Miejsca sakralne
 
Chrystus Nazareński Wykupiony
Adam Kowalik

Wśród wielu typów przedstawień Pana Jezusa cierpiącego jest jedno związane w sposób szczególny z Zakonem Świętej Trójcy (trynitarzy). Chodzi o wizerunek Pana Jezusa Nazareńskiego Wykupionego.

 

Jego historia zaczyna się w hiszpańskiej twierdzy Mámora na wybrzeżu Afryki. Podczas remontu miejscowego kościoła, zniszczonego na skutek przypadkowej eksplozji prochów strzelniczych, w jego wnętrzu umieszczono piękną figurę Pana Jezusa dźwigającego Krzyż. Niestety, w 1681 roku fortalicję zdobyli Maurowie. Zrabowane przedmioty przewieźli do ówczesnej stolicy Maroka Meknes. Tam dopuścili się profanacji rzeźby Chrystusa, wlokąc ją ulicami miasta.

O hiszpańskich jeńców i przedmioty z wyposażenia kościoła upomnieli się trynitarze. Zakon Świętej Trójcy od Wykupu Niewolników został założony w roku 1193 przez św. Jana de Matha i św. Feliksa de Valois, a jego charyzmatem było uwalnianie chrześcijan przetrzymywanych w niewoli muzułmańskiej i opieka nad potrzebującymi.

Zakonnicy wpłacili okup za ponad 200 jeńców. W ten sam sposób ocalili 17 przedmiotów kultu, w tym rzeźbę Chrystusa, na szyi której, podobnie jak to się działo w przypadku oswobodzonych niewolników, zawiesili biały szkaplerz z trynitarskim czerwono-niebieskim krzyżem. Ostatecznie figura trafiła do Madrytu, do kościoła zreformowanej gałęzi Zakonu Świętej Trójcy.


Korzystając z tego, że rzeźba miała ruchome ramiona (ułatwiało to zmianę szat), sylwetkę Pana Jezusa ukształtowano inaczej niż do tej pory. Stoi odtąd z rękami związanymi z przodu, niczym ubezwłasnowolniony więzień. Takie przedstawienie przypomina obrazy Ecce Homo, od którego Chrystus Nazareński Wykupiony różni się przede wszystkim szkaplerzem na piersi. Obecność tej charakterystycznej szaty nie jest jednak elementem nieodzownym, by figurę czy obraz zaliczyć do tej grupy wizerunków.


Postać Chrystusa Nazareńskiego Wykupionego szybko została przez wiernych otoczona szczególnym kultem, który trynitarze rozpowszechnili w Europie. Figura znajdowała się wkrótce prawie w każdej świątyni zakonu. Powstawały bractwa i kongregacje Niewolników Jezusa Nazareńskiego, opiekujące się chorymi i ubogimi, redagowano modlitwy i nabożeństwa.


W 1685 roku zakon trafił do Polski. Zajmował się przede wszystkim wykupem niewolników z tureckiej i tatarskiej niewoli, dlatego najwięcej placówek miał na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. Wraz z nim pojawiły się tu figury Chrystusa Nazareńskiego. Szczególną czcią cieszyły się wtedy wizerunki ze Lwowa, Wilna, Beresteczka, Łucka, Teofilpola, Kamieńca, Brahiłowa, Orszy, Warszawy i Krakowa. Wprawdzie w epoce rozbiorów wszystkie klasztory trynitarzy na ziemiach polskich zostały zlikwidowane, jednak kult kwitł nadal, o czym świadczą m.in. licznie występujące kapliczki przydrożne z wizerunkiem Pana Jezusa Nazareńskiego (szczególnie rozpowszechnione na Żywiecczyźnie).


Dziś najpiękniejsze figury znajdują się w kościołach: na Solcu w Warszawie, u bonifratrów na Kazimierzu w Krakowie, u sióstr benedyktynek w Krzeszowie (przywieziona ze Lwowa) i na Jasnej Górze.


Obok prezentujemy figurę Chrystusa Nazareńskiego Wykupionego z potrynitarskiego kościoła Świętej Trójcy na Solcu w Warszawie. Wykonano ją najprawdopodobniej w Hiszpanii pod koniec XVII lub na początku XVIII wieku. Kasata klasztoru po upadku powstania styczniowego przerwała historię tego miejsca jako siedziby Zakonu Świętej Trójcy. Podczas II wojny światowej figurę ukryto, dzięki czemu ocalała, podczas gdy świątynia legła w gruzach. Obecnie znajduje się w ołtarzu głównym.


Warszawskie przedstawienie Chrystusa Nazareńskiego jest niezwykle realistyczne, posiada nawet prawdziwe ludzkie włosy. Figura została przystosowana do zakładania i wymiany szat, choć posiada także stałą, wykonaną z pokrytej srebrem miedzi, tunikę. Na piersiach Zbawiciela wisi szkaplerz z trynitarskim krzyżem.



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania