Słowo kapłana
 
Duchowy pokarm i wzrastanie ku zbawieniu
o. Piotr Rostworowski OSB/EC

Odrzuciwszy więc wszelkie zło, podstęp i obłudę, a także zawiści i wszelkie złe mowy, jak dopiero co narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu, jeśliście skosztowali, jak słodki jest Pan (1 P 2,1–3)

 

(…) Każde życie ma odpowiedni pokarm, który je podtrzymuje. Życie nadprzyrodzone również wymaga odpowiedniego „odżywiania”. Święty Piotr mówi o tym pokarmie, który nazywa adolon gala, czyli duchowe niesfałszowane mleko – prawdziwe, autentyczne, czyste. Jest nim nauka ewangeliczna, którą się posilając, chrześcijanie wzrastają ku zbawieniu. Mówi Apostoł: pragnijcie tego mleka (…) jeśliście skosztowali, jak słodki jest Pan. Kto skosztował Chrystusa, ten niczego innego nie chce, a Ewangelia staje się jego umiłowaniem, jego pasją. Nie może bez niej żyć, wciąż do niej powraca i wciąż nowe odżywcze pierwiastki w niej znajduje. Właściwie człowiek potrzebuje tylko Chrystusa i tylko Jego całą duszą, całym jestestwem pożądać może. Jeśli więc zakosztował choć daleki przedsmak Jego słodyczy, staje się ten przedsmak jego głodem i pragnieniem.

 

Jaka to ważna sprawa w Kościele – duchowy pokarm chrześcijan. Widzieliśmy, że ci, którzy piją to niesfałszowane, duchowe mleko, dzięki niemu „wzrastają ku zbawieniu”. To znaczy, że jest to właściwe odżywienie nadprzyrodzonego życia, pożywienie, które daje temu życiu wzrost aż do pełnego rozwoju, to jest do zbawienia. Dzieci nieodpowiednio żywione nie rosną, nie rozwijają się, zapadają na różne choroby, ulegają różnym skrzywieniom i kalectwom. To samo sprawdza się i w życiu duchowym.

 

A czym się żywią chrześcijanie? Jakiż procent żywi się naprawdę niesfałszowanym mlekiem Ewangelii i słodyczą Chrystusa? Jakimi lekturami wypełniamy, i tak już bardzo ograniczony, nasz czas? Aż strach pomyśleć! Wydaje nam się często – i to nie tylko świeckim – że musimy dużo wiedzieć z dziedziny nauki, literatury, filmu, sportu, i tak dalej, a na Ewangelię czasu nie mamy. Jak więc mamy „wzrastać ku zbawieniu”? Czy powieść, film, telewizja, prasa mają być tym pokarmem, którym się będzie odżywiało, dzięki któremu będzie się rozwijało i wzmacniało nasze życie nadprzyrodzone? Jak mamy sobie dać radę z grzechami, nałogami, których mamy tyle, jak mamy znaleźć siły, by wypełnić trudne wymagania chrystianizmu, jeżeli jesteśmy duchowymi głodomorami i życie duchowe zamiera w nas z niedożywienia? A potem będziemy oskarżać Kościół, oskarżać doktrynę chrześcijańską, że stawia zbyt wielkie wymagania (np. w życiu małżeńskim), że są to wymagania ponad siły. Istotnie, mamy słuszność, są ponad siły tych wygłodzonych istot, którymi jesteśmy, bo jakże mówić o opanowaniu ciała, gdy wygasło w nas lub zaledwie się tli życie ducha? Któż jednak nam kazał doprowadzać się do takiego stanu wygłodzenia i osłabienia?

 

Nie dość na tym, że doprowadzamy się do osłabienia przez niespożywanie przeznaczonego dla nas pokarmu, ale sprowadzamy także na nasze życie duchowe choroby, skrzywienia i kalectwa za pomocą trujących treści, jakimi odżywiamy nasz umysł i serce. Te pokarmy, które lepiej nam smakują niż duchowe mleko Ewangelii i które tak chciwie spożywamy, rozbudzają w nas grzeszne skłonności, fałszują w nas sąd i wartościowanie, rozniecają próżne i głupie ambicje życiowe, napełniają nasz umysł i serce pustą wrzawą tego świata.

Sprawa duchowego pokarmu ludzi jest jedną z najważniejszych i najbardziej palących spraw współczesnego apostolstwa.

 

o. Piotr Rostworowski OSB/EC

Fragment z książki o. Piotra Rostworowskiego OSB/EC Komentarz do 1 Listu św. Piotra. Źródło: www.ps-po.pl. Tytuł pochodzi od redakcji.

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania