wydany. Nie o wszystkich przedstawionych szkaplerzach wiedziałam, ale też nie wszystkie można przedstawić w kalendarzu ze względu na objętość. Tak samo jak Pana pragnieniem, tak również i moim jest, aby ten kalendarz trafił do jak największej liczby osób. Pozdrawiam serdecznie.

Lucyna z Bydgoszczy

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Na początku dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz „366 dni z Maryją” na rok 2024. Dziękuję też za grudniowe „Przymierze z Maryją”. Dostałam również 4. numer „Apostoła Fatimy”. Przeczytałam list od Pana Prezesa i świadectwa ludzi, którzy są Apostołami Fatimy. Proponuje Pan, abym opowiedziała swoją historię. Moja historia nie jest niestety chwalebna. Żyłam bardzo daleko od Boga i Kościoła świętego. W zasadzie to nie było życie. Moja mama, bardzo pobożna niewiasta, modliła się za mnie, również kapłani modlili się za mnie. Kiedyś, gdy leżałam i czułam od nóg drętwienie, poczułam trzy pocałunki tak gorące i pełne miłości, że zapragnęłam żyć. Mama była przy mnie, wyciągnęłam ręce do niej i pomogła mi wstać. Teraz sama jestem mamą i wiem, co czuła moja, kiedy żyłam daleko od Boga…

Anna


Szczęść Boże!

Dziękuję za wielkie zaangażowanie i tak wspaniałe dzieło, jakie tworzycie. Dziękuję też za list, „Przymierze z Maryją” i drugi kalendarz z Maryją. W świątecznym „Przymierzu…” opisaliście różne ciekawe tematy związane z Bożym Narodzeniem np. jak godnie przeżyć Wigilię i narodziny Chrystusa. Dziękuję jeszcze za dwa wspaniałe upominki: szopkę bożonarodzeniową i kartę z modlitwą o triumf wiary katolickiej. Nie możemy ani na moment przestać działać na rzecz obrony wiary. Ja w miarę swoich możliwości finansowych, jak do tej pory, gdy zdrowie pozwoli, będę nadal wspierać Was swoim „groszem”… W modlitwach często polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie. Szczęść Wam Boże na dalsze lata!

Z Panem Bogiem

Stefania z Płocka

 

Szanowni Państwo!

Mozambik jest jednym z najbiedniejszych państw świata i wszelka pomoc materialna, a nade wszystko duchowa, jest nieodzowna. Wsparcie Stowarzyszenia dla tych społeczności jest wielką radością, gdyż mogą z nadzieją budować swoją przyszłość i wieczność! Szczęść Wam Boże!

Marek z Lublina