Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szczęść Boże!


Dziękuję za czasopismo „Przymierze z Maryją”. Chętnie popieram akcje organizowane przez Instytut, także poprzez portal Protestuj.pl. Jestem rycerką Niepokalanej, prenumeruję „Rycerza Niepokalanej”, a przesyłanym mi „Przymierzem z Maryją” dzielę się z ludźmi. Działam też w Stowarzyszeniu Matek Katolickich. Z całego serca wspieram Waszą działalność.


Serdecznie pozdrawiam, życząc błogosławieństwa Bożego we wszelkich działaniach Instytutu Ks. Piotra Skargi.


Maria z Wrocławia

 

 


Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus!


Serdecznie pozdrawiam z maleńkiej miejscowości w Bieszczadach. Odnosi się wrażenie, że u nas czas się zatrzymał. Możni tego świata o nas zapomnieli, ale nie zapomniał o nas Stwórca i moja ukochana Święta Rita. Od lat jestem Jej wierną czcicielką i tym bardziej dziękuję, że Wasz Instytut propaguje nabożeństwo i książkę o tej Świętej. Jestem Wam wdzięczna za wszystkie przesyłki, które sprawiają mi ogromną radość.


Od 9 lat jestem niepełnosprawna – chodzę o kulach. Miłość do ziemi, ciężka i mozolna praca w gospodarstwie zbyt szybko odebrały mi zdrowie fizyczne, ale nie duchowe. Przez pierwsze dwa lata choroby trudno mi było pogodzić się z tym, że już nigdy nie będę mogła jeździć konno, nie będę mogła obchodzić łanów zbóż, hodować kwiatów… Jak bańka mydlana prysły moje życiowe plany. Gdyby nie ogromna miłość, wyrozumiałość, a przede wszystkim ufna modlitwa mojego kochanego męża, Jakuba, nie byłoby mnie wśród żywych. Przez pierwsze lata choroby myślałam o samobójstwie, czułam się nikomu niepotrzebna. Ale powoli dzięki wsparciu bliskich, dzięki Świętej Ricie zaczęłam przyzwyczajać się do nowego życia. Uświadomiłam sobie, że choroba to nie koniec świata. Modlitwa pozwoliła mi zrozumieć, że warto cierpieć z Chrystusem. Dziś nie oddałabym mojej choroby za żadne skarby świata. Czuję, że Jezus jest przy mnie i pomaga przetrwać najgorsze chwile. Cały czas jestem z Wami, sercem popieram wszelkie działania, w które się angażujecie. Cieszę się że powierzacie Świętej Ricie polskie rodziny, te nasze małe domowe kościoły. Mnie nie było dane nosić pod sercem nowego życia. Pan Bóg miał dla mnie inne plany. Wraz z moim wspaniałym mężem adoptowaliśmy dziecko. W ubiegłym roku nasza córka wyszła za mąż, a w tym urodziła synka. Pan Bóg wynagrodził nam nasz ból i utulił straszliwą tęsknotę za dziećmi. Dla nas jest to widzialny znak od Pana Boga i wielka łaska. Pozdrawiam serdecznie cały Wasz Instytut.

Z wyrazami szacunku

Danuta z Rodziną

 

 

Szczęść Boże!


Pragnę podziękować za otrzymaną korespondencję i wspaniałe „Godzinki do Matki Bożej”. Chciałbym również napisać parę słów o modlitwie w moim życiu. Pochodzę z licznej rodziny, rodzice mieli nas jedenaścioro – cztery córki i siedmiu synów. Ojciec całe życie ciężko pracował fizycznie, mama zajmowała się domem. W roku 1967 Pan Bóg zabrał do siebie tatę, a rok późnej mamę. To były trudne czasy, ale w ryzach trzymała nas wiara. Rodzice byli bardzo religijni i nas tak wychowali. Każde dziecko do czternastego roku życia musiało mówić pacierz ranny i wieczorny głośno, na kolanach. Mama musiała słyszeć, czy pacierz był dobrze mówiony. Kiedy był okres Bożego Narodzenia, wszyscy przy choince śpiewaliśmy kolędy, a starszy brat grał na skrzypcach. Nikt z dorosłych nie opuścił Mszy Świętej w kościele, który był oddalony o 4 km. Po powrocie mama egzaminowała nas z zapamiętanej Ewangelii i kazania. W październiku cała rodzina odmawiała Różaniec.


Czemu to wszystko napisałem? Dlatego, żeby przypomnieć, iż dom jest pierwszą i najważniejszą szkołą, potrzebną na całe życie. Pamiętam jak kiedyś spacerowałem z wnuczkiem i widziałem jak matka szła z synkiem, który z wielką ciekawością patrzył na tłum ludzi wychodzący z kościoła i pytał co oni tam dają, że tak wiele osób się gromadzi. Ona jednak szarpnęła go za rękę i szybkim krokiem odeszła, nie odpowiadając na pytanie. Przykro było na to patrzeć. Ale taka powoli zaczyna być rzeczywistość. Dzieci dziś nie modlą się wcale. Od rana do wieczora z ręką na klawiaturze laptopa czy komórki spędzają czas. Ministrantów w kościele nie mamy. Niedzielne msze dzieci i młodzież spędzają na murkach przed kościołem, a w dzień powszedni to wiernych na palcach można policzyć – same kobiety, staruszki. Kościoły mamy zadbane, ale nie ma się kto modlić. Zapomnieliśmy o Panu Bogu, wyrzuciliśmy religię z naszego życia. Masowe mordowanie nienarodzonych na całym świecie świadczy o tym, że przestajemy być ludźmi. Gonitwa za pieniądzem przesłania nam wszystko. Czy możemy się spodziewać nagrody od Pana Boga za takie nasze życie? A Bóg cały czas daje nam znaki, by zawrócić z tej drogi. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się wokół nas. Wielkie trzęsienia ziemi, powodzie, pożary lasów, których nie udaje się ugasić przez kilka tygodni. A nowe choroby, których nie znamy? To wszystko powinno dać nam do myślenia. Przyszedł czas, by naprawdę zastanowić się nad tym dokąd my zmierzamy i co jest celem naszego życia.


Moi rodzice zawsze powtarzali: „bez Boga ani do proga” i jestem im wdzięczny, że tak nas wychowali. Dzięki temu nie mamy problemu z tym, by oddzielić ziarno od plew i żyjemy w zgodzie z Bogiem i samym sobą. Jeszcze raz dziękuję za przesłane „Godzinki” i za wszystkie Wasze działania. Niech Bóg Wam obficie zapłaci!


Wasz stały czytelnik Franciszek

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania