Listy od Przyjaciół
 
Listy od Przyjaciół

Szczęść Boże!

Na początku mojego listu przesyłam Wam bardzo serdeczne pozdrowienia. Pragnę też z całego serca podziękować za przesłanie mi modlitewnika. Z pewnością ubogaci on moją modlitwę. Jestem Wam ogromnie wdzięczny za to, że nigdy nie odmawiacie mi żadnych materiałów, a stały kontakt z Waszym Stowarzyszeniem jest dla mnie niezwykle pocieszający, tym bardziej, że jeszcze przebywam w zakładzie karnym. W przyszłości z pewnością zaangażuję się finansowo w Wasze dzieło. Pozdrawiam Was serdecznie.

Piotr

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę Państwu podziękować za wszystkie przesyłki, które do mnie wysyłacie. Dziękuję za wszystkie upominki i obrazki, które od Was otrzymuję.

Pragnę się podzielić świadectwem. Na Mszę Świętą o uzdrowienie i uwolnienie chodzę do naszego kościoła od roku 2016. Prosiłam Matkę Bożą Fatimską, aby wstawiła się do swojego Syna Jezusa o dar łaski zdrowia i błogosławieństwa dla mnie. Zachorowałam bowiem na uchyłkowatość jelita. Męczyły mnie wymioty, biegunki i bóle brzucha. Leki, które przyjmowałam, pomagały na krótko, potem moje dolegliwości wracały.

18 kwietnia ubiegłego roku poszłam na Mszę Świętą o uzdrowienie, którą odprawiał ksiądz egzorcysta. W czasie tej Mszy, kapłan wspomniał między innymi o osobach, które cierpią na choroby żołądka i jelit. W pewnej chwili poczułam ból brzucha i… ciepło w całym ciele. Po Mszy ksiądz długo się modlił nade mną. Później przez kilka dni odczuwałam bóle brzucha, które w końcu ustąpiły.

Dziękuję Panu Jezusowi Miłosiernemu za moje uzdrowienie oraz za wszelkie łaski. Dziękuję także Matce Bożej Fatimskiej za Jej wstawiennictwo. Jestem pewna, że moje uzdrowienie nastąpiło za Jej przyczyną. Obecnie czuję się dużo lepiej, chociaż muszę stosować dietę. Chciałam jeszcze wspomnieć, że moja córka Agnieszka leczy w krakowskim Prokocimiu swojego synka, który ma chore nerki i kręgosłup. Proszę o modlitwę za niego.

Pozdrawiam serdecznie całą Redakcję i Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi.

Danuta z Kielc

 

 

Droga Redakcjo!

Pragnę podzielić się świadectwem. Jestem mężem, ojcem i dziadkiem. Chciałbym opowiedzieć o mojej drodze do wolności w sferze seksualnej…

Wstępując w związek małżeński nie myślałem, że możemy żyć wraz z żoną, rezygnując ze współżycia seksualnego. Korzystanie z rozkoszy seksualnej było jednym z głównych motywów zawarcia małżeństwa. Po kilku latach w związku, nastąpiło w moim życiu duchowe przebudzenie. W tym czasie Pan Bóg zaczął ukazywać moje zniewolenia, które utrudniały mi głębszą relację z Nim. Pierwszym nałogiem, z którego uwolnił mnie Pan Bóg, było palenie papierosów. Wcześniej palenie sprawiało mi ogromną przyjemność, ale w pewnym momencie zrozumiałem, że Bóg chce, abym złożył je dla Niego w ofierze.

Następnym zniewoleniem był alkohol. Wprawdzie nie piłem nałogowo, ale podczas spotkań z rodziną czy znajomymi musiał być obecny alkohol. Wśród moich bliskich były osoby uzależnione od alkoholu, dlatego aby im pomóc wyjść z nałogu, postanowiłem całkowicie zrezygnować z picia napojów alkoholowych w każdej postaci. I znów przyszedł czas, że mogłem cieszyć się większą wolnością, bo alkohol ogranicza człowieka, a na polu duchowym znieczula na natchnienia Ducha Świętego.

W naszej rodzinie żywimy wielką miłość do Matki Bożej. Na każdym kroku czujemy Jej wstawiennictwo i opiekę. Jesteśmy przekonani, że wszelkie dobro, jakie nas spotyka, jest wyproszone przez Matkę Bożą. I pielgrzymując na Jasną Górę, w pewnym momencie zrozumiałem, że Maryja chce od nas czegoś więcej. Chce, aby nasza – tzn. moja i mojej żony – miłość była głębsza, czystsza i bardziej bezinteresowna. Zrozumiałem, że Maryja chce naszej wstrzemięźliwości. Postanowiliśmy więc zrezygnować z życia seksualnego. Najpierw na miesiąc. Potraktowaliśmy to jako pomoc ludziom żyjącym w grzechu nieczystości. Później przedłużyliśmy nasze postanowienie o rok. I tak dalej aż do siedmiu lat. Wreszcie po rekolekcjach i dłuższej rozmowie z kapłanem, w roku 2000, zdecydowaliśmy się na dożywotnią wstrzemięźliwość. Na początku było trudno, teraz jednak postrzegam to jako łaskę. I muszę podkreślić, że wstrzemięźliwość wcale nie przeszkadza nam w okazywaniu sobie miłości i czułości.

Dziękuję Panu Bogu za uleczenie mnie z pożądliwości, z nieczystych spojrzeń na kobiety. Tam gdzie jest pożądliwość, tam nie ma mowy o prawdziwej czystości. Prawda czasami jest trudna do przyjęcia, czasami boli, ale tylko ona może dać człowiekowi wolność i doprowadzić do pełni szczęścia.

Napisałem to świadectwo, by zachęcić małżonków do wejścia na drogę wolności. Szczęści Boże!

Krzysztof

 

 

Szanowni Państwo!

Wszystko zaczęło się od przesyłki pocztowej, którą znalazłam w skrzynce na listy… Jestem przekonana, że to było kierowane odgórną Ręką. I tak od lat jestem z Wami związana. I dziękuję Wam za wszelką korespondencję i ciepłe słowa. Niedawno przesłaliście mi Medalik św. Benedykta. Tak się złożyło, że w tym czasie mojego syna czekała bardzo poważna operacja onkologiczna. Oczywiście od razu „wypożyczyłam” medalik synowi do szpitala. Gdy lekarz w kolejne dni zmieniał choremu opatrunki, zdziwił się, że „tak duże cięcie w tak szybkim tempie tak pięknie się goi”. Przypadek? Nie. To efekt naszego zaufania do św. Benedykta, a nade wszystko naszej modlitwy pełnego zawierzenia Zbawicielowi: „Jezu Ty się tym zajmij!”.

Panu Prezesowi i wszystkim osobom związanym z pracą w Stowarzyszeniu serdecznie za wszystko dziękuję. Gratuluję jubileuszu 20-lecia.

Z wyrazami szacunku – w Chrystusie!

Halina z Wrześni



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania